Fly4free.pl

Żaden kraj nie ma tylu nietypowych przepisów co Włochy. Mandat można dostać nawet za… zamek z piasku

Plaża
Foto: Martin Valigursky / ShutterStock
Włochy od wielu lat znajdują się w ścisłej czołówce nie tylko wakacyjnych, ale właściwie całorocznych wyjazdów polskich podróżnych. Choć czasem można sobie nie zdawać z tego sprawy, to teoretycznie dość błahe czynności mogą… skutkować mandatem. W kilku włoskich miastach obowiązują bowiem dość nietypowe przepisy i zakazy.

Nakaz uśmiechu w Mediolanie

W latach 1815-1859, gdy Mediolan była częścią Cesarstwa Austro-Węgierskiego, mieszkańcy rzekomo nie byli zbyt zadowoleni z obcej dominacji, co było widać chociażby na ich twarzach. Ówczesne władze wydały więc dekret, zgodnie z którym zakazano… bycia ponurakiem. Od tamtego czasu uśmiech był prawnym obowiązkiem, którego złamanie groziło mandatem!

Przepis ten nie jest oczywiście egzekwowany od bardzo dawna, ale co ciekawe, nie pojawił się żaden dokument, który prawnie go uchyla. Formalnie więc mieszkańcy, ale i turyści są zobligowani do dołożenia swojej cegiełki do utrzymania „uśmiechniętego” statusu miasta. Zwolnieni z tego nietypowego prawa są jedynie ludzie na pogrzebach i w szpitalach.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-09-12T02:57:00.681Z przez Wakacje.pl

Zakazy dotyczące gołębi i barów szybkiej obsługi w Lucce

Uporczywe i nachalne gołębie są udręką wielu popularnych turystycznie miast. Lokalne władze Lukki postanowiły coś z tym zrobić, dlatego wprowadziły prawo zabraniające dokarmiania ich bułką tartą. W ten sposób podróżni nieświadomie przyciągali całe grupy na place i w okolice zabytkowych budynków, które stawały się totalnie zanieczyszczone odchodami.

Od 2000 roku w mieście w Toskanii obowiązuje ponadto prawo zakazujące działalności barów szybkiej obsługi w historycznym centrum. Uchwalono wówczas rozporządzenie, które uniemożliwia otwierania stoisk z kebabem i pizzerii. Pozostałe lokale gastronomiczne muszą oferować w swoim menu co najmniej jedno lokalne danie, aby zachować miejscowe tradycje kulinarne.

Nakaz wychodzenia z psami w Rzymie

Stolica Włoch od dawna stara się promować jako miasto wyjątkowo przyjazne zwierzętom. Pierwszy wyraźny sygnał w tym kierunku pojawił się w 2005 roku, kiedy rada miejska ogłosiła znowelizowaną ustawę o prawach zwierząt. Stanowi ona między innymi, że właściciele psów mają prawny obowiązek codziennego wyprowadzania swoich czworonogów, a także regularnego zabierania ich do weterynarza. Zaniechanie tego nakazu grozi grzywną do 500 euro.

Co roku, wraz z początkiem sezonu wakacyjnego, organizowane są również akcje edukacyjne. Władze przypominają mieszkańcom, aby nie zostawiali zwierząt samych w domu, gdy wyjeżdżają na wakacje. Często stosowane są do tego hasła, że jest to „tchórzliwa i okrutna praktyka”.

Zakaz całowania się w samochodzie w Eboli

Eboli w prowincji Salerno co jakiś czas jest rozsławiane w Internecie za sprawą konserwatywnych, a jednocześnie niecodziennych lokalnych przepisów. Jednym z nich jest obowiązujący od 2008 roku zakaz całowania się w samochodach. Samo w sobie brzmi to dość dziwnie, ale szczegóły dokładnie wyjaśniają, o jakich sytuacjach mowa.

Jeśli samochód się nie porusza, a zakochani chcą okazać sobie uczucia – wtedy nie ma żadnego problemu. Zakaz dotyczy jedynie sytuacji, gdy pojazd jest w ruchu – wówczas para nie może oddawać się pocałunkom, co formalnie jest zapisane w lokalnym prawie. Można tylko podejrzewać, że do wprowadzenia takiej zasady musiało doprowadzić konkretne zdarzenie.

Foto: Vakidzasi / ShutterStock

Zakaz jazdy na rowerze w Wenecji

Amsterdam jest zdecydowanie najsłynniejszym dużym europejskim miastem, w przypadku którego pierwszym skojarzeniem jest rower. Holenderskie miasto bardzo mocno stawia na tzw. zrównoważoną mobilność i możliwie jak największe ograniczenie negatywnego wpływu samochodów na środowisko. Z tego samego wniosku nie wychodzą władze Wenecji, ale powody są inne.

Lokalne prawo stanowi, że historyczne centrum jest przeznaczone wyłącznie do zwiedzania pieszo. Każdy przejeżdżający na dwóch kółkach po moście Rialto czy Placu Świętego Marka musi się liczyć z potencjalną grzywną. Poza centralną częścią Wenecji dostępny jest jednak system rowerów publicznych, których można używać jedynie na wyspach Lido, Pellestrina i Sant’Erasmo.

Zakaz jedzenia na ziemi we Florencji

Kolejnym włoskim miastem, którego władze w pewnym momencie straciły cierpliwość do zachowania niektórych turystów jest Florencja. Ich zarzuty dotyczyły osób, które nie potrafiły docenić renesansowego stylu miasta i dopuszczali się „plebejskich” czynności, takich jak siedzenie na ulicy i jedzenie. Zdaniem rządzących, godziło to w historyczny florencki wizerunek.

Efektem było zarządzania zakazujące spożywania posiłków na stojąco i siedząco na czterech głównych ulicach – Via de’ Neri, Piazzale degli Uffizi, Piazza del Grano i Via della Ninna. Ograniczenie to obowiązuje jednak tylko w godzinach 12:00 – 15:00 i 18:00 – 22:00, a jego złamanie grozi grzywną nawet do 500 euro.

Zakaz budowania zamków z piasku w Eraclea Mare

Niedaleko Wenecji położone jest miasteczko Eraclea Mare, nazywane często jedynym spokojnym miejscem w tej części wybrzeża Włoch. Być może wpływ na to miało zarządzenie lokalnych władz, które zakazuje… budowania zamków z piasku na plaży. Ale jaki właściwie mogłoby to mieć wpływ? Właściwie to chyba jednak żaden. Mimo to, ten niecodzienny przepis jest skrupulatnie egzekwowany.

Oficjalnie mówi się, że przyczyną wprowadzenia zakazu była chęć ułatwienia przejścia na plaży. Widocznie w przeszłości władze musiały mieć mnóstwo problemów przez dzieci, które oddawały się zabawie… Zadziwia również wysokość grzywny, która może wynieść nawet do 250 euro.

Zakaz chodzenia bez koszulki i w kostiumie w Tropei

Miasto Tropea w regionie Kalabrii jest kolejnym przykładem miasta o dość konserwatywnym i konkretnym podejściu do zachowania turystów, ale i miejscowych. Władze mocno apelują o zachowanie przyzwoitości, dlatego w granicach miejskich, z wyłączeniem całego obszaru morskiego, obowiązuje zakaz przemieszczania się i stania z odkrytą klatką piersiową, w kostiumie kąpielowym i/lub boso.

Zasadność tego zakazu jest zrozumiała – władze wyraźnie chcą oddzielić rekreacyjną i wypoczynkową część miasta od tej, w której toczy się normalne, codzienne życie. Naruszenie przepisów grozi grzywną w wysokości od 125 do 500 euro, a jeśli zostanie ona opłacona w ciągu 60 dni, łamiący prawo może liczyć na zniżkę od kary.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »