Służby znalazły 82 kg kokainy w samolocie. Miał lecieć do Amsterdamu
W samolocie linii Martinair, która należy do spółki KLM odkryto 82 kilogramy kokainy. Do odkrycia doszło podczas standardowej kontroli celnej ładunki. W konsekwencji służby zatrzymały siedem osób – w tym dwoje członków personelu pokładowego i jednego pilota.
Cała sytuacja miała miejsce na lotnisku w Buenos Aires. Maszyna Martinair miała za chwilę wylecieć z Argentyny przez Ekwador i Miami aż do Amsterdamu, gdzie wspomniana linia lotnicza ma swoją siedzibę. Dzień wcześniej Boeing 747 przyleciał na lotnisko Ezeiza z Sao Paulo w Brazylii.
Na razie nie wiadomo więc, w którym z krajów narkotyki zostały ukryte w samolocie. Mogło do tego dojść zarówno w Argentynie jak i w Brazylii. Nie ma też pewności do tego, gdzie miały zostać dostarczone, choć docelowo cały ładunek miał trafić do Holandii. Wszystkie paczki z kokainą znajdowały się w luku bagażowym, między innymi ładunkami.
Informację potwierdziła także spółka KLM, której Martinair jest częścią. W akcji uczestniczyło ponad 50-ciu funkcjonariuszy i pięć specjalnie szkolonych psów. Wartość przechwyconego ładunku oszacowano na 50 mln ARS, czyli równowartość ok. 3,2 mln PLN.
Po odnalezieniu kokainy aresztowano 7 osób. Wszyscy to mężczyźni, a wśród zatrzymanych jest pilot i dwoje innych członków załogi. Czterech jest obywatelami Argentyny, trzech podchodzi z Holandii. Niektóre argentyńskie media wspominają jeszcze o ósmym podejrzanym, który miał zbiec w trakcie czynności funkcjonariuszy. Nie jest to jednak potwierdzona informacja.
Służby badają sprawę, a KLM zapewnił, że podejmie z nimi wszelką niezbędną współpracę. Wcześniej, we wrześniu 2019 roku na tym samym lotnisku zatrzymano 10 pasażerów, którzy próbowali przemycić w sumie 258 kilogramów kokainy na pokładzie samolotu Air Europa lecącego do Barcelony. Wtedy udało się zatrzymać nie tylko samych przemytników, ale także organizatorów przemytu, którzy byli częścią zorganizowanej grupy przestępczej.