Aeroflot po 9 latach znów serwuje alkohol na wszystkich trasach. „Pasażerowie się poprawili”
Rosyjska linia lotnicza Aeroflot zmienia zasady dotyczące sprzedaży alkoholu. Po 9 latach przerwy, trunki wróciły na najbardziej „kłopotliwe” trasy. Przewoźnik wierzy bowiem, że podejście pasażerów diametralnie się zmieniło i nie będą już sprawiać problemów na pokładzie pod wpływem „procentów”.
Aeroflot w 2010 roku podjął decyzję, że na niektórych lotach alkohol nie będzie serwowany. Należały do nich połączenia pomiędzy Moskwą a Hawaną, Szanghajem, Chabarowskiem, Władywostokiem, Bangkokiem, Pietropawłowskiem Kamczackim i Jużnosachalińskiem.
– W trosce o komfort pasażerów i w odpowiedzi na ich życzenia, od lutego 2010 r. Aeroflot zawiesił sprzedaż napojów alkoholowych w klasie ekonomicznej na wymienionych trasach. Do celów eksperymentu wybrano loty długodystansowe, w których najczęściej zdarzały się przypadki niewłaściwego zachowania pasażerów na pokładzie – brzmiał wtedy komunikat firmy.
Eksperyment potrwał aż 9 lat. Aeroflot przyznał, że przez ten czas wiele się zmieniło i pasażerowie są już gotowi na przywrócenie trunków. Dlatego na 3-godzinnych lotach pojawi się wino, a na 6-godzinnych piwo.
Decyzja przewoźnika jest o tyle ciekawa, że aktualnie wiele linii lotniczych rozważa wycofanie alkoholu. Na przykład Jet2 nie sprzedaje go w godzinach porannych. Inaczej do sprawy podchodzi Ryanair. Choć jest jest wielkim orędownikiem alkoholowych zmian w trakcie podróży, to chciałby wprowadzenia zakazu, ale na… lotniskach. Przewoźnik wielokrotnie atakował porty lotnicze twierdząc, że to one, a nie linie lotnicze, odpowiadają za stan upojenia pasażerów.
– To niesprawiedliwe, że lotniska czerpią nieograniczone zyski ze sprzedaży alkoholu pasażerom, a linie lotnicze muszą rozwiązywać ten problem – tłumaczył wtedy Kenny Jacobs z Ryanaira. – (…) Biorąc pod uwagę, że większość naszych lotów odbywa się na krótkich dystansach, to na pokładzie sprzedajemy naprawdę niewiele alkoholu. Dlatego to na lotniskach powinno wprowadzić się środki prewencyjne, zamiast pozwalać na nieograniczone spożywanie napojów wyskokowych, które rodzi dalsze problemy – dodał.
Czy Aeroflot podjął więc dobrą decyzję, a pasażerowie faktycznie zmienili swoje podejście w ciągu niemal dekady? Przekonamy się niedługo.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?