Air France porzuca jedno ze swoich głównych lotnisk. Tłumaczy, że to przez zmiany nawyków pasażerów po COVID-19
Decyzja Air France dotyczy relatywnie niewielkiej siatki połączeń, bo obecnie z i na lotnisko Orly francuska linia lata z Tuluzy, Marsylii i Nicei. Połączenia te będą stopniowo przenoszone na lotnisko Charles de Gaulle do 2026 roku, podobnie też będzie z trasami do francuskich terytoriach zamorskich, takich jak Reunion, Gwadelupą czy Martynika. Jedynym połączeniem, które francuska linia pozostawi na Orly, będzie trasa na Korsykę, która jest realizowana w formule PSO, czyli obowiązku użyteczności publicznej.
Skąd ta decyzja? Air France tłumaczy ją spadającym popytem na tych trasach, związanym ze zmianą nawyków podróżnych.
- Słoneczny Brzeg od 2356 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
- Marsa Alam od 2234 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
- Ayia Napa od 2819 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
„Rosnące znaczenie wideokonferencji, spadająca liczba podróży biznesowych oraz rosnące znaczenie kolei przyczyniły się do strukturalnego spadku popytu na sieć połączeń krajowych linii Air France” – czytamy w komunikacie przewoźnika, który dodaje, że w stosunku do 2019 roku liczba pasażerów na trasach krajowych realizowanych z i na lotnisko Orly zmniejszyła się o 40 procent, a o 60 procent spadła liczba jednodniowych podróży służbowych (z powrotem tego samego dnia).
Sloty po Air France na lotnisku Orly przejmie jej spółka-córka, czyli niskokosztowa Transavia, która od lata 2026 roku ma uruchomić loty krajowe na zawieszonych przez Air France trasach. W sumie jednak francuski przewoźnik szacuje, że oferowana liczba miejsc na połączeniach ze stolicy do Marsylii, Tuluzy i Nicei skurczy się o 10 procent w stosunku do obecnej liczby foteli (oferowanie na trasach do terytoriów zamorskich nie zmieni się). Przewoźnik liczy, że przeniesienie lotów krajowych na CDG zapewni pasażerom lepszą możliwość przesiadek na inne połączenia Air France, oferowane z głównego paryskiego lotniska.
Przypomnijmy, że Francja jest pierwszym krajem UE, który w trosce o zmniejszenie emisji CO2 wprowadził zakaz lotów krajowych na trasach, które można pokonać pociągiem w czasie do 2,5 godziny. Paradoksalnie nie doprowadził on jednak do zbyt dużego cięcia połączeń, a zakaz lotów został ograniczony do 3 połączeń: z Paryża-Orly do Bordeaux, Nantes i Lyonu.
Jednocześnie Francuzi cały czas debatują nad wprowadzeniem minimalnych cen biletów lotniczych.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?