Fly4free.pl

Airbus podebrał Boeingowi 2 bardzo ważnych klientów. Ogromne zamówienia na prawie 300 samolotów!

Foto: Airbus
W Tuluzie strzelają korki od szampana, w Seattle smutek. Airbus podpisał 2 bardzo duże umowy na dostawy nowych samolotów z australijską linią Qantas oraz Air France-KLM. Francuzi przebili więc ofertę Amerykanów, a pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że obie linie planują wymienić swoją flotę średniego zasięgu, która obecnie składa się w głównej mierze… właśnie z Boeingów.

– To duży cios dla Boeinga – nie mają wątpliwości eksperci, wskazując na 2 umowy podpisane w ostatnich dniach. Oznaczają one bowiem, że zarówno Qantas jak Air France-KLM przejdą do obozu francuskiego producenta samolotów. Jak wyglądają szczegóły?

Zacznijmy od linii Qantas, która w ramach programu wymiany floty średniego i krótkiego zasięgu (obejmuje ona 75 Boeingów 737-800 oraz 20 Boeingów 717), podpisał umowę na dostawę 20 Airbusów A321XLR, czyli specjalnej wersji Airbusa przeznaczonej na loty długodystansowe i 20 Airbusów A220-300 (największy samolot z rodziny A220). Dodatkowo przewoźnik ogłosił, że podpisał też opcję na zamówienie dodatkowych 94 nowych samolotów z rodziny A320neo i A220-100, które ma otrzymać w ciągu najbliższych 10 lat. W sumie to aż 134 nowe maszyny – w komunikacie linii Qantas czytamy, że jeśli linia wykorzysta dodatkową opcję na samoloty, będzie to największe zamówienie w historii australijskiej branży lotniczej.

Dla Boeinga to cios, który dodatkowo podkreśla komunikat prasowy – Qantas informuje w nim że dokonał dokładnej ewaluacji maszyn producentów, a oprócz samolotów z rodziny A320neo brał też pod uwagę modele z serii 737 MAX, a także mniejsze Airbusy A220 oraz Embraery E190/195-E2.

– Dziękuję Airbusowi, Boeingowi i Embraerowi za ich wysiłki. To była bardzo trudna decyzja, którą musieliśmy podjąć – mówi prezes Qantasa Alan Joyce.

A Boeing musi przełknąć podwójną gorzką pigułkę, bo to właśnie jego starsze samoloty będą stopniowo wycofywane z floty australijskiej linii.

Foto: KLM

Air France-KLM też stawia na Airbusa

Kilka godzin później gruchnęła kolejna wieść: Air France-KLM podpisała umowę z Airbusem na 100 samolotów z rodziny A320neo i A321neo z dodatkową opcją na 60 kolejnych maszyn tego typu. Jak czytamy w komunikacie prasowym, samoloty te trafią do linii KLM i Transavia Netherlands oraz Transavia France, które planują odmłodzenie i powiększenie floty.

To kolejny cios dla Boeinga – jak czytamy w serwisie One Mile At A Time, KLM ma obecnie 46 Boeingów 737 (średnia wieku to prawie 15 lat), a Transavia aż 89 samolotów tego typu. Wszystkie te samoloty będą stopniowo wycofywane i zamieniane na nowsze Airbusy – pierwsze modele z podpisanej umowy przewoźnicy mają otrzymać już w I połowie 2023 roku.

A co z Air France? Francuski przewoźnik nie dostanie nowych samolotów, bo… już w 2019 roku podpisał umowę z Airbusem na 60 samolotów A220-300 – pierwszy samolot tego typu linia otrzymała już we wrześniu. Jednocześnie jednak wraz z nowym zamówieniem Air France-KLM podpisał też z Airbusem list intencyjny na zamówienie 4 samolotów A350F (czyli w wersji cargo) oraz opcją na 4 kolejne maszyny tego typu.

Zła passa Boeinga

Amerykański producent samolotów nie może się otrząsnąć z poważnego kryzysu związanego z globalnym uziemieniem Boeingów 737 MAX. Boeing miał co prawda kilka ciekawych zamówień, jednak głośniej było raczej o problemach w negocjacjach. Kilka miesięcy temu rozmowy w sprawie zamówienie największej wersji samolotu 737 MAX 10 na 230 pasażerów zerwał z Boeingiem Ryanair. Szef irlandzkiej linii Michael O’Leary tłumaczył wówczas, że poszło o ceny samolotów. I że może poczekać kilka lat, aż menadżerowie Boeinga trochę zmądrzeją.

Problemy ma też Boeing na polskim poletku – polski przewoźnik zrezygnował z odbioru 10 zamówionych wcześniej Boeingów 737 MAX 8, a obecnie przygotowuje się do nowego zamówienia na flotę regionalną. Narodowy przewoźnik planuje zamówić do 50 maszyn, a włodarze LOT, pytani o preferowany typ samolotu, mówią o Airbusach A220 lub Embraerach E2. Nie wspominając już o pozwie sądowym, w którym LOT domaga się od Boeinga 1 mld PLN odszkodowania w związku z uziemieniem MAX-ów.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
W Europie za chwilę Boeing będzie samolotem niszowym. KLM to był uch ostatni duży klient legacy w Europie. SAS chwilę wczesniej też ich olał. Ale Ryanair pewnie będzie szczęśliwy bo większy rabat wyciśnie. Pracowali na to latami, żeby ich samoloty przestały  być atrakcyjne dla linii lotniczych. Umarł król, niech żyje król...
RosaVonJungingen, 19 grudnia 2021, 14:31 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »