Arabia Saudyjska złamie swoją surową zasadę? To byłaby spora rewolucja!
Arabia Saudyjska jest jednym z tych nielicznych krajów, w których oficjalnie nie kupimy ani nie napijemy się żadnego alkoholu. Dotyczy to także spożywania na pokładzie samolotu (np. linia Saudia nie ma w ogóle w swojej ofercie). Teraz jednak może się to zmienić, chociaż na początku tylko dla pasażerów lotniczych – a i tak nie wszystkich.
- Kreta Zachodnia od 1479 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
- Słoneczny Brzeg od 1740 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Brava od 1669 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Jak donosi Arabian Business, królestwo rozważa wprowadzenie sprzedaży alkoholu w strefach wolnocłowych na wybranych lotniskach. Nie będzie on jednak dostępny dla każdego pasażera. Na początku Arabia Saudyjska chce umożliwić jego zakup wyłącznie pasażerom tranzytowym, czyli tym, którzy na danym lotnisku będą przesiadać się na inne międzynarodowe loty.
Taki kompromis z jednej strony tylko odrobinę nagina surowe zasady dotyczące obecności alkoholu w królestwie, a z drugiej przynosi spore wpływy do kasy sklepów wolnocłowych, a co za tym idzie lotniska i kraju. Alkoholu nadal nie będzie można kupić na lotnisku przy okazji wylotu z Arabii Saudyjskiej (choć to nie do końca logiczna) ani przylatując do niej (to już nieco bardziej).
Oczywiście to nie przypadek, że pomysł pojawia się akurat teraz. Niedawno Arabia Saudyjska zapowiedziała, że zamierza stworzyć „własne Emirates”, czyli narodową linię lotniczą, która będzie mieć rozbudowaną siatkę połączeń międzynarodowych i wysoką jakość usług. Królestwo ma być jej hubem przesiadkowym. Niewykluczone więc, że lotniska w Arabii Saudyjskiej niedługo będą traktowane jak Dubaj czy Doha – idealne do przesiadki przed kolejnym lotem.
Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, a władze konsultują sprawę z doradcami. Niewykluczone jednak, że już niedługo usłyszymy o oficjalnych zmianach, a alkohol pojawi się na półkach strefy wolnocłowej.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?