Kolejny kraj w Europie tworzy kolejowego Ryanaira! Będzie tak jak w taniej linii, tylko taniej!
Avlo – tak nazywa się tani przewoźnik kolejowy, który na początku kwietnia zadebiutuje w Hiszpanii. Na początek ma operować na najpopularniejszej trasie w tym kraju, czyli między Barceloną i Madrytem. Kolejarze obiecują, że pod względem cenowym będą konkurencyjni w stosunku do tanich linii lotniczych, tak samo zresztą ma być z czasem przejazdu.
Licząca ponad 620 kilometrów trasa z Madrytu do Barcelony to od lat pole bitwy między liniami lotniczymi a szybką koleją. Dość powiedzieć, że jest to obecnie najpopularniejsza lotnicza trasa krajowa w Europie: w 2018 roku Iberia, Vueling czy Air Europa przewiozły na trasie między lotniskami El Prat i Barajas prawie 2,5 mln pasażerów! Ale Renfe, czyli hiszpańska kolej nie pozostaje w tyle: w ciągu pierwszych 10 lat istnienia szybkiej kolei między dwoma największymi miastami w Hiszpanii podróżowało na tej trasie ponad 85 mln ludzi!
Przewoźnicy na tej trasie mocno ze sobą rywalizują, ale pod względem cenowym do tej pory zdecydowanie wygrywały samoloty – brytyjski “Independent” podkreśla, że decydując się na lot samolotem, spokojnie możemy kupić bilet za 50 EUR nawet na kilka dni przed wylotem. Tymczasem szybka kolej, choć przegrywa z samolotami pod względem czasu podróży (80 minut samolotem kontra niemal 3 godziny pociągiem) do tej pory skupiała się głównie na pasażerach biznesowych, stąd też miała znacznie droższe bilety – w najtańszej opcji, kupowanej z dużym wyprzedzeniem bilet na tej trasie kosztuje 67 EUR.
Teraz jednak hiszpańscy kolejarze zdecydowali się rzucić rękawicę liniom lotniczym i ogłosili powołanie taniego przewoźnika kolejowego. Jakie są szczegóły?

Będzie trochę ciaśniej, ale też... taniej
Nowa tania linia będzie się nazywać Avlo i wystartuje 6 kwietnia 2020 roku. Na dobry początek pociągi zostaną uruchomione na trasie Madryt-Zaragoza-Barcelona, a kilka miesięcy później mogą zostać wprowadzone także na pozostałe trasy.
– Chcemy, aby szybka kolej stała się bardziej dostępna dla wszystkich i konkurencyjna. Tak, aby podróże szybką koleją wybierały rodziny, młodzi ludzie i inni, którzy do tej pory korzystali z pociągów tylko okazjonalnie – mówi Jose Luis Abalos, hiszpański minister ds. robót publicznych.
Oczywiście, za wprowadzeniem przewoźnika stoi też drugie dno: jest nim planowana liberalizacja rynku kolejowego w Hiszpanii, która nastąpi w grudniu 2020 roku. W jej efekcie na hiszpańskie tory szybkiej kolei wjadą przewoźnicy z innych krajów, m.in. francuski SNCF i włoska Trenitalia.
Co więcej? Bilety na nową linię będą dostępne w styczniu – w ramach “low-costowej” polityki będzie je można zapewne kupować tylko on-line, ale kolejarze obiecują, że pod względem cenowym będą bardzo konkurencyjne w stosunku do samolotów. Oczywiście, jak wszędzie jest coś za coś, bo w pociągach taniego przewoźnika pasażerowie będą mieli nieco mniejszy komfort.
Avlo będzie na początku z pociągów Talgo serii 112, które obecnie są modernizowane. W kwietniu, gdy przewoźnik ruszy, będą one zabierały na pokład 438 pasażerów, czyli o 20 procent więcej niż pociągi w obecnej konfiguracji, z których korzysta Renfe. Wraz z rozwojem sieci, przewoźnik będzie też korzystał z pociągów serii 106, które mają zabierać na pokład do 581 pasażerów. Widzimy więc, że pasażerowie będą mieli zapewne nieco mniej miejsca. Nie jest też wykluczone, że pasażerowie chcący podróżować Avlo napotkają podobne ograniczenia dotyczące bagażu, tak jak w tanich liniach. Prawdopodobnie więc chcąc podróżować z dużą walizką, będziemy musieli sporo dopłacić.
A co z czasem podróży? Według kolejarzy to nie będzie duży problem – najszybsze pociągi będą w dalszym ciągu pokonywały trasę z Barcelony do Madrytu poniżej 3 godzin. To dłużej niż samolot (rozkładowy czas lotu 80-90 minut), ale… będziemy wsiadać i wysiadać na dworcach w centrach miast, nie będziemy więc musieli doliczać czasu na dojazd na lotnisko i transfer z portu lotniczego, gdy dolecimy do celu.

Szybka kolej zaczyna wygrywać z samolotami
Avlo nie będzie pierwszym tego typu kolejowym low-costem. We Francji z powodzeniem działa np. Ouigo, czyli low-costowy przewoźnik należący do państwowego SNCF, także działający jako kolej dużych prędkości. I radzi sobie na tyle dobrze, że sprawia poważne problemy linii Air France. Kilka miesięcy temu francuska linia lotnicza ogłosiła, że z powodu kolejowej konkurencji do 2021 roku zlikwiduje liczbę połączeń krajowych o 15 procent. Nie może jednak być inaczej – od 2013 roku Air France dołożył z własnej kieszeni ponad 700 mln EUR do nierentownych połączeń krajowych.
Ale w innych krajach jest podobnie – w Niemczech pojawienie się szybkich pociągów zmusiło linię Eurowings do zamknięcia kilku tras krajowych.
Z kolei we Włoszech tanie szybkie pociągi zmusiły Ryanaira i easyJeta do zawieszenia lotów między Rzymem a Mediolanem.