To najlepszy hub na przesiadkę w Azji! Dokąd warto polecieć w dalszą drogę i kiedy czaić się na tanie bilety?
Stolica Malezji bez wątpienia jest jednym z najlepszych miejsc do zaplanowania sobie przesiadki w dalszą podróż po Azji. Moim zdaniem to również wspaniały kierunek wycieczki sam w sobie. Kilka tygodni temu opisałem najważniejsze atrakcje, które warto zwiedzić w Kuala Lumpur, teraz przyszedł czas na kontynuację tego wątku. Dokąd zatem warto udać się w dalszą drogę z azjatyckiej świątyni tanich linii?
AirAsia i jej słynne "Free Seats"
Flagowym i najważniejszym przewoźnikiem w Kuala Lumpur jest miejscowa AirAsia. To nie tylko lider tamtejszego rynku pod względem przewożonych pasażerów. W „medialnym” rankingu Skytrax przewoźnik po raz 14 z rzędu uznany została za najlepszą tanią linię na świecie. W mojej opinii tym razem ocena jest jak najbardziej zasłużona (czego nie można powiedzieć o wszystkich wyróżnieniach przyznawanych przez Skytrax). W tym tekście skupię się zatem na możliwościach, jakie dają połączenia realizowane z AIrAsia z Kuala Lumpur.
Bogata siatka połączeń, imponujących rozmiarów flota samolotów podlegająca stałej modernizacji, wysoki poziom obsługi oraz komfort podróży – w 2023 roku ponad 30 lotów odbyłem właśnie z AirAsią i był to jak najbardziej świadomy wybór. Dodatkowo przy odrobinie szczęścia będziecie mieli okazję załapać się na podróż samolotem w specjalnym malowaniu: nawiązującym do promocji danego regionu, kraju a nawet ozdobionym motywem z dzioborożcem! Niby mała rzecz, ale te detale to jeden z powodów, który sprawia, że po czasie czasie wracam myślami do tamtych podróży.
„Free Seats” czyli nic innego jak „darmowe miejsca” to najbardziej znana z promocji malezyjskiego przewoźnika. Choć bilety nie są w rzeczywistości „darmowe” (konieczne jest opłacenie podatków i opłat lotniskowych), to i tak najtańsze z nich to „groszowe sprawy”. Łowcy okazji i tanich lotów po Azji wiedzą, że jej nadejście oznacza moment, w którym czas zdaje się na moment zatrzymać. Wtedy właśnie warto rzucić wszystko, cokolwiek aktualnie się robiło i ruszać na „polowanie” w poszukiwaniu swoich wymarzonych biletów. Choć każda odsłona promocji trwa zazwyczaj kilka dni, ilość miejsc jest ograniczona, a najlepsze terminy znikają jak na pniu.
Liberalne podejście miejscowych do kwestii transportu lotniczego, brak wysokich podatków pasażerskich oraz duży popyt na podróże sprawiają, że to właśnie loty z Kuala Lumpur zazwyczaj dostępne są w najniższych cenach. Na które bilety powinniście zatem czaić się następnym razem?
Langkawi i Penang to dwie malezyjskie wyspy, które można łatwo „zaliczyć” w jednej podróży. Pierwsza słynie ze wspaniałych widoków i pięknej przyrody, druga z wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO starówki miasta George Town oraz prawdopodobnie najlepszego jedzenia ulicznego na świecie.
Chcecie zapuścić się w głąb Malezji? Powinniście zatem rozejrzeć się za biletami do Kota Kinabalu, Alon Setar lub Johor Bahru, skąd już tylko „rzut kamieniem” do Singapuru (oba miasta oddziela jedynie cieśnina Johor).
Jeśli szukacie bardziej egzotycznych kierunków, Kuala Lumpur z pewnością nie sprawi zawodu. Możecie polecieć stamtąd do malezyjskiej części Borneo (Kuching lub Kota Kinabalu), a także m.in. na Bali, do Manili, Dżakarty, Phnom Penh lub Da Nang, a nawet do Male lub Kolombo!
Kuala Lumpur to również jedna z najważniejszych baz linii zależnej: AirAsia X. Obsługujący dalekie trasy przewoźnik posiada strukturalną i formalną odrębność, z perspektywy pasażera poza szerokokadłubową flotą Airbusów A330 nie różni się jednak wiele od swojej spółki-matki.
Interesują was dalekie podróże z Kuala Lumpur? Z AirAsia X możecie polecieć m.in. do Pekinu, Perth, Seulu, Hongkongu, Szanghaju oraz Tajpej.
KLIA2, czyli dedykowany terminal
Międzynarodowe lotnisko w Kuala Lumpur po swojej ostatniej rozbudowie w całości udostępniło drugi terminal tanim liniom, a AirAsia odpowiedzialna jest za przeważającą część odbywającego się stamtąd ruchu.
Jego wnętrze przypomina bardziej ogromną galerię handlową i choć poziomem komfortu daleko mu do słynnego Changi w Singapurze, na lotnisku znajdziecie wszystko, czego można potrzebować przed udaniem się w podróż lub w trakcie dłuższej przerwy.
Na terenie portu zlokalizowanych jest mnóstwo sklepów (nie tylko duty free), strefa relaksu, niewielkie kino, specjalne miejsca do spania, a także kilka saloników lotniskowych. Pamiętajcie jednak. że w godzinach szczytu kolejka do paszportów i kontroli bezpieczeństwa potrafi zatkać się na dobre kilkadziesiąt minut – warto wkalkulować dodatkowy czas na przejście wszystkich lotniskowych procedur.
Dostępnych jest również kilka hoteli, w tym znajdujący się już w części odlotów hotel kapsułowy. Jego działanie sprawdziłem na własnym przykładzie – choć wstyd się przyznać, Kuala Lumpur było jedynym jak dotąd lotniskiem, na którym nie zdążyłem pojawić się przy bramce o czasie. Zaowocowało to koniecznością kupienia kolejnego biletu następnego dnia rano oraz niepowtarzalną szansą spędzenia nocy we wspomnianej kapsule.
Jak dostać się do Kuala Lumpur?
Położony 44 km na południe od stolicy port lotniczy zapewnia bardzo dobrą komunikację z centrum miasta. Łatwo możecie dostać się tam pociągiem (55 MYR, ok 48 PLN). Jeśli jednak planujecie podróż przynajmniej we dwóję, godną rozważenia będzie aplikacja Grab, działająca na tej samej zasadzie co znane nam z własnego podwórka Uber lub Bolt.
Na naszych łamach regularnie publikujemy okazje na loty do Kuala Lumpur w atrakcyjnych cenach. Choć wciąż nie doczekaliśmy się bezpośrednich połączeń z Polski do stolicy Malezji, na szczęści inni europejscy (i nie tylko) duzi gracze nie zostawili nas na lodzie. Kuala Lumpur to po Bangkoku prawdopodobnie najbardziej lotniczo „dostępna” stolica w Azji Południowo-Wschodniej.
Jak widać stolica Malezji to nie tylko miejsce oferujące niesamowicie bogatą siatkę połączeń, ale również najtańsze bilety po Azji – za sprawą wspomnianej AirAsia. Mieliście okazję przesiadać się w Kuala Lumpur? A może czekacie właśnie na swoje wymarzone bilety? Dajcie znać w komentarzach!
