– Jesteśmy zainteresowani uruchomieniem połączenia z Belgradu na południe Polski, prawdopodobnie do Krakowa – mówi Jiri Marek, dyrektor ds. handlowych i strategicznych linii Air Serbia.
To niezwykle ciekawa informacja, bo serbski narodowy przewoźnik od kilku lat nie jest obecny w Polsce: Air Serbia latała z Warszawy do Belgradu, ale zawiesiła tę trasę jesienią 2016 roku, a jedynym przewoźnikiem obsługującym połączenie do stolicy Serbii z Polski został LOT.
Teraz jednak Air Serbia planuje ekspansję w naszym regionie i chce, by lotnisko w Belgradzie stało się hubem przesiadkowym dla pasażerów z Europy Środkowej. Brzmi znajomo?
W rozmowie z serwisem „Business Traveller” Jiri Marek z linii Air Serbia stwierdził, że przewoźnik chce zwiększyć swoją obecność w naszym regionie
– Chcielibyśmy jak najszybciej wrócić do poziomów z 2019 roku i jesteśmy na dobrej drodze. Wznowiliśmy już loty do Pragi, a jeszcze przed pandemią ogłosiliśmy uruchomienie lotów do Lwowa. Przyglądamy się też potencjałom tras w Bułgarii i Rumunii, a jeśli chodzi o Polskę, jesteśmy bardzo zainteresowani uruchomieniem lotów do z Belgradu do jednego z lotnisk na południu tego kraju, najprawdopodobniej do Krakowa – mówi Jiri Marek.
Dla pasażerów z południa Polski Air Serbia mogłaby być dobrą alternatywą głównie w przypadku połączeń transferowych do innych krajów bałkańskich, które stanowią podstawą siatki połączeń serbskiego przewoźnika. Serbski przewoźnik lata też regularnie na trasie z Belgradu do Nowego Jorku.