Będzie kolejne lotnisko w Polsce? Prezydent obiecuje: To będzie mały port, po 2-3 starty i lądowania dziennie
Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i podobnie jest teraz, gdy przed wyborami samorządowymi jesteśmy zasypywani obietnicami przez polityków ze wszystkich opcji. Ciekawie pod tym względem wygląda sytuacja w Białymstoku, gdzie jednym z ważniejszych tematów jest przystosowanie lotniska Białystok-Krywlany do obsługi regularnych połączeń pasażerskich. Sprawa budzi wielkie emocje nie tylko w Białymstoku, ale na całym Podlasiu, a ostatnio temat trochę „ruszył z miejsca” po podpisaniu listu intencyjnego między PPL i władzami samorządowymi dotyczącego współpracy w tej sprawie. Czy jest to jednak realne? W rozmowie z Radiem Zet prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przekonuje, że jak najbardziej.
- Kreta Wschodnia od 1800 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
- Alanya od 1522 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Wyspa Malta od 1778 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
– Nasze lotnisko nie byłoby regionalne, ale lokalne. Nie byłoby tu kilkunastu lotów dziennie, moim celem byłyby po 2-3 starty i lądowania dziennie. Regularne loty do Warszawy i jakiś inny port zagraniczny – mówi Truskolaski.
Jak przekonuje, lotnisko w dzielnicy Krywlany da się dostosować relatywnie niewielkim kosztem do obsługi regularnych połączeń pasażerskich.
– To nie są jakieś wielkie pieniądze. Terminal kosztowałby ok. 50-60 mln zł. Mamy już podpisany list intencyjny i deklarację, że będziemy współdziałać w tej sprawie. Zrobię wszystko, żeby takie lotnisko było, ale pod warunkiem współdziałania trzech aktorów: PPL, urzędu marszałkowskiego i miasta Białystok. Przy jednym aktorze jest to zadanie bardzo trudne – ocenił prezydent Białegostoku.