Czy warto odwiedzić najdroższy turystycznie kraj świata i ile to kosztuje? 200 dol. podatku dziennie to tylko początek
Bhutan od zawsze wyróżniał się na tle innych azjatyckich krajów. Dzięki swojej polityce wjazdowej i wysokiemu poziomowi opłat długo unikał przypadkowych podróżnych, jednocześnie rezygnując z klasycznej masowej turystyki. W zeszłym roku po dwóch latach zamknięcia spowodowanych pandemii tamtejsze władze postanowiły drastycznie podnieść opłatę turystyczną, która już wcześniej była wysoka. Od września trzeba więc zapłacić 200 dolarów za dobę, podczas gdy przed pandemią było to „tylko” 65 dolarów. Z czego wynika ta podwyżka i ile trzeba zapłacić, by odwiedzić Bhutan? Pytamy naszego eksperta od organizacji podróży do tego kraju.
Wyspa Malta od 1662 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Costa Blanca od 1695 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Alanya od 1850 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
– Od momentu otwarcia się Bhutanu na turystów w 1974 roku ta opłata wynosiła 65 dolarów za dobę dziennie od osoby i pozostawała na podobnym poziomie aż do zeszłej jesieni. Z czego wynika obecna podwyżka? Aby to zrozumieć, musimy wyjaśnić organiczne podejście Bhutanu do turystyki, które opiera się na tym, by miała ona minimalny wpływ na środowisko naturalne, naszą kulturę i cały kraj. To zawsze był nasz cel i dziś na tym zyskujemy, bo widzimy, że inne azjatyckie kraje zaczynają się budzić i wprowadzają ograniczenia związane np. z kwestią zanieczyszczenia plaż czy złej jakości powietrza. Z tego punktu widzenia strategia naszego kraju od zawsze była bardzo mądra – mówi „Mr Bhutan”.
Ale te opłaty są bardzo wysokie!
– Tak, ale musimy pamiętać, że jest to opłata dotycząca zrównoważonego rozwoju kraju, a większość tych pieniędzy będzie reinwestowana w infrastrukturę turystyczną. Ważne jest też to, że byliśmy jednym z ostatnich krajów, który został otwarty po pandemii. Granice zostały zamknięte w marcu 2020 roku, a ponownie otwarte we wrześniu 2022 roku. W tym czasie dokonano inwestycji w infrastrukturę, podnosząc standard hoteli do poziomu minimum 3-gwiazdkowego i dokształcanie branży turystycznej.

Czy to znaczy, że Bhutan od zawsze stawia na jakościowych turystów?
– Do tej pory zawsze tak było, że turyści przybywający do Bhutanu to osoby dobrze wykształcone, ale też świadome tego, za co płacą. Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że nie ma drugiego takiego kraju jak Bhutan. Bo zawsze jest jakaś alternatywa – jeśli Szwajcaria jest dla ciebie za droga, możesz wybrać się do Francji. W przypadku Bhutanu nie ma takiej alternatywy.
Bhutan wyróżnia się też tym, że raczej nie spotkasz tu wielu backpackerów.
– Zdecydowanie nie, taka była od zawsze polityka rządu. Ciągną do nas raczej osoby w średnim wieku, raczej zapaleni podróżnicy, którzy swoje już w życiu widzieli, a Bhutan stanowi dla nich cel sam w sobie, a nie jest tylko punktem na mapie podróży po Azji. Także dlatego, że mojego kraju nie da się zwiedzić w 3-4 dni. Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć minimum tydzień.
I jak zareagowali turyści na tak duży wzrost tych opłat wjazdowych?
– Jest za wcześnie na wyciąganie wniosków, ale z bardzo wstępnych danych wynika, że wyniki nie są do końca satysfakcjonujące dla branży turystycznej. Trzeba natomiast dać jeszcze trochę czasu, zanim będziemy mogli wyciągnąć wnioski.
Co takiego wyróżnia Bhutan?
– Mamy wszystkie cechy, które cenią podróżni. Wspaniałą naturę i czyste powietrze, jesteśmy pierwszym neutralnym węglowo krajem na świecie i trzymamy się tego, bo taki zapis wpisano nawet do konstytucji. Do tego bogata kultura, bo jesteśmy ostatnim buddyjskim królestwem na świecie. Mieszkańcy Bhutanu są też niezwykle gościnni, dobrze wyedukowani, a przy tym to jedno z najbardziej bezpiecznych państw na świecie. To nie jest żadną przesadą, jeśli powiem, że traktujemy turystę jak Boga.

A czy jest możliwe zwiedzanie na własną rękę czy tylko w formie zorganizowanej?
– Indywidualne przyjazdy są możliwe, ale w dalszym ciągu obowiązkiem jest posiadanie kierowcy, przewodnika, obowiązek wykupienia noclegów.
A ile może kosztować taki wyjazd?
– To zależy od długości wyjazdu, ale też naszego budżetu.Doba pobytu może kosztować od 500 do 3500 dolarów od osoby. W tej cenie mamy już nocleg w hotelu, kierowcę, przewodnika, 3 posiłki dziennie. I musimy pamiętać o tym, że tydzień to niezbędne minimum, by zwiedzić Bhutan. Ale z drugiej strony powtórzę jeszcze raz, że odwiedzają nas tylko świadomi turyści, którzy często planują wyjazd do mojego kraju z 2 lub 3-letnim wyprzedzeniem.
***
[Jesteś zainteresowany wyjazdem do Bhutanu. Napisz na adres mrbhutan@yahoo.com, by dowiedzieć się więcej o tym, jak zorganizować taką wyprawę]