Ponad 8 godzin w wąskokadłubowym samolocie. Zapowiedziano najdłuższą trasę Boeinga 737
Z czym się wam kojarzą popularne Boeingi 737? Na takim właśnie typie samolotu (doprecyzowując: Boeing 737-800) operuje m.in. niskokosztowy przewoźnik Ryanair. A teraz wyobraźcie sobie, że nowa wersja wąskokadłubowej maszyny, czyli Boeing 737 Max 8, będzie latać na trasie, która do tej pory była domeną samolotów szerokokadłubowych.
Brazylijskie linie lotnicze GOL Airlines od 4 listopada 2018 rozpoczną regularne loty na trasie z Miami i Orlando do Brasilii oraz Fortalezy. Co jest wyjątkowego w tej informacji? Cóż, odległość między stolicą Brazylii a amerykańskim Orlando to ponad 6,1 tys. km.
Nikt dotąd nie zdecydował się na tak długie, regularne loty na maszynie z rodziny 737, która raczej była dedykowana do użytkowania na krótszych trasach.
Fot. Mapy Google
Aktualnie najdłuższym regularnym „połączeniem na 737” jest trasa, którą wykonuje Norwegian z Newburgh w USA do Bergen – krótsza o blisko 600 kilometrów.
Warto dodać, że maksymalny zasięg nowych samolotów Boeing 737 Max 8 to 6510 km… czyli na anonsowanej trasie z USA do Brazylii pozostanie niewielki margines, wynoszący zaledwie 407 km. A czas lotu? Pasażerowie muszą się przygotować na 8 godzin na pokładzie samolotu linii GOL Airlines.
Czy to rozsądny ruch ze strony przewoźnika w obecnych czasach, kiedy bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze? Teoretycznie latanie na trasach, które są na skraju zasięgu danego samolotu, nie jest niczym złym. W praktyce: tak mały zapas zwiastuje potencjalne kłopoty. Nie mówiąc już o komforcie podróży przez wiele godzin w wąskokadłubowej maszynie.