Fly4free.pl

Dwie bomby w bagażu miały być żartem. Pasażer przestał się śmiać, gdy został na lotnisku

straż graniczna
Foto: Straż Graniczna

Jeden z pasażerów lecących do Oslo postanowił poinformować obsługę lotniska w Krakowie, że posiada w bagażu dwie bomby. Jego wyborny żart nie spotkał się jednak z entuzjazmem pracowników, a ostatecznie przysporzył mu sporo kłopotów.

Sprawę opisuje Karpacki Oddział Straży Granicznej. 50-latek, który jest jej bohaterem wybierał się do Oslo. Gdy przechodził odprawę bagażową, zdecydował się opowiedzieć o dwóch bombach, które posiada w swoich rzeczach. Jak pewnie zakładał – miał to być wspaniały żart. Niestety służby nie mają w tym temacie poczucia humoru i czym prędzej uruchomiły odpowiednie procedury.

– Wyznaczona została specjalna strefa bezpieczeństwa. Następnie pirotechnik Straży Granicznej przy pomocy specjalistycznych urządzeń prześwietlił zawartość bagażu oraz dokonał sprawdzenia manualnego – informuje Straż Graniczna. – Bagaż został uznany za bezpieczny – nie stwierdzono obecności żadnych materiałów oraz urządzeń wybuchowych, mogących zagrażać życiu i zdrowiu. Przeprowadzone działania nie spowodowały utrudnień w odprawie granicznej oraz nie wpłynęły na opóźnienia samolotów – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Mężczyzna, który przyjechał na krakowskie lotnisko z powiatu kołobuckiego, nie krył zaskoczenia. Nie spodziewał się najwyraźniej, że jego słowa będą mieć takie konsekwencje. W trakcie tłumaczenia przyznał, że irytowały go szczegółowe pytania obsługi.

– Gdy zrozumiał powagę sytuacji, wyraził skruchę i przeprosił za swoje zachowanie – podsumowuje Straż Graniczna.

Mimo tego, pasażer musiał pogodzić się z konsekwencjami swojego zachowania. Został bowiem ukarany mandatem w wysokości 500 PLN, a co gorsza – nie mógł odbyć zaplanowanego lotu. Kapitan zdecydował, że nie zostanie on wpuszczony na pokład.

Niestety w czasie wakacji liczba podobnych incydentów znacząco rośnie. Urlopowy klimat sprzyja  niefortunnym żartom i często bezmyślnemu zachowaniu. Kilka tygodni temu pisaliśmy m.in. o 72-latce, która również zdecydowała się poinformować obsługę lotniska, że w bagażu posiada bombę.

– Był to jedynie żart wypowiedziany z powodu emocji towarzyszących podróży lotniczej, jednak podróżna nie przeprosiła za swoje słowa, jak to często bywa w takiej sytuacji i nadal była zupełnie niewzruszona swoim zachowaniem – opisywała wtedy sprawę Straż Graniczna.

W efekcie podobnie jak w przypadku 50-latka, samolot odleciał bez pasażerki – już zdecydowanie mnie rozbawionej. Kobieta musi również zapłacić mandat w wysokości 500 PLN.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
za niskie te mandaty - jakby parę tysięcy zapłacili to byłoby przynajmniej ku przestrodze innych.
DMWpl, 5 sierpnia 2021, 14:18 | odpowiedz
Eh, wiadomo od dawna, że z lotniska w Polsce się nie lata, gdyż obsługa lotnisk wraz z ze służbami mundurowymi jest tak perfidna i prowokująca, iż pasażerom puszczają nerwy, niestety i są takie nie inne kwiatki :(. Jeżeli chodzi o wakacje to polecam lotniska w Berlinie, Ostrawie czy Kownie super już odpoczywasz i jesteś na wakacjach będąc w.w lotniskach udając się na wakacje!.
Maaarooo, 5 sierpnia 2021, 21:58 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »