Fly4free.pl

Kupujesz bilety lotnicze, a zwiedzasz… bezpłatnie! Tu darmowych atrakcji nie brakuje

Foto: RossHelen / Shutterstock
Lato to idealny czas na krótkie europejskie podróże. Bruksela z różnych względów turystycznie nie dorównuje popularnością innym europejskim stolicom. Poniżej przedstawiam garść swoich porad i wskazówek, licząc że być może zainspirują was one do wizyty w stolicy zjednoczonej Europy?

Istnieje duża szansa, że w ten lub inny sposób Bruksela towarzyszy wam od dzieciństwa: właśnie stamtąd pochodzą słynne Smerfy oraz bohater komiksowych przygód Tintin. Dla mojej „podróżniczej” historii miasto również ma szczególny charakter: to właśnie belgijska stolica była celem pierwszej zagranicznej wycieczki – jeszcze autokarem w czasach licealnych.

Belgia to miejsce pełne sprzeczności, które dla postronnego obserwatora może przywodzić na myśl mityczny węzeł gordyjski. W kraju istnieją trzy wspólnoty i regiony autonomiczne, ma też aż 3 urzędowe języki. Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę: stolica wcale nie jest największym miastem kraju: składające się na Region Stołeczny Brukseli 19 gmin posiada indywidualną tożsamość, własne władze regionalne, szeroką autonomię i administracyjnie stanowią odrębne miasta, nadając słowu „decentralizacja” zupełnie nowego wymiaru. Nic zatem dziwnego, że w początkach XX w. surrealizm trafił tu na tak podatny grunt.

Po tym krótkim wprowadzeniu czas odpowiedzieć zatem na pytanie – co warto zobaczyć w Brukseli tego lata?

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Dywan kwiatowy

Co dwa lata na brukselskim Wielkim Placu pojawia się imponujących rozmiarów dywan z kwiatów. Tworzony z begonii (jeden z głównych towarów eksportowych kraju), czasem również dalii, za każdym razem przedstawia inny motyw. Ręcznie układany od lat 70. ubiegłego wieku, zajmuje powierzchnię niemal 1700 m² i składa się z ponad 800 tys. kwiatów. W 2024 roku będzie okazja podziwiać go od czwartku 15 sierpnia, do niedzieli 18 sierpnia.

Okalający dywan zabytkowy Wielki Plac to rynek główny Brukseli. Choć lokalny patriotyzm sprawia, że pod względem walorów estetycznych chciałbym wyżej postawić krakowski rynek, byłaby to jednak próba zakrzywienia rzeczywistości. Bogate zdobienia, światowej klasy przykłady gotyckiej architektury oraz złoto dosłownie kapiące z dachów sprawiają, że jest to jedno z miejsc, które zostawiają niezapomniane wrażenie. XV-wieczny późnogotycki ratusz stanowi czołowy przykład szczytowych osiągnięć budowlanych swoich czasów.

Foto: SCStock / Shutterstock

Darmowe muzea

W pierwszą środę każdego miesiąca wybrane stołeczne muzea otwierają swoje podwoje dla odwiedzających całkiem za darmo. Pełną listę wraz z godzinami otwarcia możecie sprawdzić w tym miejscu. Które z nich można zatem odwiedzić? Najbardziej okazałym przykładem będzie Muzeum Oldmasters naszpikowane dziełami Boscha, Bruegela, Rubensa, van Dycka, wraz ze słynną „Śmiercią Marata” autorstwa Jacques-Louis Davida. W sąsiadującym budynku Muzeum Magritte’a możecie obejrzeć nie tylko największą kolekcję dzieł najsłynniejszego belgijskiego surrealisty, ale również poznać ciekawostki z jego biografii.

Nie samą sztuką człowiek żyje. Jeśli chcecie odwiedzić jedną z wyjątkowych ekspozycji lub wybieracie się na wycieczkę z najmłodszymi, wybierzcie się zobaczyć kości dinozaurów w Muzeum Historii Naturalnej lub odkryć przepływającą pod miastem podziemną rzekę w Muzeum Kanałów.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Dom Historii Europejskiej to miejsce, które zasługuje na osobny akapit. Jedno z najmłodszych muzeów, powstałe z inicjatywy Parlamentu Europejskiego przyjmuje gości za darmo przez cały rok. Wewnątrz możecie prześledzić historię Europy i jej integracji wraz z krytyczną perspektywą przemian zachodzących we współczesnym świecie. W ekspozycji nie zabrakło również akcentów odnoszących się do Polski i jej roli w demokratycznych przemianach pod koniec ubiegłego wieku.

Parlament Europejski to kolejne miejsce, które możecie zwiedzić bezpłatnie w wybrane dni po dokonaniu uprzedniej rejestracji. Choć z racji wykształcenia chciałbym powiedzieć, że najważniejszą instytucją Unii Europejskiej jest Trybunał Sprawiedliwości, głęboko wierzę jednak, że palma pierwszeństwa powinna przypaść właśnie Parlamentowi. Każdemu szczerze polecam wizytę w najbardziej „otwartej” i najbliższej obywatelowi instytucji, który jako organ prawodawczy UE ma ogromny wpływ na życie jej mieszkańców – jemu np. zawdzięczamy zniesienie opłat roamingowych.

Foto: NGCHIYUI / Shutterstock

Art Nouveau

To właśnie w Brukseli secesja na tak dużą skalę pojawiła się najwcześniej. Dwóch czołowych twórców – Victor Horta oraz Henry van de Velde dziś uważanych jest za czołowych europejskich architektów projektujących w tym stylu.

Nic dziwnego, że stolica stanowi cel „pielgrzymek” studentów architektury i historii sztuki. Na terenie miasta rozsianych jest mnóstwo fenomenalnych przykładów architektury tego okresu. Nie tylko wyglądają one jak dzieła sztuki – wiele do dziś pełni wybitnie użytkową rolę, będąc kamienicami mieszkalnymi. W mieście znajdziecie kilka szlaków zwiedzania śladem Art Nouveau, ze swojej strony wspomnę jedynie najsłynniejsze przykłady: to wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO hotele Tassel i Solvay oraz mieszczące się w dawnej kamienicy i warsztacie muzeum wspomnianego wyżej Victora Horty.

Kolejnymi wartymi zobaczenia wzorcowymi przykładami sztuki tamtego okresu są:„Old England” mieszczący w swoim wnętrzu Muzeum Instrumentów Muzycznych, secesyjna klatka schodowa w muzeum Oldmasters oraz budynek dawnego hotelu Ciamberlani, dziś goszczący wewnątrz ambasadę Argentyny.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Zabytki i punkty widokowe

Bruksela to jedna z najstarszych europejskich stolic, nie powinno zatem dziwić, że w czasie spacerów po mieście natkniecie się na mnóstwo zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Poza wspomnianym już wcześniej Wielkim Placem wraz z gotyckim ratuszem, odwiedźcie koniecznie pasaż św. Huberta, słynącą z witraży Katedrę Świętego Michała i Świętej Guduli (swoją bryłą słusznie budzącą skojarzenia z paryskim Notre-Dame) oraz gotycki kościół w okolicach Sablon.

Pofałdowany miejski krajobraz obfituje w naturalne wzniesienia i punkty widokowe. Wizyta przy jednym z nich to świetna okazja na krótki przystanek w czasie zwiedzania, a nawet mały piknik. Moja ulubiona panorama roztacza się ze szczytu schodów w pobliżu Mont des Arts. Na zachód słońca rekomenduję wybrać się w okolice Pałacu Sprawiedliwości lub Kolumny Kongresowej. Widok ze szczytu Brucity możecie połączyć z wizytą w tamtejszym barze na dachu budynku.

Znajdzie się również coś również dla spotterów i fanów awiacji. W pobliżu pasa startowego 25L/07R brukselskiego lotniska powstała specjalna platforma widokowa oferująca świetny widok na startujące i lądujące samoloty.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Zielona Bruksela

Ponad 8000 ha parków, ogrodów, a nawet lasów wchodzących w administracyjne granice miasta czyni Brukselę jedną z najbardziej zielonych europejskich stolic. Pełnią one rolę miejsc służących rekreacyjnym, towarzyskim oraz kulturalnym spotkaniom. Centralnie zlokalizowany Park w pobliżu Pałacu Królewskiego przypomina ogrodnicze dzieło sztuki prosto z salonu piękności dla roślin (jeśli tylko taki istnieje). Leopold Park na swoim terenie zawiera Dom Historii Europejskiej oraz secesyjny budynek jednej ze szkół średnich.

Cinquantenaire z charakterystycznym łukiem triumfalnym to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zakątków miasta, który miał okazję gościć na swoim terenie wystawę EXPO pod koniec XIX wieku. Bois de la Cambre to przedłużenie wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO lasu bukowego zajmującego powierzchnię ponad 4400 ha. Obszar zielonych terenów jest ogromny, a wstęp na ich teren – bezpłatny, choć w przypadku niektórych parków obowiązują określone godziny otwarcia.

Foto: olrat / Shutterstock

Triënnale w Brugii

Jak sama nazwa wskazuje – wydarzenie odbywa się raz na trzy lata. Triënnale to trwający w okresie wiosenno-letnich miesięcy festiwal sztuki współczesnej, w trakcie którego artystyczne instalacje pojawiają się na terenie miasta i jego okolic. Większości z nich można dotknąć, a nawet wejść do ich środka. Choć w mojej opinii tegoroczna edycja nie dorównuje tej z 2018 roku, kiedy to z tamtejszych kanałów wynurzył się Skyscraper – rzeźba wieloryba stworzona z plastikowych odpadów zebranych z oceanów na całym świecie – to jednak jest to wydarzenie, które zdecydowanie warto dodać do swojego planu zwiedzania tego lata. Zwłaszcza, że będąc w Belgii prawdopodobnie i tak będziecie chcieli zwiedzić zabytkową Brugię.

Co zatem warto zobaczyć w ramach aktualnej edycji? Ze względu na lokalizację i rozmiar przedsięwzięcia polecam odwiedzić instalację znajdującą się na dziedzińcu miejskiego ratusza. „Radosna Apokalipsa” w swoim zamierzeniu ma odzwierciedlać przeszłość i prowokować do przemyśleń na temat przyszłości. Z jakim skutkiem? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam wam, od siebie dodam jedynie, że dzięki swojemu rozmiarowi pozwala spojrzeć na wieżę pobliskiego Belfortu z unikalnej perspektywy.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne
Dobrze wiedzieć
Podróżując pociągiem po Belgii warto zaopatrzyć się w 10-przejazdowy bilet na kolej. Jego koszt to 99 EUR, pozwoli on podróżować na dowolnej krajowej trasie (również z przesiadką) w każdy dzień tygodnia. Alternatywą będzie podróżowanie w weekend. W dni wolne od pracy bilety kolejowe na trasie w obie strony oferowane są z 50% zniżką.

Szachy w Brukseli

Szachy to hobby, które towarzyszy mi od dzieciństwa i mimo początkowej fascynacji futbolem szybko zrozumiałem, że planowanie kilku ruchów do przodu i przestawianie figur na szachownicy wychodzi mi znacznie lepiej, niż bieganie za piłką. Bruksela to miejsce, w którym będzie wiele okazji spróbować swoich sił niezależnie od prezentowanego poziomu.

Większość tego typu wydarzeń jest bezpłatna, a wy będziecie mogli spróbować zmierzyć się w towarzyskim turnieju w jednym z barów, amatorskich zmaganiach w zabytkowym centrum miasta (ku mojemu rozżaleniu, w przeciwieństwie do Beth Harmon, podnosząc wzrok ku sufitowi widziałem jedynie zdobienia, a nie figury poruszające się siłą wyobraźni) lub nawet w „ulicznej walce” przeciwko lokalnemu mocarzowi grającemu symultaniczne partie z wieloma przeciwnikami naraz.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Gdzie na frytki, piwo, gorfy i pralinki?

Jeżeli dotarliście tak daleko, pozostaje mi jedynie podziękować za „wspólnie” spędzony czas nad artykułem. W ramach bonusu i rekompensaty podzielę się kilkoma wskazówkami dotyczącymi tematu, który dla wielu stanowi esencję podróżowania. Mowa oczywiście o jedzeniu.

Jeden z moich ulubionych cytatów brzmi: „ze słodyczy tylko śledzie”. Mogę podpisać się pod tym stwierdzeniem obiema rękoma. I choć Hollandse Nieuwe – tradycja spożywania młodych, lekko marynowanych Matiasów we flamandzkojęzycznej części Brukseli celebrowana jest niemal na miarę Beaujolais Nouveau we Francji, zakładam jednak, że niekoniecznie takich wskazówek szukacie w temacie degustacji belgijskich specjałów . Nie czując się dostatecznie kompetentną osobą, by rozsądzić, czy lepsze są brukselskie wafle, czy też gofry z Liege, tę część łamigłówki zostawię wam. Ja natomiast skupię się na prawdopodobnie najdoskonalszej formie, jaką jaką może uzyskać ziemniak.

Belgia jest ojczyzną frytek i to właśnie tutaj produkuje się najlepsze z nich (nie wierzcie tym, którzy twierdzą inaczej). Chrupiące, aromatyczne, grubsze niż te tradycyjne. Sekret przygotowania tkwi w sposobie smażenia oraz używanym tłuszczu. Najsmaczniejsze są oczywiście z majonezem, jeśli chcecie spróbować ich w lokalnym wydaniu, spróbujcie tych z stoofvlees , czyli flamandzkim gulaszem.

Na frytki natkniecie się niemal na każdym kroku, a w każdej dzielnicy od lat funkcjonuje budka ciesząca się kultowym statusem, od dziesięcioleci doskonaląca kunszt serwowania ziemniaka. Najpopularniejszym miejscem na frytki jest Maison Antoine, serwujące je nieprzerwanie od 1948 roku. Nic dziwnego, że swego czasu odwiedziła je również najsłynniejsza niemiecka kanclerz. Przygotujcie się na długie kolejki i spory czas oczekiwania. Za to niemal wszystkie okoliczne bary pozwalają usiąść przy swoim stoliku gościom wyposażonym już we frytki.

Foto: Rafał Waśko / archiwum prywatne

Piwo cieszy się statusem najważniejszego narodowego napoju. Do tego stopnia, że kultura jego warzenia i spożywania trafiła na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Nie ma w tym nic dziwnego, mówimy bowiem o kraju, w którym istnieje ponad tysiąc jego odmian, a produkcja podniesiona została niemal do rangi nauki.

Każdy rodzaj ma swoją własną szklankę i spożywanie go z innej, niewłaściwej to po prostu świętokradztwo. Choć zdecydowanie częściej wybiorę wino zamiast piwa, wspomnę w tym miejscu swoje ulubione. To pochodzący z browaru De Halve Maan Straffe Hendrik Quadrupel. Mocne (ponad 11%), z intensywnym kolorem i pikantnym, palonym aromatem, na który składają się m.in. ciemne owoce, pieczone kasztany, anyż i kolendra, mnie osobiście swoim bukietem przywodzi na myśl leśne poszycie.

Jak dolecieć do Brukseli?

Linie lotnicze rozpieszczają pasażerów liczbą dostępnych połączeń z Polski oraz ich częstotliwością. Z Warszawy do belgijskiej stolicy możecie polecieć zarówno z PLL LOT, jak i Brussels Airlines. W obu przypadkach miejscem docelowym będzie główne brukselskie lotnisko w Zaventem.

Ryanair i Wizz Air oferują loty do miejscowego królestwa tanich linii, jakim jest port lotniczy w Charleroi. Ze względu na odległość od Brukseli, można porównać je z naszym rodzimym Radomiem. Regularnie wygrywa ono internetowe rankingi na najbrzydsze miasto w Europie. Lubicie urbex i industrialne klimaty? Zatem nawet w Charleroi znajdziecie coś dla siebie.

W tym miejscu opublikowaliśmy ostatnio zbiór tanich lotów do Brukseli jeszcze tego lata, zatem zamiast szukać wymówek – zaplanujcie kolejny city break, tym razem w stolicy Belgii.

Dajcie znać w komentarzach, czy mieliście okazję już ją odwiedzić, a jeśli tak – co jeszcze waszym zdaniem warto zobaczyć w mieście?

Dobrze wiedzieć
Wiosną w pobliskim lesie Hallerbos pojawia się niebieski dywan pełen hiacyntów. Zachęcam do lektury innego artykułu mojego autorstwa dotyczący wizyty w tym miejscu.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »