Fly4free.pl

Bułgaria i Egipt to tylko all inclusive? Błąd! Zobacz, jak zwiedzać je na własną rękę

Egipt i Bułgaria
Foto: Collage / S-F, Marcel Bakker / Shutterstock

Nie ma (chyba) krajów bardziej kojarzących się z wypoczynkiem w wersji all inclusive niż Egipt i Bułgaria. Ale czy zorganizowany wypoczynek nad basenem i morzem, z kolorową opaską na naszej ręce – umożliwiającą dostęp do nielimitowanego jedzenia i napojów – to jedyny sposób na zwiedzanie tych państw? Sprawdzamy!

Słyszysz: „Egipt”… i od razu wyobrażasz sobie kompleks hotelowy. Duży, z setkami parasoli nieopodal basenu. Plus posiłki, na które karnie i stadnie stawiają się wypoczywający w tym hotelu turyści. Wszystko w wersji all inclusive. Po powrocie z takich wakacji, na tysiąc wykonanych zdjęć, kilkaset będzie z hotelu i jego najbliższej okolicy. Niczym w zamkniętej enklawie.

Podobnie jest z Bułgarią. Dla wielu osób stała się synonimem oferty biur podróży: „Tanio wczasy nad morzem! Od 999 PLN / tydzień all inclusive”. A przecież oba kraje aż się proszą o większe poznanie: niekoniecznie w wersji zorganizowanej, uporządkowanej do bólu według programu biura podróży, z rezydentem u boku.

Jak ugryźć na własną rękę powyższe państwa?

Do Bułgarii bez all inclusive

Rzut oka na ofertę dowolnego biura podróży… i słowo „Bułgaria” będziecie mogli odmieniać przez wszystkie przypadki. Kolorowe foldery pełne są zdjęć hoteli (i ich wnętrz), zachęcających do skorzystania z oferty. Oczywiście w wersji „wszystko w cenie”.

Słoneczny Brzeg, Złote Piaski, Sozopol. Nieco ponad 1000 PLN i możesz być królem wakacji, mając pełen zestaw wyjazdowy: przelot, noclegi w hotelu i jedzenie w pakiecie z napojami.

Czego chcieć więcej? Cóż, to tylko czubek góry lodowej, nie pokazujący nawet części atrakcji tego kraju. Bo Bułgaria nie składa się z krzykliwych kurortów, nadmorskich atrakcji dedykowanych niezbyt wymagającym turystom oraz setek stoisk z kiczowatymi pamiątkami i towarem legalnym-oryginalnym inaczej.

Powiecie:

– No dobrze, ale jak to zrobić inaczej? Przecież do Bułgarii trudno się inaczej dostać: loty są drogie, przejazd samochodem trwa wieki, hotele też nie kosztują 50 PLN.

Czy to prawda? Nie, to tylko stereotyp.

Oferta biur podróży do Bułgarii
Foto: Internet / Itaka.pl

Jak dolecieć tanio do Bułgarii

Czasy się zmieniły. Bułgaria otworzyła swoje niebo dla niskokosztowych przewoźników. I osoby, chcące dotrzeć tam na własną rękę, a nie czarterem z biurem podróży, nie są skazane na sięganie głęboko do swojej kieszeni.

Bilet na bezpośrednie połączenie z Polski do Bułgarii może kosztować naprawdę niewiele. Moi redakcyjni koledzy z Fly4free zaprezentowali wczoraj ofertę przelotów z Krakowa do Burgas na tygodniowy wypoczynek, gdzie bilet w dwie strony kosztował zaledwie 112 PLN.

I takie oferty nie należą do rzadkości. Mit o drogich biletach lotniczych z Polski do Bułgarii jest… cóż, tylko mitem.

Połączenie z Polski do Bułgarii
Foto: Ryanair.com

Bułgaria to tylko morze? Bzdura!

Skoro dolecieliście już do Bułgarii za równowartość biletu do kina i pizzy dla 3 osób z coca-colą – co robić dalej? Tutaj metoda jest prosta: wypożyczamy samochód i… dalej ogranicza nas tylko wyobraźnia.

– Bułgarię pamiętam jeszcze z czasów komunistycznych. Jedno z nielicznych miejsc, gdzie można było wyrwać się z Polski. Pojechałem tam kilka lat temu, i byłem niezbyt zachwycony wybrzeżem Morza Czarnego – opowiada Darek Nowak, który corocznie z podkrakowskich Słomnik wybiera się z rodziną na dłuższy urlop. – Ale w ubiegłym roku córka namówiła mnie na inny wyjazd. Dotarliśmy do Bułgarii na własną rękę, wynajęliśmy tam samochód i po prostu przez dwa tygodnie jeździliśmy po całym kraju, odkrywając go na nowo – uśmiecha się Darek.

Tak, to jest główna różnica, która wyróżnia tego typu wypoczynek od all inclusive. W przypadku wyjazdu z biurem podróży, jesteśmy skazani na ICH program. Nasz rytm dnia wyznaczają posiłki w restauracji hotelowej, a ewentualny wachlarz rozrywek jest dość ograniczony, nawet biorąc pod uwagę ofertę wycieczek fakultatywnych.

Zwiedzając Bułgarię na własną rękę, możecie odkryć niesamowite miejsca, gdzie na pewno nie dotrzecie z biurem podróży. Wydaje się Wam, że Bułgaria to tylko morze? Jedźcie w góry – przepiękny masyw Riła czeka na miłośników przyrody i wędrówek. Dla wielu turystów może to być spore zaskoczenie, ale góry w Bułgarii są wyższe niż… nasze Tatry. Ponad 90 szczytów przekracza wysokość 2000 m n.p.m. Na żądnych górskiej przygody czeka Musała, wznoszącya się na blisko 3000 m n.p.m. najwyższy szczyt Bułgarii.

Bonusem są jeziora polodowcowe, rezerwaty biosfery – ale i znaczące zabytki, takie jak chociażby Monastyr Rylski. Baza noclegowa również nie pozostawia wiele do życzenia – nie znajdziecie tam hoteli sieciowych rodem z wybrzeża Morza Czarnego, ale i nie wydacie na nocleg fortuny.

Bułgaria
Foto: Detelina Petkova / Shutterstock

Atrakcje Bułgarii

Jak nie góry, to może… miasta. O zabytkach Sofii, stolicy Bułgarii, można napisać całą książkę. Piękne cerkwie, z których część (na przykład cerkiew Bojańska) zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Galerie sztuki, tętniące życiem ulice, świetne (i niedrogie!) jedzenie – Sofię da się lubić, jest miłą odskocznią po ewentualnym opalaniu się na bułgarskim wybrzeżu.

Nie można ominąć również historycznego Wielkiego Tyrnowa, moi krakowscy przyjaciele podpowiadają mi również takie miejsca jak Bełogradczik i niesamowicie urokliwa (oraz fotogeniczna) Kopriwsztica.

Oczywiście, jeżeli ktoś ma ochotę na leżenie plackiem na plaży lub wakacje w stylu imprezowym, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać się do miejsc gwarantujących tłumy i dobrą zabawę. Nesebyr, Sozopol, Złote Piaski, Warna – to wszystko może być fragmentem większego wyjazdu do Bułgarii, „składanego” samodzielnie, a nie przez biuro podróży.

Bułgaria
Foto: rustamank / Shutterstock

Koszty wyjazdu do Bułgarii na własną rękę

Czy zapłacicie za taki wyjazd więcej, niż all inclusive z biurem podróży? Napiszemy przewrotnie: to zależy.

Jeżeli „złapiecie” ofertę last minute, rzędu 700 PLN za tygodniowy pobyt poza sezonem – jasnym jest to, że wyjazd na własną rękę będzie droższy. Ale sumując wszystkie ewentualne wydatki: przeloty do Bułgarii, koszty wynajmu samochodu oraz kwoty wydane na noclegi  jedzenie, może okazać się, że nie wydacie znacznie więcej… ale Wasz pobyt będzie nieporównywalnie bogatszy niż to, co zaoferuje Wam biuro podróży.

Jak wyglądają ceny na miejscu? Vivus.pl podaje uśrednione przykłady: kebab w picie to koszt ok 8-9 PLN, zupa w restauracji to 7-10 PLN, za wodę zapłacicie równowartość 2 PLN, a wynajem samochodu na tydzień powinien się zmieścić w kwocie kilkuset PLN.

Czy warto odczarować ten kraj, ściągając z niego maskę all inclusive i zwiedzając go na własną rękę? Zdecydowanie tak!

Co ciekawe, Bułgaria nie jest jedynym przykładem kraju, który słynie głównie z ofert all inclusive. Zerknijmy na inne państwo, położone znacznie bliżej równika niż Bułgaria…

Kair nocą
Foto: Khemchanin / Shutterstock

Egipt na własną rękę

Spójrzcie na powyższe zdjęcie. To Nowy Jork lub jakaś europejska metropolia? Nie, to… Egipt. Ten sam Egipt, który wielu turystów kojarzy tylko i wyłącznie z zamkniętą enklawą hotelową, leżakami i nurkowaniem.

Litania miejsc, gdzie wyjazd z biurem podróży to oczywistość: Hurghada, Szarm el-Szejk, Marsa Alam. Czy warto w ogóle rozpatrywać pomysł zwiedzania tego kraju na własną rękę? Czy jest to bezpieczne… i ile to kosztuje?

* * *

– Egipt ma do zaoferowania wiele atrakcji, nie tylko kurorty nad Morzem Czerwonym. Współczuję tym, którzy nie wychylają się poza mury swojego hotelu – i po powrocie z dwutygodniowych wczasów jedyne co mają w pamięci, to kolor wody i kształt leżaków plażowych.

W głosie mojego znajomego słychać lekką gorycz. Rozmawiamy… przy kebabie w centrum Krakowa. Ali pracuje w Polsce, przyjechał tutaj 4 lata temu i całkiem nieźle sobie radzi z naszym językiem.

Jak dostać się do Egiptu na własną rękę? Najprościej i najszybciej (a przy okazji, najtaniej) skorzystać z oferty ukraińskich linii lotniczych UIA. Planując z odpowiednim wyprzedzeniem naszą podróż, jesteśmy w stanie kupić bilety w zaskakująco niskiej cenie.

Na naszych łamach prezentowaliśmy już oferty przelotu z Warszawy do Kairu za 555 PLN, moja redakcyjna koleżanka trzy dni temu zaprezentowała możliwość tygodniowego wypadu do Kairu w środku naszej kalendarzowej zimy – gdzie bilety z Kijowa do tego egipskiego miasta kosztowały sporo poniżej 500 PLN (a do stolicy Ukrainy możemy dolecieć za przysłowiowe drobne).

No dobrze, ale co z bezpieczeństwem, atrakcjami i poziomem cen?

Foto: Flyuia.com

Bezpieczeństwo i atrakcje w Egipcie

Egipt to kraj, który (niestety) bywa targany niepokojami społecznymi. Warto to mieć na uwadze, planując ewentualny wyjazd na własną rękę. Polski MSZ na swoich stronach publikuje informacje, dotyczące kwestii bezpieczeństwa w różnych państwach świata – warto tam zajrzeć i zapoznać się z nimi przed zakupem biletów.

Czy jest niebezpiecznie? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ… brakuje skali porównawczej. Nie jest to kraj-oaza spokoju, tak jak na przykład Norwegia – ale z drugiej strony, przypomnijmy sobie smutne i straszne wydarzenia, które na przestrzeni ostatnich lat miały miejsce w takich krajach jak Niemcy, Francja, Belgia czy Wielka Brytania.

Czy to niebezpieczne kraje, i należy odradzać wizytę w Paryżu, Londynie, Brukseli czy Nicei, sugerując się wcześniejszymi zamachami terrorystycznymi?

* * *

Poziom cen w Egipcie? Będziecie mile zaskoczeni. Jest względnie tanio – i mówimy tutaj zarówno o kosztach noclegów, jak i atrakcji. Ujmując to liczbowo: wyjazd do „kraju Faraonów” dla pary będzie kosztować mniej więcej tyle, co samotna podróż do któregoś z zachodnich państw z rozwiniętą bazą turystyczną. Nie ma lepszego miejsca, aby za niewielką kwotę móc odbyć kurs nurkowy (na przykład PADI OWD).

Posiadając swobodę, wynikającą z braku „zobowiązań” w stylu: meldowanie się na każde śniadanie, obiad i kolację w hotelowej restauracji – można odbyć wiele interesujących wycieczek po Egipcie.

Wypożyczenie samochodu otwiera przed Wami możliwość zwiedzenia miejsc, do których niekoniecznie jeżdżą grupy w ramach wycieczek fakultatywnych. Oczywiście nie proponujemy, aby ominąć Dolinę Królów czy Wielkiego Sfinksa w Gizie. Ale być może fajną opcją jest wybrzeże… nie, nie Morza Czerwonego, tylko Śródziemnego. Lub wycieczka w okolice słynnego Kanału Sueskiego.

Nasz kapitan w Fly4free, czyli Kamil Lodziński, polecał trasę z Hurghady do Marsa Alam, ale… przez Al Masid, Luksor i Edfu – to nieco ponad 600 km, które można rozłożyć sobie na kilka dni jazdy i zwiedzania. A z innej beczki, nie zapominajmy o Tabie, z której dosłownie widać Izrael (Ejlat) oraz wybrzeże Jordanii. Coś dla miłośników gór? Góra Świętej Katarzyny i niesamowity klasztor, który znajduje się u jej podnóża.

Egipt
Foto: Prin Adulyatham / Shutterstock

Czy warto jechać do Egiptu bez biura podróży?

Wróćmy do kwestii bezpieczeństwa. Wyjazd z biurem podróży daje pewnego rodzaju gwarancję bezpieczeństwa. Wycieczki fakultatywne niekiedy przypominają wojskowe konwoje, autokary jadą w jednej grupie, zdarza się ochrona. Czy podróżując na własną rękę, grozi nam niebezpieczeństwo?

– Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Na Ukrainie też nie pojedziemy do Doniecka, zamiast tego będziemy bawić się w Kijowie lub w modnym lwowskim klubie. Podobnie jest z Egiptem: jeżeli ktoś nie szuka guza, będzie zachwycony gościnnością i otwartością Egipcjan – opowiada Marcin, nasz forumowicz. – Zjechałem cały Egipt podczas blisko trzytygodniowego wyjazdu. Nie czułem niebezpieczeństwa, powiem więcej: gorzej pod tym względem wspominam Maroko czy Turcję – dodaje Marcin.

* * *

Egipt (i wspomniana wcześniej Bułgaria). Czy warto porzucić klasyczną drogę, związaną z planowanie wyjazdu do któregoś z tych państw – prowadzącą do… biura podróży i opcji all inclusive? Każdy z Was, drodzy czytelnicy, powinien sobie na to pytanie odpowiedzieć we własnym zakresie.

Jeżeli chodzi o mnie: z przyjemnością skuszę się na taki wyjazd.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Od lat jeździmy samochodem w lipcu (mam sporo czasu) na trzy tygodnie do Bułgarii. Jadę z 1 - 2 noclegami po drodze w każdą stronę. Tanie i wspaniałe jedzenie i noclegi, fantastyczne góry: i przy granicy z Serbią i Riła i Piryn i Rodopy. Piękne jaskinie, fantastyczne miasta z zabytkami - np. Sofia, Płowdiw, fajne i tanie sanatoria w  Sandanskim.  Oczywiście morze i plaże. Z okolic Riły można wyskoczyć do Salonik  (Gr).  Mili i b. życzliwi ludzi. Byłem także przylatując  do Sofii samolotem. Potem poruszałem się nie wypożyczonym autem, lecz pociągani i autobusami - standard pociągów (po za sypialnymi ) i autobusów trochę PRL-owski, ale w jeżdżą w miarę punktualnie i właściwie docierają wszędzie, do tego są naprawdę śmiesznie tanie, a niektóre dworce mają dobre restauracje. Koszt takiego 3 tygodniowego (23 - 25 dni) wyjazdy z wszystkim - dojazd (paliwo, autostrady), noclegi po drodze i na miejscu, jedzenie, napoje, wstępy, lody i naprawdę wszystko na co mieliśmy ochotę (4 osoby w aucie) waha się między 2500 - 2800zł/osoba. Samolotem (kilka razy w sierpniu, kilka razy LOT-em z Wrocławia, kilka Ryanair-em z Berlina) na 12 - 15 dni  także z wszystkimi zachciankami, komunikacją, jedzeniem, spaniem itp 1350 - 1650zł/os.  Wszystkim polecam gorąco Bułgarię samemu i nie tylko morze - to naprawdę piękny kraj, mający bardzo wiele do zaoferowania.
almale, 20 lutego 2019, 0:12 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Zapomniałem jeszcze zachęcić do przejechania się fantastyczną wąskotorówką (zdaje się najdłuższa w Europie regularna linia wąskotorowa i najwyższa stacja kolejowa) przez piękny przełom górskiej rzeki - widoki - trasa  Septemvri - Bansko. Po drodze można spotkać słowiańskich muzułmanów - Pomaków w ich regionalnych strojach. P.S. Przepraszam za kilka literówek.
almale, 20 lutego 2019, 0:41 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Egipt  ok ale Bułgaria?? troche pojechaliście
art77, 21 lutego 2019, 9:58 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »