Czy w Chorwacji jest drożej po wprowadzeniu euro? Sprawdzamy ceny w sklepach i noclegi przed startem sezonu
W ostatnich latach bez problemu można było dostrzec różnice w cenach w Chorwacji, jeśli chodzi o okres przed, jak i w trakcie sezonu. W sumie to nic dziwnego, bowiem w każdym turystycznym kraju zauważymy taki rozstrzał. Cały nadmorski pas, od żupanii istryjskiej i primorsko-gorskiej, aż po splicko-dalmatyńską i dubrownicko-neretwiańską dzieli się właściwie na dwa okresy w roku, w których ceny podstawowych produktów mogą się od siebie mocno różnić.
W sklepach drożej, ale tylko odrobinę
Zgodnie z danymi Chorwackiego Urzędu Statystycznego za trzy pierwsze miesiące tego roku, inflacja w tym kraju utrzymywała się na wysokim poziomie, choć systematycznie spadała z miesiąca na miesiąc. W styczniu wyniosła ona 12,5 proc., w lutym 11,9 proc., natomiast według niedawnych szacunków w marcu spadła do 10,7 proc. Analitycy spodziewają się dalszej poprawy i szacują, że do końca 2023 roku inflacja ma spaść do 7,5 proc.
Mimo spadków, w porównaniu z 2022 rokiem w dalszym ciągu notowane są wzrosty cen. W marcu w ujęciu rocznym największy wzrost cen konsumpcyjnych osiągnięto średnio w kategoriach restauracje i hotele oraz żywność i napoje bezalkoholowe – każda o 17,4 proc. Do tego paliwo podrożało o 14,1 proc., rekreacja i kultura o 8 proc., a napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe o 4,9 proc.
Chorwackie Biuro Statystyczne (CBS) przy informacji o marcowej inflacji pokusiło się nawet o tezę, że już w ubiegłym miesiącu widoczne były oznaki ożywienia turystycznego. Ceny w kategorii hotele i restauracje wzrosły bowiem o 1,7 proc. w skali miesiąca (w ciągu roku aż o 17,4 proc.). Zdaniem analityków, tegoroczni zagraniczni goście mogą nadal wywierać presję na wzrost cen.
Pafos od 1780 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Alanya od 1395 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Costa Brava od 1910 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Jak zatem przekłada się to na realne ceny w sklepach? Na początku roku sprawdziliśmy, jak zmieniły się ceny po wprowadzeniu w Chorwacji waluty euro,. Ivana Brekalo, nasza rozmówczyni z najpopularniejszego regionu Chorwacji jeśli chodzi o wypoczynek, czyli żupanii splicko-dalmatyńskiej otwarcie przyznała, że jej zdaniem w porównaniu do grudnia 2022 roku były wyższe o 10-15%. Minęło kilka miesięcy, Chorwaci powoli przyzwyczajają się do euro, a za rogiem jest sezon turystyczny. Czy już teraz da się to odczuć?
W porównaniu z naszym zestawieniem podstawowych produktów spożywczych ze stycznia, wzrost w przypadku popularnego wśród turystów sklepu Kaufland w Dalmacji odnotowaliśmy jedynie w przypadku pasty ajvar firmy Podravka – z 3,65 euro na 3,85 euro i płynu do mycia naczyń Likvi – z 1,50 euro na 1,52 euro. Ceny pozostałych produktów nie uległy zmianie. Poniżej przedstawiamy porównanie – z lewej strony ceny ze stycznia tego roku, a z prawej z 20 kwietnia.





– Nie ma tragedii. Owszem, na początku stycznia trudno było nam się całkowicie przestawić na euro, ale mam wrażenie, że już nam ono spowszechniało. Teraz ceny w miarę się ustabilizowały, ale przed nami sezon turystyczny, który wydaje się być jeszcze lepszy od poprzedniego. Nie mamy złudzeń, że będzie drożej, ale w sumie to normalne – mówi nam Ivana.
Co istotne – podane przez nas przykłady produktów to tylko wybrana garstka, która nie reprezentuje całego asortymentu sklepu. W innych kategoriach, takich jak np. pieczywo czy mięso wzrost cen może być bardziej zauważalny, jednak chcieliśmy pokazać perspektywę tego, jak wyglądają ogólne zmiany na przestrzeni czasu.
Ceny hoteli i apartamentów również wzrosły
No właśnie, skoro już mowa o kontekście turystycznym, to sprawdźmy ceny noclegów. W tym przypadku jednak trudno porównywać obecne stawki do tych ze stycznia – szereg obiektów w Dalmacji nie przyjmuje gości w zimowych miesiącach, dlatego skuteczniejsze jest porównanie rok do roku. W tym czasie właściciele mogą swobodnie zmieniać ceny, reagując rzecz jasna na sytuację w kraju.
W obiekcie Ivany, znajdującym się w samym sercu Dalmacji, choć nieco poza najbardziej obleganą Makarską, ceny za wszystkie oferowane apartamenty wzrosły z 35 do 45 euro. Powodem jest rzecz jasna przejście na euro, ale także rosnące ceny i koszty, jakie poniosła na dokonany zimą remont trzech pokoi.
Taka jest też mniej więcej średnia w całym regionie – zgodnie ze słowami Ivany, jak również danymi Chorwackiego Urzędu Statystycznego. W większości obiektów ceny są wyższe niż w ubiegłym roku o 10-15 proc. Warto jednak pamiętać, że z biegiem czasu i z nadejściem głównego sezonu turystycznego mogą jeszcze wzrosnąć. Właściciele niektórych miejsc, w których nie ma jeszcze kompletu (a o to wcale nie jest łatwo) zapewne będą jeszcze dostosowywać stawki do obecnej sytuacji w Chorwacji.
Wychodzi więc na to, że w Chorwacji dość spokojnie podchodzi się do zmiany waluty. Wiedza o tym na długo przed 1 stycznia sprawiła, że łatwiej było się przystosować do nowych cen, a tegoroczny sezon turystyczny nie będzie się diametralnie różnił od poprzednich. Tak czy siak trzeba się liczyć z wyższymi stawkami niż poza sezonem. Jeśli więc rozumiecie ten mechanizm, podczas wizyty w Chorwacji nie powinniście odczuć zbyt dużej różnicy.