Co z lotami z Polski od 1 maja? Znamy nowe szczegóły na temat czarnego scenariusza!
Poniedziałek to kolejny dzień negocjacji kontrolerów lotu z PAŻP. Jeszcze rano wydawało się, że obie strony są bliskie porozumienia, jednak późniejsze wystąpienie ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka sprawiło, że związkowcy zagrozili zawieszeniem rozmów, o ile PAŻP nie przedstawi na piśmie swojego stanowiska w sprawie rzekomych przekłamań z wypowiedzi ministra. Z tego powodu długo nie było w ogóle wiadomo, czy zaplanowane na godzinę 14 rozmowy w ogóle się odbędą. Jeszcze przed godziną 15 Agata Król, czyli rzecznik prasowy PAŻP, informowała dziennikarzy, że kierownictwo PAŻP jest gotowe do rozmów i czeka na stronę społeczną. Ostatecznie dopiero po godzinie 16 agencja wysłała do kontrolerów pismo, o które wnioskował ZZKRL. W efekcie same rozmowy zaczęły się po godzinie 17, co też nie jest dobrym prognostykiem na ewentualne porozumienie się.
- Rodos od 1890 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Brava od 1726 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
- Majorka od 1985 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Jednocześnie jednak w poniedziałek poznaliśmy kolejne szczegóły dotyczące ewentualnego czarnego scenariusza, czyli odejścia z pracy z końcem kwietnia aż 138 kontrolerów ruchu lotniczego. Jak pisaliśmy już wcześniej – ULC i Eurocontrol zakładają, że wówczas w najgorszej sytuacji znajdzie się Lotnisko Chopina oraz port w Modlinie, które będą mogły operować tylko przez 7,5 godziny na dobę – od godziny 9.30 do 17. Tylko w tych godzinach będą mogły być realizowane operacje, choć też nie wszystkie.
– W piątek uzgodniliśmy z network managerem Eurocontrol, jakie działania podejmujemy. Ustaliliśmy na przykład, że ostatni samolot, który będzie przylatywał do Warszawy i będzie chciał stąd odlecieć tego samego dnia, musi wylądować na lotnisku najpóźniej na 1 godzinę i 15 minut przed godziną 17 – mówił w poniedziałek Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
O godzinie 10 rozpoczęło się też spotkanie menedżera sieci Eurocontrol z przedstawicielami sąsiadujących z Polską agencji żeglugi powietrznej w sprawie przejęcia części ruchu z Polski.
– Musimy mieć potwierdzenie i pewność, że agencji z Niemiec, Czech i Słowacji będą gotowe przejąć ruch tranzytowy, który będzie przekierowywany z Polski do innych krajów – mówi Samson.
Najciekawszym elementem jest jednak ustalenie, które kierunki będą realizowane przez linie lotnicze. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, w przypadku stołecznych lotnisk do rozdzielenia będą 24 operacje lotnicze na godzinę, które mają być rozdzielony na Lotnisko Chopina i Modlin proporcjonalnie do skali ruchu. Kto będzie mógł z nich skorzystać?
– Spodziewamy się, że dziś do końca dnia pojawi się rozporządzenie rządowe, w którym wspólnie z ULC zostaną określone kierunki, w których mogą być realizowane loty. Wiemy, że czeka na to wielu pasażerów, by zyskać pewność, że ich loty odbędą się lub nie – mówi Samson.
Jak dodał, w rozporządzeniu znajdą się kierunki priorytetowe, które będą realizowane przez przewoźników.
– Będzie też pewna pula. która będzie pulą wolną. I jak ta pula będzie wykorzystana, to będą uzgodnienia operacyjne pomiędzy przewoźnikami i organizatorem lotów – mówił prezes ULC.
Jednocześnie dodał, że w dalszym ciągu plan zakłada kasowanie ok. 300 zaplanowanych operacji lotniczych dziennie z obu lotnisk.
– Nie jestem formalnie na chwilę obecną w stanie powiedzieć, że konkretne połączenie będzie albo go nie będzie, dlatego, że to jest element naczyń połączonych, to znaczy – my dajemy godziny operacji, wskażemy, które połączenia są priorytetowe, ale nie mamy gwarancji, czy pewne linie lotnicze będą w stanie zastosować się do tych godzin. To jest proces, na razie mamy duże warunki brzegowe, z dniem jutrzejszym one są będą już coraz bardziej zawężać – powiedział Samson.