Kolejne piękne miejsce we Włoszech idzie w ślady Wenecji. Będą opłaty dla turystów za wjazd do miasta!
Jezioro Como to jedno z najpiękniejszych miejsc we Włoszech, które w ostatnich latach przeżywa prawdziwy turystyczny boom. W zeszłym roku okolice słynnego akwenu odwiedziło ponad 1,4 mln turystów. Co z jednej strony jest oczywiście świetną informacją, jednak nadmiar odwiedzających powoduje niezadowolenie ze strony mieszkańców. Z tego powodu władze Como, czyli największego miasta w regionie położonego nad brzegiem jeziora, rozważają wprowadzenie opłat wjazdowych dla jednodniowych turystów, którzy przyjeżdżają tu tylko na kilka godzin.
– Rozmawiamy już na temat wprowadzenia takiego podatku turystycznego. Wszystkie rewolucje zaczynają się od konkretnych działań i jesteśmy gotowi na tę długą podróż – mówi w rozmowie z dziennikiem „The Times” Alessandro Rapinese, burmistrz Como.
- Side od 1384 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Kreta Wschodnia od 1755 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Słoneczny Brzeg od 1515 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Na razie nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących daty ani wysokości nowej opłaty, wskazuje jednak tylko na to, że podatek będzie dotyczył tylko turystów jednodniowych. Nie można przy tym wykluczyć, że w ślad za Como na wprowadzenie takich opłat zdecydują się też inne miasta nad pięknym jeziorem.
Nie da się przy tym ukryć, że Como wzoruje się na Wenecji, która wprowadzi podobne opłaty od 25 kwietnia (więcej na ten temat przeczytacie tutaj). Opłata za wstęp do miasta wyniesie 5 euro (dzieci do lat 14 nie muszą płacić) i początkowo ma obowiązywać tylko w weekendy i okolice włoskich świąt. Co ważne – płatny wstęp do Wenecji nie będzie dotyczył turystów mających wykupione noclegi w mieście.
Serwis Euronews wskazuje na to, że jezioro Como zyskało na popularności w ostatnich latach – to efekt tego, że malownicze wille nad jeziorem „grają” w głośnych filmach jak „Casino Royale” czy „Dom Gucci”, a wielu celebrytów (jak George Clooney) zakupiło w tym miejscu okazałe rezydencje. Efekty nadmiaru turystów już zresztą widać – w zeszłym roku zarządzający obiektem Villa del Balbianello Włoski Fundusz na rzecz Środowiska (FAI) został zmuszony do zmniejszenie maksymalnej dziennej liczby gości odwiedzających obiekt z 2 tysięcy do 1200 osób. Powód to obawy o zniszczenia i zadeptanie historycznego obiektu, który „wystąpił” m.in. w filmach o Jamesie Bondzie czy „Gwiezdnych Wojnach”.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?