Czy bilet „All You Can Fly” Wizz Aira się opłaca? Przejrzeliśmy regulamin i mamy pierwsze wnioski
Ogłoszona we wtorek nowa usługa Wizz Aira „All You Can Fly”, w ramach której za 599 euro (lub 499 euro, jeśli kupicie ją do 15 sierpnia) uzyskujecie możliwość wykonania dowolnej liczby lotów przez rok w cenie 9,99 euro za jeden odcinek, na pierwszy rzut oka jawi się jako prawdziwy hit. Czy jednak tak jest w istocie? Przejrzeliśmy regulamin nowej usługi i widzimy, że… kilka zapisów jest dość problematycznych, co może zniechęcić do niej niektórych pasażerów. Napiszmy jednak najpierw o zaletach „lataj, ile chcesz”.
- Rodos od 1994 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Brava od 1909 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Ayia Napa od 1777 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Radom)
All You Can Fly lepszy niż Multipass, ale…
Zacznijmy od tego, że w teorii pod kątem finansowym„All You Can Fly” prezentuje się znacznie ciekawiej niż inny produkt abonamentowy Wizz Aira, czyli Multipass. Oba produkty „landrynki” zakładają 12-miesięczny okres zobowiązania, jednak w przypadku Multipassa możemy zarezerwować tylko jedną podróż w miesiącu (z wylotem z lub do Polski), a cena usługi (z samym bagażem podręcznym) to 59,99 euro (przy locie w jedną stronę) lub 119,99 euro (w obie strony). Przy wyborze opcji z lotem powrotnym płacimy więc 514 zł miesięcznie i tak naprawdę MUSIMY odbyć podróż, aby nie stracić pieniędzy (nie ma możliwości „przełożenia” przysługujących nam lotów w danym miesiącu na kolejny okres rozliczeniowy). W sumie płacimy więc ponad 6000 zł za usługę, która jest obarczona dodatkowymi ograniczeniami, choćby terminowymi – z Multipassa w Polsce nie skorzystamy m.in. w okresie od 1 do 3 maja, od 20 do 24 grudnia, w okresie noworocznym czy przed Wielkanocą.
„All You Can Fly” teoretycznie nie ma takich ograniczeń. Wystarczy zarejestrować się na stronie, uiścić roczną opłatę i… uzbroić się w cierpliwość, bo loty są dostępne dopiero od 25 września. To oczywiście celowy zabieg ze strony Wizz Aira, który nie chce tracić zysków ze szczytu okresu wakacyjnego, gdy ceny biletów są od zawsze najdroższe. Potem możemy jednak wybierać loty z całej siatki połączeń Wizz Aira i dowolnie je konfigurować – nie ogranicza nas tu lotnisko ani kraj wylotu. Teoretycznie możemy więc ułożyć sobie plan podróży zakładający np. lot z Pyrzowic do Abu Zabi, skąd przesiądziemy się na kolejny lot Wizz Aira, na przykład na Malediwy. Możliwe są też przesiadki w ciągu jednego dnia (choć oczywiście na dwóch osobnych biletach, co zwiększa ryzyko pasażera), bo Wizz Air w ramach nowej usługi dopuszcza możliwość zarezerwowania maksymalnie 3 segmentów lotów dziennie w ciągu dnia.
Tu jednak zaczynają się schody związane z nową usługą.
Po pierwsze: niepewność
Z punktu widzenia planowania podróży największą niedogodnością nowej usługi jest to, że okienko na rezerwację wypatrzonego przez nas lotu w ramach All You Can Fly zaczyna się dokładnie na 72 godziny przed planowanym wylotem. Wcześniej takiego lotu nie da się zarezerwować, a co gorsza – Wizz Air wcale nie daje gwarancji, że po otwarciu okienka będziemy mogli zarezerwować sobie miejsce na tym locie w cenie 9,99 euro.
W specjalnym FAQ na stronie usługi czytamy, że „miejsca są oferowane w zależności od dostępności, która zależy od kilku czynników zewnętrznych i wewnętrznych”. W regulaminie czytamy zaś, że te czynniki to m.in. liczba zarejestrowanych abonentów usługi Wizz All You Can Fly na danym locie, ogólna liczba pasażerów na pokładzie czy rodzaj samolotu podstawionego na wybrane przez nas połączenia (punkt 6.2 regulaminu). W praktyce oznacza to, że Wizz Air ma pełną dowolność w rozporządzaniu liczbą dostępnych miejsc dla abonamentów. I de facto znaczy to też, że przewoźnik wcale nie musi wprowadzać okresów, w których nie da się zarezerwować lotu, bo w praktyce i tak bardzo trudne lub niemożliwe będzie dokonanie rezerwacji z 72-godzinnym wyprzedzeniem tuż przed Bożym Narodzeniem czy Nowym Rokiem, gdy samoloty zazwyczaj latają pełne. Podobnie jest z wakacjami – jeśli macie nadzieję, że zakup nowego planu pozwoli wam polatać za rok w lipcu i sierpniu za nieduże pieniądze, to pamiętajcie o tym ograniczeniu.
Między wierszami można zresztą wyczytać w regulaminie i FAQ, że Wizz Air trochę… obawia się nadmiernego sukcesu nowej usługi. W pierwotnej wersji przewoźnik przygotował 10 tysięcy członkostw w programie All You Can Fly, przy czym z podziałem na poszczególne rynki. To zaś oznacza, że – jak czytamy w punkcie 6.1 regulaminu – Wizz Air ma prawo ograniczyć lub zamknąć rejestrację w danym kraju lub z danego lotniska, jeżeli usługa będzie się cieszyła tam zbyt dużą popularnością.
Wróćmy jednak do 72-godzinnego okienka rezerwacyjnego, bo wiąże się z nim kolejne ryzyko związane z korzystaniem z nowego programu Wizz Aira.
Po drugie: Może i polecisz w ramach abonamentu, ale jak tu wrócić?
Rezerwacja lotu na 3 dni przed wylotem wiąże się z faktem, że… nie mamy pewności czy uda nam się zarezerwować lot powrotny z wybranego przez nas pierwotnie miejsca. Co w takim razie możemy zrobić? W FAQ mamy dość rozbrajającą odpowiedź. Jeśli promocyjny bilet nie jest dostępny, to… zawsze możemy kupić lot powrotny w ramach standardowego procesu rezerwacji. Oczywiście, mając pełną świadomość, że będzie on znacznie droższe niż „promocyjna taryfa” za 9,99 euro.
Wizz Air wymaga od pasażerów pełnej sumienności. A od siebie?
Warto też pamiętać o tym, że bilety kupowane w ramach All You Can Fly nie podlegają zwrotom ani modyfikacjom, a w przypadku konieczności zmiany rezerwacji należy… po prostu kupić nowy bilet na stronie All You Can Fly. Wizz Air oczywiście dopuszcza możliwość zwrotu pieniędzy w przypadku długiego opóźnienia lub odwołania rejsu, jednak procedura ta wiąże się z koniecznością kontaktu z jego infolinią (a każdy kto miał tę przyjemność wie, jak żmudne jest to zadanie).
Jednocześnie Wizz Air wymaga od pasażerów, by punktualnie stawiali się na każdy wykupiony przez siebie lot. W „landrynkowym” FAQ czytamy, że jeśli w czasie trwania naszej umowy nie pojawimy się na trzech kupionych za pośrednictwem All You Can Fly lotach, nasze członkostwo może zostać rozwiązane przez Wizz Aira ze skutkiem natychmiastowym (i oczywiście bez możliwości zwrotu pieniędzy).
O czym jeszcze pamiętać?
Decyzja o zakupie All You Can Fly powinna być dobrze przemyślana. Wizz Air dopuszcza oczywiście możliwość odstąpienia od pasażer od umowy w ciągu 14 dni od jej podpisania, jednak po zakończeniu karencji „plan abonamentowy nie może zostać rozwiązany przed upływem 12-miesięcznego okresu”. Oferta dotyczy także tylko połączeń międzynarodowych, wyłączone są więc z niej loty krajowe Wizz Air oferowane we Włoszech.
Czy to się opłaca? Może Wizz Air powinien zmienić nazwę usługi na „Maybe All You Can Fly”…
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i najlepiej posłużyć się tu wyświechtanym sloganem: „to zależy”. Jeśli bowiem lubimy podróżować, wykonujemy wolny zawód, pracujemy zdalnie lub mamy dużą elastyczność w braniu urlopu, a do tego decyzje o kolejnych wojażach podejmujemy spontanicznie, to taki produkt może się nam dość szybko spłacić. Oczywiście pod warunkiem, że podróżujemy tylko z plecakiem i nie mamy preferencji dotyczących wyboru miejsca w samolocie (wszystkie usługi jak bagaż czy wybór fotela są dodatkowo płatne). Jednak nawet będąc takim typem podróżnika regulamin usługi wydaje się dość niepokojący. Bardzo ogólne zapisy (zwłaszcza te o braku możliwości zakupu promocyjnego biletu) sprawiają, że Wizz Air de facto bierze nasze pieniądze, a czy wywiąże się ze swojej części zobowiązania… to już się zobaczy. Przy czym czynniki, które mogą decydować o tym, czy kupimy bilet, są tak skonstruowane, że teoretycznie skutecznie mogą nam utrudnić cieszenie się abonamentem.
Nie da się jednak ukryć, że przy tych wszystkich wadach All You Can Fly może być ciekawą alternatywą dla niektórych podróżników. Czy warto ją kupić? Tutaj deczyję pozostawiamy już Wam.