Fly4free.pl

Czy da się ożywić lotnisko w Radomiu? Szef polskiego Ryanaira bez wątpliwości: zaangażować musi się rząd

Foto: Dmitry Birin / Shutterstock
– Niezależnie od tego, co się dzieje na Lotnisku Chopina, i tak w perspektywie najbliższych lat w Radomiu nie będzie dużego ruchu nawet w wysokim sezonie – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Michał Kaczmarzyk, dyrektor zarządzający Buzz, czyli polskiej spółki Ryanaira. Jak dodaje, jedyną szansą na rozwój najmłodszego lotniska w Polsce jest nowa strategia rozwoju branży lotniczej, w której znajdzie się miejsce dla radomskiego portu.

Działający od nieco ponad roku port lotniczy Warszawa-Radom miał być low-costową i czarterową alternatywą dla pasażerów ze stolicy, jednak tak się nie stało. Najlepiej świadczą o tym informacje o odwoływanych przed startem trasach na sezon letni (już drugi rok z rzędu) i dość mizerne statystyki lotniska: Od początku roku do końca maja z usług lotniska skorzystało ledwie 31,2 tysiąca osób, a letnia siatka połączeń nie jest bardzo imponująca: w sumie polecimy bowiem tylko na 6 trasach.

Z problemów lotniska zdaje sobie sprawę nowy zarząd PPL – prezes Andrzej Ilków jasno deklaruje, że będzie przekonywał przewoźników, by zaczęli pojawiać się w Radomiu kosztem Lotnika Chopina. Chodzi przede wszystkim o ruch czarterowy, jednak najpierw trzeba wyeliminować jeden z problemów lotniska, czyli ograniczenia dotyczące ruchu lotniczego w nocy.

Czy ten plan się powiedzie? Branża lotnicza mocno powątpiewa – mówił o tym choćby prezes lotniska w Pyrzowicach Artur Tomasik. Dodatkowym „problemem” Radomia jest decyzja o rozbudowie Lotniska Chopina, co sprawi, że wielu przewoźników może nie zdecydować się na przenosiny z Okęcia na najmłodsze lotnisko w Polsce, gdy w perspektywie będą mieli dodatkową przepustowość w Warszawie.

Jak w takim razie ożywić lotnisko w Radomiu? Spytaliśmy o to szefa linii Buzz, Michała Kaczmarzyka. 

– Czy na lotnisku w Radomiu da się samoistnie zwiększać popyt? Uważam, że nie. Niezależnie od tego, co się dzieje na Lotnisku Chopina, i tak w perspektywie najbliższych lat w Radomiu nie będzie dużego ruchu nawet w wysokim sezonie. Popyt jest tam mały co zrozumiał nawet LOT, który, po szumnych zapowiedziach rozwoju siatki z Radomia, w zasadzie przestał w tym sezonie stamtąd operować. A sytuacja na Lotnisku Chopina nie ma bezpośredniego wpływu na liczbę pasażerów w Radomiu – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Kaczmarzyk.

Co w takim razie należy zrobić? Według Kaczmarzyka kluczowe będzie wsparcie rządu, a konkretnie – lepsze umiejscowienie lotniska w Radomiu w strategii rozwoju lotnictwa.

– Kluczem jest nowa rządowa polityka dla sektora lotniczego w Polsce, którą trzeba skonsultować z branżą i napisać od nowa. Obecna, która pomija znaczenie lotnisk regionalnych w Polsce i skupia się wyłącznie na CPK, jest szkodliwa dla branży transportowej i turystycznej – na pewno nie pomoże w rozwoju takich lotnisk jak Radom – mówi Kaczmarzyk.

Przypomnijmy, że Ryanair zmienia zdanie na temat lotniska w Radomiu. Jeszcze rok temu szef irlandzkiej linii Michael O’Leary mówił, że lotnisko w Radomiu to fatalny pomysł, a jego linia nigdy stąd nie poleci. Kilka miesięcy temu zmienił już stanowisko i mówił, że „nie wyklucza” lotów z Radomia.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Radom to miś PiS-u  tak jak Modlin to miś PSL-u - do tego nierentowna Łódź i dusząc się nawzajem z Warszawą Okęcie...Wszystki 4 zaorać i zastąpić 1 większym CPK  - a nadmiarowi kontrolerzy lotu mogą się przeprowadzić do Gdańska...
jp1, 10 czerwca 2024, 10:21 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »