Czy Ryanair Prime się opłaca? Sprawdzamy regulamin i…nie jest aż tak różowo
– Jeśli chcesz lojalności, kup sobie psa – tak rok temu w rozmowie ze mną szef Ryanaira Michael O’Leary odpowiedział na pytanie, czy linia planuje pójść w ślady Wizz Aira i stworzyć własny program lojalnościowy. Nie po raz pierwszy okazało się jednak, że tylko krowa nie zmienia poglądów i w poniedziałek Ryanair ogłosił uruchomienie swojej usługi Ryanair Prime. Opisaliśmy ją już w tekście na łamach Fly4free.pl, więc przypomnijmy tylko pokrótce: roczne członkostwo kosztuje 339 zł (79 euro), a w zamian dostajemy możliwość wyboru miejsca w samolocie, ubezpieczenie podróżne i dostęp do ekskluzywnych wyprzedaży z niższymi cenami biletów, które dostępne są tylko dla abonentów Ryanair Prime. Czy jednak to się oplaca? Sprawdzamy.
Marsa Alam od 2250 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Słoneczny Brzeg od 1991 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2390 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Pierwszy problem? Za główną zaletę programu zapłacisz przynajmniej dwa razy tyle niż reklamuje Ryanair
Teoretycznie Ryanair Prime jest stworzone dla rezerwacji w parach. W końcu jedna z największych zalet programu to tańsze bilety oraz możliwość bezpłatnego wyboru miejsca w samolocie dla siebie i jeszcze jednej osoby, z którą lecimy. Tyle tylko, że taka osoba… także musi być członkiem programu Ryanair Prime i musi mieć połączone z nami konto. Irlandzka linia w swoim regulaminie nazywa taką osobę „Ryanair Prime Companion”, czyli towarzysz podróży – jej dane możemy podać przy rejestracji swojego konta. Oczywiście, nasz towarzysz też musi zapłacić roczny abonament za korzystanie z usługi, czyli kolejne 339 zł. To daje nam prawie 680 zł. Dla porównania: według cennika Ryanaira oplata za wybór miejsca w standardowych rzędach wynosi od 19 do 65 zł za lot.

Ważne! Darmowy wybór miejsca dotyczy tylko 12 lotów w skali roku (i tylko tych wykupionych w ramach członkostwa Ryanair Prime). Oznacza to, że przy każdym kolejnym locie (a w ramach abonamentu możemy ich kupić dowolną liczbę) będziemy już musieli płacić pełną stawkę za możliwość siedzenia z naszym towarzyszem podróży w samolocie. Ryanair informuje też, że nie gwarantuje, że na pewno usiądziemy obok siebie, a do tego w ofercie są tylko wybrane rzędy. Podczas testowania usługi były to rzędy od 18 w górę.
Po drugie: Jak to jest z tymi biletami?
To chyba kluczowe do oceny Ryanair Prime: o ile tańsze będą bilety kupowane w ramach abonamentu? Irlandczycy zobowiązują się tu do zorganizowania co najmniej 12 specjalnych wyprzedaży w ciągu roku (jednej na miesiąc), o których będą informować abonentów mailowo. Nie wiemy przy tym, czy specjalne ceny będą dotyczyły wszystkich czy tylko wybranych kierunków, które na przykład słabiej się sprzedają. Pewne jest natomiast, że liczba miejsc w obiżonych cenach jest ograniczona – w regulaminie czytamy, że zniżkowe oferty mogą zniknąć w okresie od ogłoszenia do samej rezerwacji. Możemy przy tym zarezerwować dowolną liczbę lotów w ramach ofert Ryanair Prime, ale ponownie – jeśli chcemy lecieć z kimś, to w ramach abonamentu rezerwacji możemy dokonać tylko z naszym towarzyszem podróży, czyli abonentem dopisanym do naszego konta w systemie.

Po trzecie: Ryanair nie lubi dużych rodzin
Ciekawie wygląda też kwestia podróży z dziećmi w przypadku abonentów. Każdy członek programu Ryanair Prime może więc dopisać tylko jednego towarzysza podróży (w tym osobę niepełnoletnią) do swojego programu. Dodatkowo można też dopisać do rezerwacji w ramach abonamentu Prime dwoje małych dzieci (czyli poniżej 2 roku życia), ale w dość zawiłej formule: jeden dorosły pasażer może mieć pod opieką jedno małe dziecko, a maksymalny limit wynosi dwoje maluchów. Ryanair zastrzega przy tym, że dzieci są traktowane jak normalni pasażerowie i nie mają praw do żadnych przywilejów w ramach programu Ryanair Prime.
Co, jeśli ktoś podróżuje z większą liczbą pociech? W regulaminie czytamy, że rezerwacje wykonane przez abonentów Prime można łączyć ze zwykłymi rezerwacjami, wiąże się to jednak z dodatkowymi opłatami.

Po czwarte: Rezygnacja i automatyczne przedłużenie umowy
W regulaminie czytamy, że abonament jest ważny przez 12 miesięcy od dnia jego opłacenia. Jednocześnie Ryanair daje podróżnym prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w ciągu 14 dni.
Jednocześnie musimy pamiętać o tym, by odpowiednio wcześnie zrezygnować z usługi Prime przed zakończeniem 12-miesięcznego okresu jej trwania. W przeciwnym razie członkostwo zostanie automatycznie odnowione, a my będziemy obciążeni dodatkowymi kosztami.
Co z ubezpieczeniem?
Osobna kwestia to temat ubezpieczenia, które dostarcza firma XCover. Co można o nim napisać? Na pewno to, co rzuca się w oczy to spora liczba wyłączeń i niemały udział własny związany z poszczególnymi elementami szkód, jakie obejmuje polisa.

Wyłączenia prezentują się zaś następująco.

Dość ciekawe jest też to, że ubezpieczyciel w swoim regulaminie odnosi się do tematu dodatkowych odszkodowań za odwołane loty w ramach EU261 i poleca zapoznać się ze szczegółami… na stronie AirHelp, czyli głównego wroga przewoźników wszelkiej maści 😉

***
Tak więc pokrótce prezentują się warunki oferowane przez Ryanaira w usłudze Prime. Zapewne znajdzie ona swoich fanów, choć z pewnością nie jest przeznaczona dla wszystkich. A co Ty o niej sądzisz? Daj znać w komentarzu. Napisz do nas, jeśli masz jakieś pytania czy wątpliwości związane z nowym programem Ryanaira. Przekażemy je przewoźnikowi i postaramy się znaleźć odpowiedź.