Fly4free.pl

Czy to będzie turystyczny hit tej zimy? Polecimy do jednego z najbardziej „magicznych” miast świata

Foto: sunsinger / Shutterstock
Przepiękne zabytki, urzekające dźwięki salsy i dziewicza przyroda – Kolumbia ma wszystko, co trzeba, aby spędzić tu idealny zimowy urlop. A wszystkie jej zalety najlepiej widać w Cartagena de Indias – mieście z najbardziej urzekającą starówką w Ameryce Południowej, które dodatkowo ma jeszcze jedną ważną zaletę. To tu narodził się „realizm magiczny”, co sprawia, że słynne kolumbijskie miasto ma absolutnie niesamowity klimat.

Cartagena de Indias to miasto kontrastów, które jednak jeszcze mocniej uwypuklają niezwykłe zalety tego miejsca. Niby liczy prawie milion mieszkańców (jest trzecim największym miastem Kolumbii) i jest największym portem tego kraju, majestatycznie rozpościerając się nad Morzem Karaibskim, a jednak spacerując klimatycznymi uliczkami wśród kolorowych kilkusetletnich kamienic w ogóle tego nie czuć. Z jednej strony mamy tu piękne piaszczyste plaże w dzielnicy Bocagrande, otoczone drapaczami chmur i luksusowymi hotelami, z drugiej wystarczy kilkanaście minut, by znaleźć się w artystycznej i lekko hipsterskiej dzielnicy Getsemani – kiedyś owianej złą sławą, dziś tętniącej życiem, knajpkami i klubami pulsującymi wszechobecnymi rytmami gorącej salsy i kolorowym street artem. Jest w końcu perła w koronie Cartageny, czyli wpisane na listę UNESCO stare miasto, urzekające niepowtarzalnym klimatem i kolonialnym stylem. A to tak naprawdę tylko początek atrakcji, jakie spotkają tej zimy turyści z Polski, którzy zdecydują się na wypoczynek w Kolumbii. Po raz pierwszy biuro podróży Rainbow będzie też oferowało wycieczki i bezpośrednie loty z Polski do tego kraju. Jeśli więc zastanawiacie się, dokąd lecieć na urlop, sprawdźcie, co warto zobaczyć w tym niesamowitym miejscu.

Cartagena de Indias, czyli miasto Gabriela Garcii Marqueza

Przez lata Kolumbia kojarzyła się bardzo negatywnie: z przemocą, kartelami narkotykowymi i wojnami gangów. Dziś, gdy te problemy udało się skutecznie ograniczyć, zaczyna ściągać do siebie turystów, łaknących egzotyki i pięknych miejsc spoza utartego szlaku. A trzeba przyznać, że jeśli chcecie rozpocząć eksplorację Ameryki Południowej, to Cartagena nadaje się na start najlepiej. Słynne portowe miasto z karaibską duszą szczyci się dziś choćby tym, że ukochał je drugi najsłynniejszy Kolumbijczyk w historii (niestety, trudno o zdetronizowanie z masowej pamięci Pablo Escobara), czyli Gabriel Garcia Marquez. Słynny pisarz i autor takich dzieł jak „Sto lat samotności” czy „Miłość w czasach zarazy” urodził się co prawda w miejscowości Aracataca, oddalonej od Cartageny o 250 kilometrów, jednak to właśnie tutaj przyjechał na studia, zdobywał pierwsze dziennikarskie i pisarskie szlify i przez lata wspominał to miasto z sentymentem. To właśnie tu narodził się „realizm magiczny”, czyli niepodrabialny gatunek literacki, w którym nadprzyrodzone wydarzenia traktuje się jak normalny element życia. Przedstawiony w nich świat stoi na granicy między rzeczywistością a halucynacją, w której to, co fantastyczne i nierealne przyjmuje się ze wzruszeniem ramion, z nieufnością zaś podchodzi się do technicznych wynalazków jak magnez, lupa czy kolej żelazna. To miejsce, w którym nie ma czasu, a ważniejsze znaczenie od rozwoju technologicznego mają mistyczne wydarzenia jak wniebowstąpienie jednej z bohaterek. Nic dziwnego, że Marquez jest dla Cartageny kimś takim jak James Joyce dla Dublina czy Bohumil Hrabal dla Pragi. A będąc tam, koniecznie trzeba zobaczyć związane z nim miejsca. Na przykład zapisując się na wycieczkę śladami znanego pisarza lub bohaterów którejś z jego książek.

Foto: otseman / Shutterstock

Co więc warto zobaczyć w Cartagenie?

Pisząc krótko: jest tu co robić. Cartagena to największy zespół miejski na świecie z zachowaną kolonialną architekturą, a stare miasto okala 11-kilometrowy pierścień grubych i wysokich na kilka metrów murów obronnych. Za murami kryje się zaś fascynujący labirynt wąskich uliczek i wielokolorowych kamienic, które tworzą niepowtarzalny klimat tego miasta. Jest tu wiele miejsc, które warto odwiedzić, zaczynając oczywiście od monumentalnej Wieży Zegarowej i Plaza de los Cochces, czyli głównego wejścia do starego miasta. Stąd najlepiej rozpocząć spacer po malowniczej starówce – prędzej czy później i tak traficie do jej zielonego serca, czyli zadrzewionego Plaza Bolivar. To tu mieszkańcy usiłują znaleźć cień w szczególnie gorące dni i tu znajdują się też największe zabytki tego miasta – Muzeum Złota, katedra z XVI wieku oraz Muzeum Inkwizycji, gdzie w przeszłości sądzono i skazywano na tortury oskarżonych o magię, czary i inne przewinienia.
Z ciekawszych miejsc z pewnością traficie też pewnością na Plaza Santo Domingo, gdzie tuż obok kościoła znajduje się niezwykle oryginalna rzeźba, czyli La Gordita. Ta grubawa pani elegancko rozłożona na postumencie słynie z… mocno wytartych pośladków i piersi – śladu po turystach, którzy traktują dotknięcie jej jak talizman. Można też po prostu włóczyć się po malowniczych uliczkach starówki, łapiąc ich niepowtarzalny karaibski klimat. I zwiedzać inne ciekawe miejsca. Ze swojej strony polecamy na przykład Las Bovedas, czyli centrum handlowe. Ale nie takie zwyczajne, bo zlokalizowane w zaadaptowanych na ten cel fortyfikacjach obronnych z XIX wieku. To dobre miejsce na zakupy, na przykład turystycznych pamiątek. Inne „zakupowe” miejsce to oddalony odrobinę od centrum bazar Bazurto, czyli najpopularniejszy targ uliczny w mieście, który jest jednocześnie atrakcją turystyczną. Oprócz zakupów (obowiązkowo trzeba się targować!) można tu spróbować lokalnych przysmaków takich jak arepas czy świeże ceviche. Będąc na starym mieście, warto zajrzeć też do posiadającego imponującą kolekcję dzieł międzynarodowych i kolumbijskich artystów Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Foto: Jess Kraft / Shutterstock

A gdyby tak wyjechać z miasta?

Cartagena to główna, ale zdecydowanie nie jedyna atrakcja tej części Kolumbii. Gdzie jeszcze warto więc się wybrać? Oczywistym, choć nieco oddalonym (250 kilometrów i 4 godziny jazdy autokarem) miejscem jest Park Narodowy Tayrona. To wyjątkowe miejsc, słynące z bujnej roślinności i wspaniałych plaż z krystaliczną wodą. A przy tym dobre miejsce dla aktywnych, którzy lubią trekking. Przy okazji warto też przenocować w Santa Marta – mieście może nie tak urokliwym jak Cartagena, ale też mającym swoje zalety. Nie może być jednak inaczej, bo leżąca rzut beretem od Tayrony Santa Marta jest drugim najstarszym miastem w Ameryce Południowej.

Foto: Diego Marti / Shutterstock

Ale miejsc godnych uwagi dla miłośników przyrody jest więcej. To choćby przepiękna woliera Aviario Nacional, w której można zobaczyć aż 170 gatunków ptaków w otoczeniu nieskazitalnej fauny i flory.

Miłośnicy raf koralowych powinni się zaś udać na Wyspy Różańcowe, słynące z dziewiczych plaż, tropikalnej roślinności i wspaniałych raf koralowych

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »