O zmianie w przepisach napisała „Rzeczpospolita”. W dzienniku czytamy, że projekt zmian został stworzony pod auspicjami Ministerstwa Infrastruktury, na których naciska branża taksówkarska.
W myśl zmian, jeśli prywatne auto ma zostać przeznaczone do działalności transportowej, jego posiadacz będzie musiał uzyskać taką samą licencję jak taksówkarz, a także specjalny wpis do dowodu rejestracyjnego.
Przepisy są skonstruowane tak, że uderzają w Ubera, który jest tańszy od tradycyjnych taksówek. Jeśli zaś kierowcy jeżdżący w Uberze będą musieli zdobyć te same zezwolenia co taksówkarze, to internetowa aplikacja nie będzie w stanie oferować tańszych przejazdów.
Przeczytaj też: Sprawdź, jaką kasę zarabia kierowca Ubera w Polsce.
Podobne zmiany wprowadził m.in. parlament w Budapeszcie, w związku z czym Uber w lipcu zawiesił działalność na Węgrzech. Tam, w myśl ustawy rząd może blokować strony internetowe, które świadczą usługi transportowe niezgodne z przepisami.
Do ewentualnych zmian w Polsce jest jeszcze daleka droga. Resort infrastruktury informuje, że nowe przepisy są dopiero przedmiotem analiz i w przypadku prac legislacyjnych będą poddane konsultacjom publicznym.
Uber działa w Polsce od sierpnia 2014 r. Oprócz Warszawy, z aplikacji mogą też korzystać mieszkańcy: Krakowa, Trójmiasta, Poznania, Wrocławia, Łodzi i Aglomeracji Śląskiej.