Dokąd najchętniej latamy z Polski i jakimi liniami? Mamy świeże dane i… nowy kraj w czołówce!
Coraz mniej kręci nas Hiszpania i Izrael, za to dzięki tanim liniom szaleńczo wzrosła liczba pasażerów na trasach z Ukrainy do Polski i z powrotem! Kraj naszych wschodnich sąsiadów szturmem wskoczył do czołówki rankingu, który przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Najnowsze dane opublikowane przez ULC dotyczą pierwszego półrocza 2019 roku. Nie obejmują więc gorącego okresu wakacyjnego, ale i tak są zdecydowanie najbardziej dokładnym raportem pokazującym, dokąd latamy najchętniej i jakimi liniami. Spójrzmy, jakie kierunki cieszyły się największą popularnością wśród pasażerów z Polski.
W ścisłej czołówce nie ma wielkich zmian – najpopularniejszym kierunkiem wciąż pozostaje Wielka Brytania, której popularność rośnie niezależnie od politycznych turbulencji związanych z Brexitem. Nieco bardziej umiarkowane wzrosty notują też pozostałe najpopularniejsze kraje z czołówki zestawienia, czyli Niemcy, Włochy i Norwegia. Ale bardzo ciekawe dane są dalej – na piątym miejscu listy najpopularniejszych krajów znalazła się Ukraina. Z danych ULC wynika, że w I półroczu do kraju naszych wschodnich sąsiadów i z powrotem podróżowało prawie 895 tysięcy pasażerów! Dla porównania: w okresie od stycznia do czerwca rok temu było aż o 377 tysięcy pasażerów mniej na polsko-ukraińskich trasach.
Oczywiście, w znacznej mierze jest to ruch emigrantów zarobkowych podróżujących z Ukrainy do naszego kraju, choć nie da się ukryć, że dzięki coraz szybciej rosnącej liczbie nowych połączeń rośnie także lista turystów z Polski podróżujących na wschód. A patrząc na dynamikę nowych tras, np. Niedawny wysyp połączeń z Polski do Odessy, można śmiało zaryzykować tezę, że na koniec roku Ukraina wyprzedzi pod względem popularności Norwegię i zbliży się do Włoch.

Do których krajów podróżujemy mniej?
Ukraina wyprzedziła w statystyce najpopularniejszych krajów m.in. Hiszpanię, która w I półroczu zaliczyła spadek popularności – w ruchu regularnym do tego kraju podróżowało o ponad 50 tysięcy pasażerów mniej niż rok wcześniej. O niecałe 10 tysięcy pasażerów spadła też w ciągu roku liczba podróżujących do Portugalii – to może być efekt zimowego cięcia tras tanich linii lotniczych, które w ubiegłym roku po raz pierwszy zawiesiły część lotów do ciepłych krajów na jesienno-zimowy rozkład lotów.
Jeśli chodzi o inne kraje, które zanotowały największe spadki, na uwagę zasługuje Szwecja oraz Izrael, który w ubiegłych latach należał do najszybciej rosnących kierunków z polskich lotnisk. Teraz w I półroczu między oboma krajami podróżowało 362,1 tys. Pasażerów – aż o 30 tys. ludzi mniej niż w analogicznym okresie rok temu.

A jak wygląda statystyka najpopularniejszych miast?
Na czele wciąż bez niespodzianek – stolica Wielkiej Brytanii i wszystkie londyńskie lotniska dystansują resztę stawki, na drugim miejscu jest Frankfurt (choć co ciekawe, w ciągu roku spadła liczba pasażerów podróżujących do tego portu), a na czwartym Monachium – w sumie oba huby przesiadkowe Lufthansy w pierwszym półroczu obsłużyły prawie 1,3 mln pasażerów lecących z Polski lub wracających do naszego kraju.
Za to tak jak w przypadku krajów, największy skok popularności zanotowały ukraińskie miasta. Rok temu po I półroczu Kijów był na 13. miejscu najpopularniejszych miast z Polski, teraz jest piąty (wzrost liczby pasażerów o 220 tysięcy osób), a jeszcze mocniej skoczyła popularność Lwowa – to piękne miasto w rankingu ULC skoczyło z 36 na 19 pozycję (w okresie od stycznia do końca czerwca przyjęła 214,8 tysiąca pasażerów). I wzrosty te zapewne będą jeszcze kontynuowane, choć nie możemy zapominać o problemach linii UIA, która od początku stycznia zamknie m.in. trasę z Krakowa do Kijowa.
Spośród innych miast na pierwszy plan zdecydowanie wybija się Wiedeń, gdzie w I półroczu, dzięki połączeniom Wizz Aira i Laudy liczba pasażerów z naszego kraju wzrosła aż o 102 tysięcy osób.
Kilka miast zanotowało też solidne spadki zainteresowania, zarówno ze strony linii lotniczych jak i pasażerów. Z czołowej dziesiątki w omawianym okresie najmocniej na popularności stracił Sztokholm (o 25 tysięcy pasażerów mniej w pierwszym półroczu). W porównaniu z 2018 rokiem mniej pasażerów poleciało też m.in. do Dublina, Tel Awiwu i Barcelony, która także zaliczyła dość solidny spadek (aż o 32 tysiące pasażerów mniej).

Najpopularniejsze linie: status quo, ale...
W tej klasyfikacji wielkiej rewolucji nie należało się spodziewać: ponad 3/4 pasażerów na polskich lotniskach w dalszym ciągu obsługują Ryanair, LOT i Wizz Air. Irlandzka linia w dalszym ciągu jest najpopularniejszym przewoźnikiem w Polsce, jednak po I półroczu widzimy, że znacząco zmniejszyła się różnica między Ryanairem i LOT-em. Nieco z tyłu został zaś Wizz Air, choć musimy pamiętać o tym, że dopiero za kilka miesięcy poznamy liczbowe efekty otwarcia przez Węgrów dużej bazy i kilkunastu nowych tras z Krakowa. Jeśli chodzi o inne linie, to solidny wzrost zanotował easyJet, choć musimy pamiętać, że od tego czasu przewoźnik zdążył już zamknąć kilka połączeń, m.in. 3 trasy z Warszawy oraz połączenie z Gdańska do Berlina.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?