Już w ciągu najbliższych sześciu miesięcy rozpocznie się budowa futurystycznego wieżowca „Domino Tower” u wybrzeży Zanzibaru. Obiekt, który będzie łączył funkcje rozrywkowe i turystyczne z hotelem niemal od początku wzbudza gigantyczne kontrowersje. Gdy jedni są zachwyceni, inni wyrażają raczej przerażenie.
W ostatnich latach Zanzibar stał się absolutnym turystycznym hitem (także wśród Polaków). Paradoksalnie wyspie bardzo pomogła pandemia, bo gdy inne kraje zamknęły granice, Zanzibar był dostępny dla wszystkich bez żadnych obostrzeń i ograniczeń. To sprawiło, że przyjeżdżały tu prawdziwe tłumy. Ale jak to zwykle bywa, wraz z rosnącą popularnością, pojawiają się mocno kosmopolityczne inwestycje, które mają zaspokoić nawet najbardziej wymagających turystów.
Tak właśnie jest z Domino Tower stworzonym przez biuro architektoniczne xCassia. Budynek , a właściwie – nie bójmy się użyć tego określenia – drapacz chmur, ma powstać u wybrzeży Zanzibaru na sztucznej wyspie. Choć architekci i inwestorzy skrzętnie ukrywają konkretną wysokość obiektu, to wiadomo, że ma mieć ok. 70 pięter i nie ma wątpliwości, że będzie górował nad dotychczasową zabudową tego miejsca. Prawdopodobnie stanie się nawet jednym z najwyższych budynków w Afryce.
Niewątpliwie wygląda spektakularnie i będzie zapewniał rozrywkę tysiącom gości. Zaplanowano tu bowiem krawędziowy basen na dachu, taras widokowy, kino, klub jachtowy, akwarium, międzynarodowe centrum konferencyjne, a nawet pole golfowe. Oczywiście nie zabraknie też restauracji i innych lokali usługowych. Znaczną część będą stanowić dwa hotele – 5* i 6*-gwiazdkowy. Chętni będą mogli również skorzystać ze 104 ekskluzywnych willi na wodzie.
Ma więc zapewniać nie tylko noclegi, ale także rozrywkę, gastronomię i wydarzenia kulturalne. Ba, znajdzie się nawet miejsce na kaplicę ślubną. Twórcy projektu gwarantują też „oszałamiające widoki na zabytkowe Stone Town”.
![domino tower](https://f4fcdn.eu/wp-content/uploads/2021/09/xcassia.jpg)
Do obiektu będzie można dostać się zarówno drogą wodną, jak i powietrzną (zaplanowano lądowisko dla helikopterów), ale także w bardziej tradycyjny sposób. Inwestorzy zamierzają bowiem wybudować most, który połączy obiekt z zachodnim brzegiem Zanzibaru.
Co ciekawe, początkowo Domino Tower miało powstać w innym miejscu mocno związanym z listą UNESCO, a mianowicie w Ha Long Bay w Wietnamie. Zdecydowano jednak o przeniesieniu projektu na Zanzibar.
A jak Wam się podoba ten projekt? Podobnie jak inwestorzy upatrujecie w nim „wyróżniające się miejsce całorocznej rozrywki” czy jednak – mimo ciekawej bryły – miejsce, które jedynie oszpeci wybrzeże Zanzibaru? Dajcie nam znać w komentarzach!