Dostawa bagażu na lotnisko coraz popularniejsza. Już nie tylko Emirates, ale także tanie linie. Tylko czy to ma sens?
Linia easyJet to kolejny przewoźnik, który rozszerza zakres swoich usług o opcję odebrania naszego bagażu jeszcze w domu. Ile warte są „wolne ręce” i czy klienci są gotowi za nie zapłacić, okaże się już wkrótce.
We współpracy z firmą Airportr, która od lat zajmuje się dostarczaniem bagażu pomiędzy londyńskimi domami, a lotniskami easyJet postanowił zaoferować taką możliwość swoim pasażerom odlatującym z lotniska Gatwick. Opcja kosztuje 30 GBP (ok. 145 PLN) za każdą sztukę bagażu lub 40 GBP (ok. 193 PLN) za 4 sztuki.
Pasażerowie mogą nadać swój bagaż przez internet, a następnie zostanie odebrany przez profesjonalnego kierowcę spod naszych drzwi i dostarczony prosto na lotnisko. W przypadku opcji za 30 GBP kierowca zjawi się w przeciągu jednej określonej godziny, w drugim zakresu czasu odbioru jest rozciągnięty do trzech godzin. Zawsze jednak przewidywany czas odbioru jest precyzyjnie określony.
– Cieszymy się, że możemy wprowadzić usługi AirPortr dla naszych pasażerów. Niezależnie od tego, czy jest to lot służbowy, czy dla przyjemności, jesteśmy pewni, że usługa nadania torby w domu jest fantastyczną inicjatywą, mającą na celu poprawę całego doświadczenia podróży – mówi Andrew Middleton, dyrektor ds. dochodów w easyJet.
Nowa usługa jest wynikiem przeprowadzonych badań. Okazuje się, że ponad 75 proc. pasażerów chciałoby pozbyć się bagażu w dniu wylotu, gdyby to tylko było możliwe. Podróżni przyznają, że pilnowanie i przemieszczanie się z walizkami bywa dosyć uciążliwe.
Usługa na razie będzie testowana w Londynie i obejmuje wyloty z lotniska Gatwick w dowolnym kierunku, a jeśli się sprawdzi może się pojawić także w innych miastach.
Taka opcja nie jest nowością. Od początku roku oferuje ją chociażby Emirates, jednak trzeba pamiętać, że linia ze Zjednoczonych Emratów Arabskich kieruje swój produkt do zupełnie innego klienta. Wyższa jest też cena – 350 AED (ok. 352 PLN) za odbiór maksymalnie 7 sztuk bagażu i 35 AED za każdą kolejną sztukę.
Na pewno nie brakuje osób, dla których 30 GBP zaproponowany przez easyJet to żaden wydatek, ale pytanie jak wielu z nich lata z tanimi liniami? I czy taki produkt ma szansę przetrwać na rynku, na którym taka usługa niemal podwaja cenę zabrania rejestrowanego bagażu.
