Duże zmiany w parkowaniu na lotnisku Chopina. Wjedziesz za darmo, ale kto przekroczy czas, słono zapłaci
Zmiany na lotnisku widać już od czwartku – przy wjeździe na górny poziom do hali odlotów zainstalowano już szlabany, przy których należy pobrać bilet (do 2 stycznia nie będą jednak naliczane opłaty). Od momentu jego pobrania i wjazdu do strefy liczony będzie czas – pierwsze 7 minut będzie bezpłatne. Z kolei jeśli przekroczymy ten czas, za postój od 7 do 15 minut będziemy musieli zapłacić aż 30 PLN, a powyżej 15 minut naliczana będzie opłata w wysokości 1 PLN za minutę.
Fot. Fly4free.pl
Czy 7 minut to nie za krótko?
– Z naszych wyliczeń wynika, że 7 minut to optymalny czas, który pozwoli na wypakowanie bagażu i pożegnanie się z bliskimi oraz sprawne opuszczenie strefy. I jeśli wszyscy kierowcy będą się stosowali do zasad, nie powinni płacić dodatkowych opłat. Według nas płacić za dłuższy pobyt w strefie Kiss&Fly może maksymalnie 10 proc. kierowców. Ale wprowadziliśmy te rozwiązania nie z chęci zysku, ale dla usprawnienia ruchu przed terminalem – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy lotniska Chopina.
Z bezpłatnej strefy Kiss&Fly nie będzie można skorzystać, jeśli samochód wjedzie do strefy po raz drugi w czasie krótszym niż 30 minut. W takiej sytuacji opłata będzie naliczana od razu po przekroczeniu szlabanu i pobraniu biletu.
Fot. Lotnisko Chopina
Przynajmniej na początku nowy system może jednak sprawiać problemy. Bo kierowca, który przekroczy czas i nieświadomy podjedzie do bramki, będzie musiał zatrzymać auto i biec do parkometru zainstalowanego przy wejściu do terminala. W ten sposób zaś zablokuje wyjazd innym kierowcom, którzy w efekcie także być może przekroczą swój „bezpłatny” czas postoju.
Fot. Fly4free.pl
Jak udało nam się dowiedzieć u pracowników lotniska, niedługo przy bramkach wyjazdowych będą zainstalowane czytniki kart płatniczych, co zredukuje ryzyko blokowania wyjazdów, jednak na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Będą zmiany na przylotach?
Lotnisko nie wyklucza też wprowadzenia zmian w strefie przylotów, gdzie w połowie roku wprowadzono zakaz zatrzymywania się na stanowiskach przy wszystkich jezdniach. Lotnisko tłumaczyło, że oprócz względów bezpieczeństwa, jednym z głównych powodów wprowadzenia takiej zmiany była walka z nieuczciwymi taksówkarzami, którzy godzinami blokowali miejsca parkingowe (korzystając np. z przywilejów dla niepełnosprawnych) i naciągali pasażerów na przejazdy do centrum miasta za kilkaset złotych.
Kto obecnie chce przyjechać, by odebrać kogoś z lotniska musi zostawić auto na którymś z płatnych parkingów. Co zrozumiałe, nie wszystkim kierowcom się to podoba. Czy w tej sytuacji możliwe jest wprowadzenie strefy Kiss&Fly także w strefie przylotów?
– Analizujemy sytuację na poziomie przylotów i nie wykluczamy wprowadzenia pewnych modyfikacji, ale na ten moment nie zapadły jeszcze żadne decyzje – mówi Przybylski.