Dwóch pilotów zatrzymanych tuż przed startem. Żandarmeria uznała, że są „pod wpływem”
Sprawa, którą ujawnił holenderski De Telegraaf, dotyczy dwóch pilotów – 64 i 48-latka, którzy mieli za chwilę zabrać pasażerów w rejs jednym z samolotów. Na ten moment nie ujawniono, dla jakiej linii lotniczej pracowali piloci ani dokąd miał polecieć samolot, do którego byli przydzieleni. Zdradzono jedynie, że był to zagraniczny przewoźnik.
- Costa Brava od 2754 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Sharm El Sheikh od 2628 PLN na 8 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
- Kreta Wschodnia od 2856 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Wiadomo jednak, że obaj zostali aresztowani po tym, jak żandarmeria wojskowa zauważyła, że najprawdopodobniej są pod wpływem alkoholu. W trakcie kontroli u młodszego z pilotów nie wykryto naruszenia przepisów, bowiem badanie wskazało poziom poniżej 0,2 promila alkoholu we krwi. Starszy odmówił badania alkomatem. O tym, co się wydarzyło tego dnia, będzie teraz opowiadał przed sądem i to on zdecyduje o jego dalszym losie.
Samolot odleciał bez większych problemów, ale już z inną załogą.
Alkohol wśród pilotów to poważny problem
Kwestia spożywania alkoholu i przychodzenia do pracy pod wpływem jest jednak ważnym tematem w branży lotniczej od dłuższego czasu.
W 2018 roku raport Air India ujawnił, że w ciągu kilku lat linia przyłapała aż 58 pilotów na stawieniu się w pracy pod wpływem alkoholu. Co ciekawe, statystyka nie obejmuje tych, którzy odmówili badania alkomatem. W tym samym roku za taki sam występek został aresztowany pilot Japan Airlines. Choć zapewniał, że dzień wcześniej wypił tylko kieliszek wina i kilka puszek piwa, w jego krwi wykryto ponad 2 promile alkoholu. Wtedy też ujawniono, że tylko w ciągu 15 miesięcy, Japan Airlines miał podobny problem z 19 pilotami. Ale takie same sytuacje zdarzały się też w British Airways, Jet2 i wielu innych liniach lotniczych.
W efekcie niektóre linie na świecie zmieniły swoje przepisy wewnętrze i zaczęły wprowadzać mocniejsze kontrole. Na przykład LOT zrobił to trzy lata temu. Od tamtej pory wszyscy piloci są obowiązkowo kontrolowani przed lotem. Wcześniej takie testy były prowadzone wyrywkowo.
– To jest praktyka stosowana w liniach lotniczych na całym świecie. Poza tym nie ma żadnego uzasadnienia dla wyrywkowej kontroli trzeźwości – tłumaczył wtedy Rafał Milczarski, prezes PLL LOT. – Budzi to emocje wśród pracowników. Wprowadzenie pełnej kontroli jest też pozytywną informacją dla pasażerów, bo pokazuje, że na pokładach LOT-u naprawdę można czuć się bezpiecznie – dodał.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?