Tania linia szuka stewardes i stewardów wśród starszych ludzi. Wymagany wiek? Minimum 45 lat
Choć nie jest to oczywiście reguła, w skład załóg pokładowych najczęściej wchodzą młodzi ludzie. Powodów jest wiele: to ekscytująca, jednak dość wymagająca praca, a ciągłe podróże są łatwiejsze dla młodych osób, które nie mają na przykład rodziny. Z drugiej strony sytuacja na rynku pracy w branży lotniczej jest trudna: przewoźnicy i lotniska muszą w sytuacji pobudzonego popytu szukać mnóstwo nowych rąk do pracy, a kandydatów zaczyna brakować. Stąd dość zaskakujący na pierwszy rzut oka pomysł linii easyJet, która swoją najnowszą kampanię rekrutacyjną anonsuje przede wszystkim do ludzi starszych, głównie osób w wieku powyżej 45 lat. Szczególnie zaś do tzw. „empty nesters”, czyli rodziców, których dzieci opuściły dom rodzinny i nagle znaleźli się oni przed koniecznością szukania nowych życiowych wyzwań.
- Sycylia od 2802 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Pafos od 2235 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Side od 2389 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
I tak naprawdę jest to całkiem sensowny pomysł: z badania wykonanego na zlecenie easyJet wynika, że 78 proc. Brytyjczyków w wieku powyżej 45 lat szuka jakiejś zmiany i nowego otwarcia w swoim życiu, gdy ich dzieci opuściły rodzinny dom. Przewoźnik informuje też, że do linii aplikuje coraz więcej starszych ludzi: od 2018 roku przewoźnik zwiększył zatrudnienie członków załóg powyżej 45 roku życia o 27 procent, a 60-latków i starszych – o 60 procent.
– Zdecydowałem, że potrzebuję nowego wyzywania w życiu i postanowiłem podjąć prace, którą mógłbym cieszyć się każdego dnia – mówi 59-letni Neil, bohater nowej kampanii firmy easyJet, który podjął pracę w firmie, idąc w ślady swojej córki Holly.
Pomysł może się więc okazać strzałem w dziesiątkę, choć nie ulega wątpliwości, że tania linia nie ma wyboru. Wielu przewoźników narzeka bowiem, że trudno jest im w obecnych czasach znaleźć kandydatów do pracy. easyJet próbuje więc w ten sposób wyjść nieco przed szereg.