Fly4free.pl

Cena czyni cuda – jeździmy tam, gdzie jest tanio. Bezpieczeństwo? Mało istotne

Flagi Egiptu i Turcji
Foto: motioncenter / Shutterstock

Sezon wakacyjny w pełni. Okazuje się, że język polski najmocniej i najdonośniej rozbrzmiewa w krajach, które niekoniecznie mogą kojarzyć się z oazami spokoju. Jak to jest z tym bezpieczeństwem i ewentualnym ryzykiem podczas wyjazdów?

„Turystycznych królów” jest trzech: Grecja, Turcja i Egipt. O ile w przypadku Hellady ryzykujemy co najwyżej niestrawnością lub oparzeniami wskutek nadmiernych kąpieli słonecznych, o tyle decyzja o spędzeniu urlopu w Egipcie lub Turcji najczęściej napędzana jest jednym, zasadniczym i głównym argumentem → „bo jest tanio”. Efekt? Zamykamy oczy na potencjalne kłopoty.

Problem w tym, że cena nie powinna być jedynym czynnikiem, który bierzemy pod uwagę planując wypoczynek. Światowe media co pewien czas donoszą o niepokojących zdarzeniach, wypadkach, a nawet zamachach na turystów. Czy takie informacje są w stanie zmienić nasze preferencje wyjazdowe?

Liderzy rynku

Spoglądając na raporty Polskiego Związku Organizatorów Turystyki (PZOT), dotyczące sprzedaży zorganizowanych wyjazdów zagranicznych – widzimy jak na dłoni preferencje naszych rodaków. Jak wygląda podział rynku? Na Grecję przypada 22,9 proc. sprzedanych imprez turystycznych, goni ją Turcja (19 proc.) oraz Egipt z 13,5 proc.

Ale ciekawsze dane dotyczą zmian w porównaniu z ubiegłym sezonem. Egipt? 33,6 proc. wzrostu. Turcja? 19,2 proc. wzrostu. Polacy rzucili się na egipskie kurorty i tureckie plaże?

* * *

Eksperci nie mają wątpliwości. Prezes TUI, Marcin Dymnicki:

– Turcja sprzedaje się fenomenalnie, popyt jest większy niż podaż. To jest jej rok!

Konkurencja z Rainbow? Rzeczniczka prasowa touroperatora, Edyta Romanowska, w rozmowie z Business Insider również podkreśla ogromne wzrosty.

– To zdecydowany przebój tegorocznego sezonu.

Liczby i słupki, wskazujące na Egipt, również pokazują szaloną popularność tego kierunku. Tanio, gwarancja pogody – nic, tylko lecieć? Nastrój mogą nieco burzyć wspomnienia wydarzeń, które niekiedy mają miejsce w Egipcie. Dwa miesiące temu, 19 maja 2019 r., 17 turystów zostało rannych w wyniki ataku (przy użyciu ładunku wybuchowego) na autokar turystyczny w pobliżu muzeum w Gizie. Pół roku wcześniej, 28 grudnia 2018 r., w kolejnym zamachu, nieopodal zespołu piramid w Gazie, zginęło 4 turystów, a rannych zostało kilkanaście osób.

* * *

Z drugiej strony, są to jednostkowe przypadki, a jak doskonale wiemy, groźba ewentualnych zamachów terrorystycznych dotyka nie tylko Egipt, ale również wiele państw zachodnich, które uchodzą za bezpieczne i stabilne kierunki turystyczne.

Pamiętajmy również o tym, że turyści wypoczywający w Egipcie przebywają generalnie w kurortach, które są pod szczególną ochroną – planując nurkowanie w wodach Morza Czerwonego lub po prostu plażowanie, nie musimy obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Część z naszych rodaków próbuje także zwiedzać Egipt na własną rękę: „kraj faraonów” ma wiele do zaoferowania, a na naszych łamach pokazywaliśmy możliwości związane z poznawaniem Egiptu inaczej niż przez biuro podróży.

Piramidy
Foto: Prin Adulyatham / Shutterstock

Realia? Aby było tanio!

Czy Polacy w ogóle przejmują się kwestiami bezpieczeństwa podczas planowania wakacji? Rozmawiam z panią Jadwigą, która pracuje w jednym z krakowskich biur podróży, sprzedając wycieczki i wczasy zorganizowane od ponad 10 lat.

– Pani Jadwigo, co z tym bezpieczeństwem. Polacy biorą to pod uwagę podczas zakupu oferty wyjazdu zorganizowanego?

– Prawie wcale.

– Nawet przy tak zwanych ryzykownych kierunkach? Egipt, Tunezja?

– Bardzo rzadko zdarzają się pytania o bezpieczeństwo w miejscach, które prezentujemy w naszych katalogach. Ujmując to liczbowo, przy sprzedaży ofert do Tunezji, Turcji czy Egiptu, mniej niż 15 proc. osób pyta o kwestie związane z czymś innym niż standard hotelu, szczegóły oferty all-inclusive czy propozycjami wycieczek fakultatywnych.

– A wśród tych pytających, są jakieś charakterystyczne elementy, mogące ich wyróżnić z grupy innych turystów?

– Tak. Rodziny z dziećmi i starsze osoby. Innych interesuje z reguły tylko cena.

– Czy kiedyś było inaczej?

– Pamiętam sytuację związaną z Tunezją, po zamachach w 2015 r. Sprzedaż tego kierunku praktycznie zamarła, a pytań ze strony klientów, o bezpieczeństwo w innych krajach, było znacznie więcej.

– W Muzeum Bardo zginęło wtedy 50 osób, w tym 3 Polaków…

– Dokładnie. I być może to podziałało na wyobraźnię.

* * *

Realia są dość brutalne: dla większości naszych rodaków liczy się głównie cena, którą będą musieli wydać na wyjazd. Popularność Turcji nie wynika z naszej nagłej miłości do tego kraju położonego w Europie i w Azji, wzmocnionej tureckimi telenowelami, prezentowanymi w telewizji publicznej… oraz uwielbieniem dla tureckiej chałwy. Nie, w Turcji wydamy po prostu znacznie mniej pieniędzy na wypoczynek niż w innych krajach.

Co ciekawe, tego typu „oszczędności”, w porównaniu do destynacji we Włoszech, Hiszpanii czy Portugalii, nasi rodacy często i tak… wydają – i to na etapie rezerwowania hotelu lub wypoczynku. Tu gra niekiedy nie toczy się o to, aby jak najtaniej wypocząć, tylko aby dostać jak najwięcej za jak najmniej. O co chodzi?

Mając konkretną sumę do wydania na wyjazd wakacyjny, która może wystarczyć na tygodniowy pobyt w hotelu średniej klasy na portugalskim wybrzeżu, popularnych Wyspach Kanaryjskich czy włoskich kurortach – jako alternatywę mamy (w tej samej kwocie) pobyt w luksusowym, pięciogwiazdkowym hotelu w Turcji. Zamiast oferty typu „śniadanie i obiadokolacja” – wygodne all inclusive.

Trudno się dziwić tym, którzy dokonują w takim momencie prostej kalkulacji… i wybierają Egipt lub Turcję.

Turcja
Foto: Olga Gavrilova / Shutterstock

Bezpieczeństwo na wakacjach

Wracamy do pytania o bezpieczeństwo. W teorii łatwo jest wskazać, które kraje są potencjalnie niebezpieczne dla turystów, a które są oazami spokoju. Ale tego typu rankingi są złudne, a wpływ na bezpieczeństwo ma wiele czynników, w tym m.in. aktualna sytuacja polityczna w danym regionie oraz działania, które podejmują lokalne władze – doskonałym przykładem są tutaj egipskie kurorty i wprowadzone procedury bezpieczeństwa.

Oczywiście, można próbować zminimalizować ewentualne potencjalnie niebezpieczne sytuacje – ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Doskonale pokazuje to kwestia chociażby wypadków drogowych w krajach, gdzie wypoczywają m.in. nasi rodacy. Kilka dni temu dotknęło to polskich turystów w Turcji – autokar z pasażerami spadł ze skarpy niedaleko miejscowości Kemer. 30 osób trafiło do szpitali, na szczęście nikt nie zginął, o czym informowali przedstawiciele biura podróży Coral Travel Poland.

Czy oznacza to, że powinniśmy unikać wyjazdów do Turcji, bo na drogach jest niebezpiecznie? Nie. Wybierając ofertę wypoczynku i zwiedzania jednego z zachodnich krajów, nie wykupimy jednocześnie gwarancji, że unikniemy wypadku – przykładem chociażby kwietniowe wydarzenia na portugalskiej Maderze.

Kapadocja
Foto: fokke baarssen / Shutterstock

Świadomość zagrożenia

Czy kierunki takie jak Egipt w dalszym ciągu będą cieszyć się największym powodzeniem wśród Polaków, którzy planują wyjazd zorganizowany przez biuro podróży? Obserwując przyzwyczajenia naszych rodaków, raczej nie należy spodziewać się radykalnych zmian. I nawet świadomość ewentualnych kłopotów i niebezpieczeństw, mogących czyhać na turystów na miejscu, nie odstraszy potencjalnych urlopowiczów z Polski.

Aby była jasność: to nie tylko „polska specjalność”. Dokładnie takie samo podejście mają budżetowi turyści z innych krajów. Doskonale było to widoczne chociażby na przykładzie Tunezji. Tuż po zamachach terrorystycznych w tym kraju, turyści z Polski, Wielkiej Brytanii czy Niemiec, szerokim łukiem omijali Tunezję – ale nie trwało to długo.

Obecnie? Wycieczki i wczasy w tym kraju cieszą się sporą popularnością. Powód? Głównie kwestie finansowe: to tani kierunek wyjazdowy. A nie tylko Polacy liczą pieniądze, które muszą wydać na urlop.

Do tego dochodzi pewna „nieświadomość”, którą prezentuje część z turystów z Polski.

– Musimy pamiętać, że corocznie na rynek wkraczają nowi turyści. To kilkaset tysięcy osób, dla których planowany wyjazd zagraniczny będzie tym pierwszym. Oni nie mają wiedzy o tym, gdzie warto jechać. I to jest właśnie szansa Tunezji – stwierdza Andrzej Betlej, prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA. – Często są to wyjazdy rodzinne, na których priorytetem jest piasek, morze, atrakcje dla dzieci. No i oczywiście cena. Tutaj Tunezja może być nie do pobicia – dodaje ekspert, z którym rozmawiałem na temat kierunków wyjazdów naszych rodaków.

* * *

Wracamy do punktu wyjścia. Czy w imię ewentualnych oszczędności, wolimy wypoczywać w krajach, które nie do końca słyną ze swojego bezpieczeństwa?

Wszystko wskazuje na to, że tak. Cena czyni cuda.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Przykre, że taki tekst powstał właśnie tutaj.
Marek Lewy, 29 lipca 2019, 22:40 | odpowiedz
Avatar użytkownika
To jakiś artykuł sponsorowany, bo chyba zapomnieliście dopisać?Jak można mówić o nie/bezpieczeństwie, jednocześnie dając przykład miejsc, które większość Polaków wybiera w opcji all inclusive? I poza zorganizowanymi wycieczkami, większą część pobytu, będą leżeć plackiem w zamkniętym i ogrodzonym obiekcie, korzystając z dobrodziejstw hotelowego baru.
pawel84, 31 lipca 2019, 10:17 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Turcja jest niebezpieczna??? To lepsze może są Włochy, czy Francja z armią arabskich imigrantów?
Creat Labs, 31 lipca 2019, 14:00 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »