Polskibus jest na rynku już od trzech lat. Zdążyłem z nim zwiedzić Wiedeń i Bratysławę, ale nie Berlin. Choć stolica naszych zachodnich sąsiadów jest na wyciągnięcie ręki, to do tej pory jakoś nigdy nie było okazji. Tym razem trafiłem idealnie na pojawienie się nowego kalendarza, więc nie było opcji aby nie jechać.
21.06.2014 - dzień nieprzypadkowy, idealnie w czasie długiego weekendu czerwcowego, aby zdążyć odpocząć przed i po wyjeździe.
Przed samym przyjazdem obawiałem się tylko pogody. Serwisy meteorologiczne dzień wcześniej straszyły deszczem. Na szczęście nie było tak źle.
Do Berlina dojechaliśmy koło 8. Jako że rzesze (
) ludzi już odwiedzały to miasto, nie chciałem powielać ich schematu zwiedzania i postanowiłem uszczknąć je nieco inaczej.
Po odwiedzeniu Olympiastadion, która jest tylko 3 stacje metra od dworca autokarowego, wyruszyliśmy w kierunku Poczdamu.
To tylko 45min. drogi S-bahn'em od Potsdamer Platz. Można tu dojechać na berlińskim bilecie ABC za 7,2€ (tak samo jak do Oranienburgu, gdzie jest były obóz koncentracyjny, niestety z tej wycieczki musieliśmy zrezygnować ze względu na brak czasu).
Nie chcę nikogo zniechęcać przed zwiedzaniem tego miasta, jednak muszę powiedzieć, że zabytki przy Alter Markt wyglądają słabo w otoczeniu...bloków.
Przeszliśmy przez centrum, bardzo ładne i zadbane, skierowaliśmy się na Neuer Garten, Alexandrówkę i oczywiście Park Sanssouci. W tym ostatnim masa zwiedzających, głównie Niemców i Polaków.
Z parku na dworzec wracaliśmy autobusem. Na przystanku była informacja, że bilet Berlin ABC obowiązuje również na strefy Potsdam AB, więc nie chcieliśmy tracić czasu na wracanie po własnych śladach pieszo. Jechaliśmy pociągami S-1 i S-7, ponieważ następnym punktem naszej trasy było Classic Remise.
Do Berlina zabrałem tylko mapę siatki komunikacyjnej ze strony BVG, na którą naniosłem interesujące mnie punkty. Nie miałem zaznaczonych ulic, co w tym przypadku okazało się lekko kłopotliwe. Pamiętałem aby skręcić zaraz za rzeką w lewo, ale nie pamiętałem jak daleko trzeba iść, przez co zrobiliśmy trochę metrów ekstra, ale dzięki temu trafiliśmy na takie "cudo"
Samo Classic Remise to miejsce zdecydowanie godne polecenia. Wiele wspaniałych aut. Widać że obchodzono się tam z nimi z wyjątkową pasją i czułością. Część z nich pewnie nie wyglądało tak wspaniale nawet w momencie opuszczania rodzimych fabryk.
Następnie udaliśmy się na Wittenbergplatz. Tutaj po wyjściu z metra czekała nas niespodzianka(?). Nie wiedzieliśmy, że ma dzisiaj być parada. Było dość głośno i... ekscentrycznie.
Przeszliśmy przez Europa Center, Kaiser Wilhelm i okolice Zoologischer Garten. Po tym przyszedł czas na trochę historii - DDR wachturm, mijany budynek Izby Deputowanych (z powiewającą kolorową flagą), Topography of Terror i oblegany przez turystów Checkpoint Charlie.
Po Gendarmenmarkt i Mitte wybraliśmy się do Volkspark, aby zobaczyć Flak Tower oraz resztki muru berlińskiego przy Bernauer Strasse oraz jedną z ghost stations - Nordbahnhof.
Na sam koniec zostawiliśmy sobie punkty tak oczywiste jak Brama Brandenburska i Bundestag. Już w metrze podejrzewaliśmy że gdzieś w tej okolicy musi być Strefa Kibica, ponieważ wszystkie wagoniki były szczelnie wypełnione mieszkańcami w narodowych barwach. Nie myliliśmy się. Pod samą Bramą był gigantyczny telebim, przez co musieliśmy wędrować do Reichstagu nieco na około.
Zdecydowanie dało się wyczuć zbliżające się piłkarskie emocje. W drodze na stację Potsdamer Platz zahaczyliśmy jeszcze o Sony Center i Holocaust Memorial.
Po dotarciu na ZOB mieliśmy jeszcze nieco ponad półgodziny do odjazdu, więc można było spędzić ten czas przy piwku zakupionym po mocno promocyjnej cenie
W drodze do kraju miałem nadzieję na obejrzenie meczu Niemców z Ghaną (specjalnie cały dzień tachałem w tym celu tablet), ale internet w Polskimbusie jest chyba na wagę i na dodatek "działa" dopiero od granicy.
Koszty:
Bilety PB - 87zł za dwie osoby w dwie strony
Komunikacja - 14,4€ dwa bilety całodniowe
Zwiedzanie - 0zł
Zakupy - 7,9€
Całość ~ 180zł na dwie osoby.