Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Bezpieczeństwo w Tanzanii
bezpieczenstwo-w-tanzanii,606,106794
Strona 1 z 2

Autor:  Ami_Ami [ 01 Lut 2017 01:11 ]
Temat postu:  Bezpieczeństwo w Tanzanii

Hej,

Planuję wyjazd do Tanzanii. Jak narazie jestem chętna ja i koleżanka, być może kolega dołączy. Na wypadek gdyby jednak nie dołączył chciałabym się dowiedzieć od osób które już podróżowały po Tanzanii na ile ten kraj byłby bezpieczny dla dwóch podróżujących kobiet. Jak to wygląda? Zanzibar pewnie jest bezpieczny, no ale tam jest pewnie masa turystów. Czytam też sporo info o ludziach którzy są w Tanzanii na wolontariatach-no ale to też wiadomo że siedząc w jednym miejscu na zorganizowanym wolontariacie raczej nie jest niebezpiecznie.
Jak np wygląda sprawa przemieszczania się po części lądowej? Czy ktoś z Was jeździł na własną rękę w tamtych rejonach i mógłby się wypowiedzieć? Czy przy wynajmie samochodu poruszanie się po drogach jest bezpieczne?
Zwykle jeżdżę wszędzie na własną rękę, nie korzystam z biur podróży i wolę aby tak pozostało :) Tym razem bukujemy lot do Dar Es Salaam i ogarniamy wszystko inne na własną rękę. Jednak wolę podpytać tych co już mieli okazje tam być żeby mieć jakąkolwiek wiedzę w temacie.

Będę wdzięczna za jakieś wskazówki ;)

Autor:  pbak [ 01 Lut 2017 02:46 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Info sprzed 10 lat ale o Tanzanii jakoś cicho w wiadomościach i gazetach, żadnych przewrotów ani anulowanych wyborów więc pewnie niewiele się zmieniło.
Jechałem z Dar do Moshi i Arushy a potem dalej na północ na safari do Ngorongoro, transportem lokalnym, taksówkami i samochodem. Wszędzie bezpiecznie, trzeba tylko kierować się zdrowym rozsądkiem i nie włóczyć się nocą po nieoświetlonych ulicach w miastach. Ostrzegano nas przed tym szczególnie w Arushy, najlepiej przed wyjściem z hotelu spytać się obsługi.
Ogólnie jak na moje wyczucie bezpieczeństwo było powyżej średniej w Afryce.

Autor:  cccc [ 01 Lut 2017 03:14 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Witam

Mialem ostatnio okazje 2 x zwiedzic Tanzanie, lacznie z Zanzibarem, lipiec/sierpien (safari) oraz grudzien 2016 (zdobycie Kilimanjaro).
Moim zdaniem kraj jest bezpieczny i wydaje mi sie, ze ostrzezenia o bezpieczenstwie na stronie polskiego MSZ z 15 kwietnia 2015 sa lekko przesadzone, albo nieuaktualnione.
Spotykalem samotnie podrozujace turystki z plecakiem i nie slyszalem, zeby mialy jakies powazne problemy.
Poruszalem sie bez wiekszych problemow, nawet lokalnymi busikami dosc poznym wieczorem w Arusha, ale nie polecam wychodzic po zmroku. Slyszalem od miejscowych, ze w Arusha zdarzaly sie napady noca.
Drogie i cenne rzeczy nalezy zostawic w domu i mimo wszystko wszedzie nalezy uwazac, jak to powtarzala moja Babcia: "Strzezonego Pan Bog strzeze". ;)
Nie wypowiem sie na temat wynajecia auta, bo na safari mialem wynajetego lokalnego kierowce/przewodnika z autem terenowym.
Jeszcze jedna wazna rzecz, nie wolno fotografowac objektow wojskowych, rzadowych, policji, a fotografujac ludzi nalezy najpierw grzecznie zapytac o pozwolenie.

Naweza kupiga picha?wym. "naweza kupiga picza" tzn. "czy moge zrobic zdjecie?"

Z moich doswiadczen, Tanzanczycy, w odroznieniu do innych krajow afrykanskich, jak np. luzackiego Burundi, wyjatkowo nie lubia byc fotografowani przez nieznajomych turystow.
Przewodnik ostrzegal, ze fotografujac mlodych Masai bez ich zezwolenia, szczegolnie po tym mocno nieprzyjemnym rytuale zostania prawdziwym mezczyzna, auto moze zostac obrzucone kamieniami. ;)
Ja na takie wyjazdy zabieram czekolade, batoniki, cukierki bezcukrowe, czy tez drobne gadzety typu breloczek, dlugopis, ktore czasami moga zdzialac cuda.
Taka ciekawostka, miejscowi na Zanzibarze uwazaja, ze przez zrobienie zdjecia kradnie im sie dusze. :D
Nalezy prosze pamietac, ze fotografowanie muzulmanskich kobiet, nie tylko na Zanzibarze, czy w Tanzanii, to absolutne "no go".

Pozdrawiam i zycze udanego pobytu.

Autor:  acquiesce21 [ 01 Lut 2017 18:06 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Kawałek Tanzanii przejechaliśmy z dziewczyną, i o ile do bezpieczeństwa zastrzeżeń nie mamy tak wytykanie palcami i okrzyki "muzungu" mogą zniechęcić do spacerów. Szczególnie irytujące było przebywanie w Arushy - głównej bazie wypadowej na safari, w której niestety biali traktowani są jak portfele i trudno uwolnić się od mieszkańców próbujących wyciągnąć dolara…

Zupełnie inaczej ma się sytuacja na północy kraju, a konkretnie w Mwanzie. Miasto rzadko jest odwiedzane przez turystów, nikt nas nie nagabywał i czuliśmy się swobodnie. Dopiero po opuszczeniu centrum miasta zainteresowanie nami wzrosło, mimo to reakcje były przyjazne

Autor:  Ami_Ami [ 01 Lut 2017 21:46 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

A czy transport autobusowy/kolejowy jest tam jakoś w miarę zorganizowany? Jest jakaś sensowna częstotliwość?
Da się pomiędzy miastami bezproblemowo podróżować?
My myślimy żeby na północ Tanzanii wyruszyć, a na samym końcu się wychillować na Zanzibarze. Całej części lądowej nie przejedziemy na pewno-mamy tylko 16 dni.

Odpowiedzi z tym związane wydzielam -> srodki-transportu-w-tanzanii,550,106881

Autor:  aviel [ 01 Lut 2017 22:46 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Byłam w Tanzanii półtora roku temu. Z mężem i synem. Podróżowaliśmy autobusem z Dar do Mikumi, z powrotem i na Zanzibar. Tanzania zostawiła lepsze wspomnienia niż Zanzibar, ani razu nie poczułam się niepewnie, wręcz przeciwnie, wszyscy bardzo troszczyli się o nas. Wspomnienia niezapomniane ale była to nasza najtrudniejsza podróż.

Autor:  luftairways [ 01 Lut 2017 22:50 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

moja kolezanka sama wyruszyla na Klimandzaro i wrocila cala i zdrowa

Autor:  Ami_Ami [ 01 Lut 2017 22:52 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

aviel napisał(a):
Byłam w Tanzanii półtora roku temu. Z mężem i synem. Podróżowaliśmy autobusem z Dar do Mikumi, z powrotem i na Zanzibar. Tanzania zostawiła lepsze wspomnienia niż Zanzibar, ani razu nie poczułam się niepewnie, wręcz przeciwnie, wszyscy bardzo troszczyli się o nas. Wspomnienia niezapomniane ale była to nasza najtrudniejsza podróż.


Najtrudniejsza ze względu na ... ?

Autor:  Lord Sidious [ 18 Lut 2017 12:52 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Byliśmy z żoną w Tanzanii w październiku zeszłego roku, więc w miarę świeże informacje. Właściwie widzieliśmy 4 różne miejsca.
- Zanzibar - jest najbardziej turystyczny, ale to też inny kraj de facto. Są inne wpływy kulturowe, więc miejscami przypomina bardziej kraj arabski. Dużo częściej zaczepiają i próbują coś wciskać, ale też organizacyjnie jest dużo lepiej, jeśli chodzi o taksówki, przejazdy itp.
- Arusha i parki narodowe. Tam też jest spoko, choć dobrze mieć kim się posiłkować. Czuliśmy się bezpiecznie, raczej dbają o turystów.
- Południe, okolice Kyeli i jezioro Malawi - tam już jest w ogóle dzika Afryka i to my byliśmy atrakcją turystyczną. Tam nawet łażenie w nocy po "dworcu" autobusowym to raczej intrygujące i ciekawe przeżycie, no i całkowicie bezpieczne.
- Dar Es Salaam - to zdecydowanie najgorsza część. Bo tam faktycznie można paść łupem różnych dziwnych grup. Na szczęście też nic nam się nie stało, choć w okolicach portu czekając na prom jak sobie wyszliśmy na spacer to zaczepiły nad dwie osoby mówiąc wprost, że widzą iż jesteśmy biali i żebyśmy lepiej zawrócili, bo to nieprzyjemna okolica. To dość miłe, bo wolę być zawrócony przez zaniepokojonych przechodniów niż wiadomo. Niemniej jednak Dar sprawiało w niektórych miejscach nieprzyjemne wrażenie.

Z transportem jest tak, że o na miejscu da się to jakoś ogarnąć. Dar - Arusha robiliśmy trasę PrecisionAir, bilety odpowiednio wcześnie kupione, więc drogie specjalnie nie były. Jest jeszcze FastJet. Trasę Dar - Zanzibar promem. Pojechaliśmy na przystań i na miejscu. Trasę Dar - Kyela - z tym był największy problem. Co prawda w sieci znalazłem rozkłady, ale nie były one aktualne (ba firma nawet nie jeździła już na tej linii). Poprosiliśmy o pomoc firmę, która organizowała nam safari. Jechaliśmy tam lokalnym busem, co jest ciekawe, ale bezpieczne. Znów byliśmy bardziej atrakcją :). Największy problem tego autobusu to czas na postojach, wyjątkowo krótki, no i to co leciało na TV. Po całym dniu jazdy to może być ciężkie. Natomiast w tych najbardziej newralgicznych punktach tej wyprawy poprosiłem o wsparcie, już nie firmę a samego przewodnika. On mi w Dar załatwił znajomego, zaufanego kierowcę. Taksówkarze są, ale przy białych ich mnożnik czasem jest porażający.

Autor:  luftairways [ 18 Lut 2017 23:18 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Dar Salam jest okropne ! strach wyjść gdziekolwiek

Autor:  Dominik91 [ 21 Cze 2017 14:28 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Część, planuję się wybrać na Zanzibar na ponad miesiąc. Chcę zwiedzić wyspę części północnej do południowej. Chciałbym o coś zapytać.

1) Chcę nocować w miejscach za 100-200 zł, typowe domki. Czy mogę zostawić plecak bez obaw, że gdy wrócę jego już nie będzie?
2) Czy można w miejscowych hotelach, nie będąc gościem zostawić w sejfie dokumenty, gotówkę? Oczywiście za jakąś opłata. Czy ktoś już tak robił? Hotele nie robią problemów?

Ogólnie interesuje mnie kwestia kradzieży, bezpieczeństwa moich rzeczy, dokumentów, gotówki. To mój pierwszy taki wyjazd. Jak to zorganizować pod tym względem?

Autor:  becek [ 21 Cze 2017 14:43 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

luftairways napisał(a):
moja kolezanka sama wyruszyla na Klimandzaro i wrocila cala i zdrowa
w sensie że w plecaku miała żywność, namiot itp, itd?

Autor:  NikodemFM [ 18 Kwi 2018 22:16 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Po tym jak została tam obrabowana para przez czarnych to nie zdecydowałbym się tam na wyjazd:

http://www.addicted-to-passion.com/2018 ... anzibarze/

W skrócie - podczas spania, do pokoju jednej z mieszkających tam par, włamało się pięciu lub sześciu czarnoskórych z meczetami. Mężczyzna miał rozciętą głowę i inne rany na ręce. Skradziono im wszystko co najcenniejsze, laptopa, telefon i portfel. Po tym co ta blogerka pisała, nie była to jedyna obrabowana para.

Zatem nie jest bezpiecznie (wręcz powiedziałbym, że niebezpiecznie) i odradzam Tanzanię.

Autor:  Zeus [ 18 Kwi 2018 22:42 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Też odradzam zwiedzania Krakowa!

http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosc ... ,12895132/

Autor:  szymonpoznan1 [ 19 Kwi 2018 00:08 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

NikodemFM napisał(a):
Po tym jak została tam obrabowana para przez czarnych to nie zdecydowałbym się tam na wyjazd:

http://www.addicted-to-passion.com/2018 ... anzibarze/

W skrócie - podczas spania, do pokoju jednej z mieszkających tam par, włamało się pięciu lub sześciu czarnoskórych z meczetami. Mężczyzna miał rozciętą głowę i inne rany na ręce. Skradziono im wszystko co najcenniejsze, laptopa, telefon i portfel. Po tym co ta blogerka pisała, nie była to jedyna obrabowana para.

Zatem nie jest bezpiecznie (wręcz powiedziałbym, że niebezpiecznie) i odradzam Tanzanię.


IMO - opis Pani blogerki pewnie trochę jest przekolorowany, jak by nie patrzeć wywiady w WP i TV, więc nie mówię że nic tam nie było, ale pewnie podkolorowane, choćby te litry krwi na podłodze i okładanie maczetami po głowie.

Niemniej jednak sam (choć chyba się tu jeszcze nie chwaliłem) zostałem okradziony na Zanzibarze metodą: 2 x black majfriend + 2x maczeta (konkretnie jedna maczeta - i jeden nóż 20-25cm przy brzuchu) :] Po zmroku na plaży w okolicach Paje (czyli tam gdzie słynna już blogerka). Moje straty w przeliczeniu na PLNu to jakieś 4000zł (plecak, gopro, jeden telefon, trochę pierdół), na szczęście paszporty + cash miałem w saszetce pod spodenkami, tak jak i telefon wart 5x więcej niż ten który został skradziony. Do tego co gorsze wszystkie filmy i fotki z gopro z 11 już spędzonych dni na Zanzibarze :.
Na komisariacie wśród 5 okradzionych tej nocy par byliśmy jedyną która nie straciła dokumentów. Cała reszta poza nami została okradziona w hotelu. Była Niemka która została okradziona 2 tygodnie wcześniej, wyrobiła nowe paszporty i po 2 dniach znowu ją okradli... Podobno na północy jest bezpieczniej niż na wschodzie, ale nie wiem ile w tym prawdy. Mimo wszystko ja tam nikomu ZNZ (czy ogolnie Tanzanii) z tego powodu nie odradzę. W Brazylii mordują, a ja przeżyłem, choć szwendaliśmy się po nocach po niby to bardzo niebezpiecznych miejscach ;) W Tanzanii troszkę za bardzo zaufałem opinii, że to najbezpieczniejszy kraj w Afryce :)

Autor:  cccc [ 24 Kwi 2018 04:00 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Chcialbym dodac, ze w Arusha wloczylem sie nie jeden raz poznym wieczorem po miescie, jezdzilem lokalnymi busami i nikt mnie nie zaczepil, a w tych lokum w ktorych bylem nie slyszalem o napadach na turystow.
Odwiedzilem Tanzanie 4 x i mam pozytywne wrazenia.
BTW jadac do PL, ostrzegano mnie, ze niektore dzielnice w wiekszych miastach sa po zmroku niebezpieczne.
Pozdr.

Autor:  Lord Sidious [ 24 Kwi 2018 17:19 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Na Zanzibarze właściwie nie ruszałem się poza Stone Town, a to również udało mi się oglądać po zmroku. Szczęśliwie nic się nie stało, nie licząc wylewającej ubikacji :D. W okolice Paje nawet się nie wybierałem. W Kyelę i Arushę też wspominam dobrze. Nie czułem się pewnie w Dar Es Salaam po zmroku, ale tam w hotelach albo były kraty w oknach i strażnik z bronią przy wejściu, albo mur z drutem kolczastym (w sumie w Arushy też mury były, ale nie wyglądały tak jak w Dar). W dzień w Dar zaś w okolicy portu jeden z Tanzańczyków podszedł do nas i poprosił, byśmy zawrócili, bo za dużo niebezpiecznych typków się kręci.

Autor:  mwasikow [ 24 Cze 2019 03:53 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Generalnie Tanzania jest dość niebezpieczna. Rezydenci ostrzegali nas przed np. sytuacją gdzie idziesz z plecakiem i podjeżdża samochód i łapią za plecak a następnie ciągną Ciebie po ziemi. Nie masz wyjścia - zostawisz im plecak. Jadąc taksówką, moją żonę, która wyjęła telefon, gość z z samochodu, który stał obok nas na światłach ostrzegł żeby go schowała.

Z drugiej strony byliśmy tam dwa razy i nic złego się nie stało, ale uważać trzeba bardzo. No i uważać na komary - jedno z nas wróciło z dengą.

Autor:  Tomo14 [ 24 Cze 2019 06:03 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Odświeżyłem sobie w pamięci wspomnienia z Zanzibaru:

- mieszkałem w Jambiani i codziennie wracałem od znajomych przez całe Jambiani - i plażą i drogą między domkami. Mój pokój był już na końcu wsi, a jak wiadomo żadnego oświetlenia tam nie ma, świeciłem sobie telefonem. Nikt nigdy mnie nie zaczepił.

- jedną noc spędziłem w Stone Town i włóczyły się do 2 w nocy po mieście, też bez problemu a mieszkałem w okolicach targu.

Autor:  Kothson [ 17 Gru 2020 14:22 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Tanzanii

Mam ostatnie 40k mil w programie M&M, które dodatkowo kończą niebawem żywot. Zrezygnowałem z mbanku, zatem zbierał mil już nie będę. Mogę spożytkować mile na dwa słabe loty po Europie lub w styczniu zrobić narzeczonej prezent i wysłać ją na parę dni na Zanzibar (solo). Myślałem nad lotem z Warszawy, zakupem kurortu w dwie strony z transportem z i na lotnisko, w pakiecie z zakazem wychodzenia z terenu hotelu. Pytanie do Was - na ile bezpieczna opcja? Czy Wy byście się odważyli swoją drugą połówkę wysłać na takie wakacje? Sam niestety nie mogę lecieć, za bardzo mam napięty już kalendarz.. z jednej strony kusi, cieszyłbym się, że sobie odpocznie, z drugiej bym sobie nie darował gdyby coś?

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/