Fly4free.pl

Jako że w podforum o atrakcjach na Mauritiusie znajdziemy tylko temat o plażach, jednym prywatnym rezerwacie i.. o tym co rozczarowało użytkowników forum pora nadrobić zaległości i napisać trochę o fajnych miejscach. Zacznę od miejsc dla aktywnych osób.

Tamarind Falls - najlepszy hike na Mauritiusie, ma wszystko co potrzeba - piękne widoki, fajną trasę (w jednym miejscu zahaczającą o wspinaczkę), dżunglę i możliwość kąpieli pod wodospadami. Trasa jest dość oczywista, ale gdyby trzeba było się wspomagać to widnieje np. na maps me. Zaczyna się tu -20.354483267416303, 57.46733977637046. Dojście do 5 z 7 wodospadów i z powrotem to tylko 2,8km które zajęło z dziećmi ok 2:40h, ale jakoś długo nie kąpaliśmy się, więc można przeznaczyć i pół dnia na tą trasę (bo po prostu warto zrobić sobie piknik na miejscu). Po okolicy kręcą się przewodnicy oferujący swoje usługi, ale nie są potrzebni.





Le Morne Brabant - słynna góra widoczna na każdym zdjęciu z "podwodnym wodospadem", miejsce UNESCO, a przy okazji fajna wspinaczka z ładnymi widokami z góry (choć od tej strony podwodny wodospad nie robi takiego wrażenia jak samolotu). Znów, jest sporo przewodników oferujących swoje usługi, ale trasa jest tylko jedna, dobrze oznaczona trasa więc są całkowicie zbędni. Początek trasy tu: -20.459915920531397, 57.32732577238333 Nie trzeba pozwoleń żadnych, tylko na wejściu wpisujemy się do książki. Pierwsza część trasy jest bardzo łatwa, wiedzie przez dżunglę wśród śpiewu ptaków, druga to miejscami stroma wspinaczka, nie jest technicznie bardzo trudna ale ekspozycja spora i bez zabezpieczeń więc nie dla osób z lękiem wysokości. Trasę robiłem sam, bo teoretycznie dzieci nie mogą na nią wchodzić, ale tylko na drugi fragment, a tam już nie ma strażnika więc myślę że nie byłoby problemu zabrać. Inna sprawa że nie wchodziłbym z dzieckiem młodszym niż powiedzmy 7 lat. Mi zajęła całość w dwie strony 2h, ale aktualnie jestem w dość dobrej formie (przygotowuję się do biegu górskiego), myślę że dla większości średnio sprawnych osób może zająć bliżej 3h.




Eau Bleue Waterfalls - to niestety spore rozczarowanie nie dlatego że wodospady nie są piękne (bo są), ale miejscowi urządzili sobie wzdłuż rzeki wysypisko śmieci :/ co odbiera całkowicie przyjemność podziwiania wodospadów i samej wędrówki. Wielka szkoda, bo wspinanie się po gigantycznych korzeniach drzew czy kąpiel pod wodospadem mogłyby być wspaniałą atrakcją. Gdyby mimo to ktoś chciał się wybrać licząc że miejsce zostało posprzątane to pierwszy najłatwiej dostępny wodospad jest tu -20.367531071928855, 57.616951937958746 a z kolei piąty najładniejszy mniej więcej tu -20.37216776908102, 57.625577921974504

_________________

My wybraliśmy się do Black River NP i zdecydowaliśmy się na jedną z dłuższych tras, połączenie Machabee Trail i Pilgrim Trail (całość ok. 4 h). Ogólnie trasa dość ładna, aczkolwiek nie najbardziej zjawiskowa, dość dużo "pod górę" a na końcu, do punktu widokowego dość wymagająca wspinaczka (zwłaszcza jeśli wcześniej padało); jest też drugie, dłuższe mniej strome podejście. Punkt widokowy "nie urywał", ale ogólnie warto zapuścić się w środek wyspy. Można spotkać trochę ptactwa, makaki i nietoperze a jednocześnie mało ludzi:)

_________________
http://www.liswplecaku.pl

Ja z kolei polecam trekking na Le Pouce Mountain, trasa nie jest zbyt wymagająca, jest przyjemna jedynie końcowe podejście jest dość strome, po opadach deszczu może być w niektórych miejscach ślisko. Nam trasa w obie strony na spokojnie z przerwami na zdjęcia zajęła nieco ponad 3 godziny. Na miejscu jest spory parking.

_________________