Fly4free.pl

Ponieważ miałem możliwość skorzystania z usług japońskiego taniego przewoźnika chciałem się podzielić opiniami po moim locie (NRT-ICN).

Przed moim lotem przeczytałem opinie na temat linii głównie amerykańskich pasażerów i zdecydowania większość była negatywna.
Narzekano w nich na poziom obsługi (słaby kontakt i niemiły personel), wszechobecne opłaty za każdy element, brak serwisów podczas lotów ("nawet wody nie dali na locie transpacyficznym"). Wydaje mi się, że najwyraźniej większość osób nie jest przyzwyczajona do formuły low-costów jaka jest powszechnie stosowana w Europie (W6, FR, U2), jednak w kilku sytuacjach Zipair mnie zaskoczył.
Pierwsza dotyczy odprawy on-line, która powinna być automatycznie przeprowadzona w ciągu 24 godzin przed lotem.
W moim przypadku (i nie tylko - o czym się dowiedziałem z sieci) taka odprawa nie została zrealizowana i system nakazywał mi pojawienie się na lotnisku (przynajmniej na godzinę przed planowanym odlotem).
W dniu podróży okazało się, że na stronie odprawa została dokonana, ale bez wygenerowania karty pokładowej, którą musiałem odebrać na lotnisku.
Na szczęście na Naricie jest kilka kiosków do samodzielnego odprawienia się i po zeskanowaniu paszportu otrzymałem BP i zostałem poproszony przez nadzorującą odprawiających się indywidualnie pasażerów o zważenie podręcznego (7 kg maksymalnej wagi przy wymiarach 40×25×55). Nadwaga oznacza dodatkowe koszty (ja się zmieściłem w limicie, więc nie znam dokładnego cennika - po odprawie przy bramkach nikt już nie przyglądał się wnoszonym bagażom).
Dla nadających bagaż rejestrowany są stanowiska obsługiwane przez przedstawicieli linii, gdzie można również się odprawić w przypadku problemów w kioskach.
Zipair ma w swojej flocie B787 (otrzymane od spółki-matki Japan Air) których jakość jest wg mnie więcej niż przyzwoita (miejsce na nogi dosyć standardowe), ale brak w nich jakiejkolwiek rozrywki pokładowej.
Zaskoczeniem był funkcjonujący przez cały czas trwania lotu darmowy internet - można było zarówno przeglądać strony, jak i korzystać z aplikacji.
Załoga samolotu dosyć rzetelnie pilnowała aby nikt nie zmieniał otrzymanych (lub dokupionych) miejsc w samolocie.
Serwis pokładowy ograniczony był tylko dla osób, które kupiły w przedsprzedaży napoje lub przekąski (nie wiem jak to wygląda na długich trasach).
W menu podstawa - ceny niewysokie (15 PLN piwo, 9 PLN puszka napoju).
Reasumując: standardowe podejście do pasażera przez linię low-cost z niewielkimi odstępstwami od tego co serwują europejskie tanie linie.

super linia, potwierdzam na naszym lodzie do LA takze ciagle dzialal internet.
Ponad to, bilet jest tani, nie ma jedzenia, ale za to kupujesz sobie na lotnisku w Tokio w 7/11 sushi i masz lepszy pokarm niz w 90% lotow w liniach lotniczych economy.

Właśnie testuje internet. Nie jest najszybszy ale wystarczy do przeglądania stron gdzie większość to tekst + jakieś zdjęcie czyli forum, serwisy informacyjne.

Ps. Przymknęli mi oko na 3,5kg nadwagi podręcznego