1. W Brazylii mimo wszystko ciężko o karty SIM. Próbuj w punktach TIM w jakichś galeriach handlowych najlepiej. Ja musiałem zwiedzić z 5-10 miejsc, bo generalnie karty SIM są, ale musisz mieć ichniejszy CPF najlepiej. Ostatecznie jeden z punktów pokierował mnie do miejsca, gdzie dostanę kartę SIM na paszport. Karta SIM - koszt 20 zł, internet bodajże 2GB danych - drugie 20 zł. Karta była terminowa na dwa tygodnie i faktycznie, miałem lot 11 marca o 4:15, a 10 marca o 23:59 skończyła się jej ważność. Miej ze sobą translatora, bo niestety z angielskim w Brazylii mają na bakier...
2. Tak, można korzystać z Revoluta, przy czym w Brazylii jest problem w wielu miejscach w ogóle z kartami. Jedne sklepy akceptują karty kredytowe, inne debitowe. Często płatności nie przechodzą. Miałem w Brazylii kilka różnych kart i był jeden sklep, w którym żadna nie zadziałała... Musisz mieć jakieś rezerwy, np. Visę Świat mBanku czy jakąś kredytówkę (od 15 czerwca przewalutowanie bez prowizji, po kursie MasterCard będzie miała kredytówka PKO MasterCard Platinum, dodatkowo ze świetnym ubezpieczeniem podróżnym i Priority Pass, jeśli załatwisz ją sobie przed 15 czerwca, bo wtedy zmienia się regulamin. Zabierają Priority Pass, ale dają świetne przewalutowania zagraniczne - to będzie taki kredytowy Revolut).
3. Uber działa w dużych miastach i jest atrakcyjny cenowo. Niestety - jak w punkcie 1 - z angielskim kierowcy są na bakier. Ale zawiozą cię tam, gdzie chcesz
Ceny - atrakcyjne szczególnie, jeśli jesteś w grupie. W Rio jeździliśmy w 4 osoby tylko Uberami. Uber jest tam bardzo popularny - mają nawet swoje punkty z ludźmi w wielu miejscach (np. lotniska). 