Fly4free.pl

Cześć,

co do zasady podróżuje z jak najmniejszym bagażem, gdyż lubię robić objazdówki i tak jest mi wygodniej. Zazwyczaj jednak mam na powrocie możliwość nadania dodatkowej walizki, a czasem nawet dwóch. Lubię przywozić do kraju lokalne produkty, ale zawsze mam problem z tą dodatkową walizką. Wożenie dużej i pustej walizki jest nieporęczne, no i często wiąże się z kosztami. Kupowanie za każdym razem nowej walizki jest dość drogie. Kiedyś nadałem swoją walizkę podręczną, a jako podręczny wziąłem wielką plastikową torbę z Lidla, ale wtedy jest spora strata "opłaconej" przestrzeni i kilogramów. Chciałem kiedyś wziąć taką bazarową torbę (zdjęcie poniżej), ale wiem, że niektóre linie lotnicze ich nieprzyjmują.

Macie jakieś rady albo miejsca gdzie należy szukać tanich bagaży? Problem nie dotyczy jednego konkretnego miasta czy kraju, ale jeśli macie jakieś sprawdzone patenty w poszczególnych miastach, to też się podzielcie.

Może nie podręczny, ale raz nadałem część swojego bagażu w tekturowym kartonie wziętym za free z lokalnego 7 Eleven. QR przyjął to bez mrugnięcia okiem i bez problemu doleciał do WAW.

Dokładnie, kilka miesięcy temu przywiozłem dwa duże tekturowe kartony pełne fantów z JP (KIX-IST-BUD). Przy check in tylko pytanie co jest w środku. Oczywiście taki bagaż zwrócił uwagę w BUD i tam również zapytano mnie co jest w środku, ale nie miałem kontroli.

W sumie mi też nie chodziło o podręczny. Nie wiem czemu dałem taki tytuł. Już zmieniłem. W sumie mój lot powrotny jest QR, także brzmi ciekawie, tym bardziej, że pewnie będą tam głównie jakieś słodycze, itp.

@adam1987

Kartony za darmo z Don Quijote w Namba, taśma 159 JPY (4 zł.) z 7-Eleven.

Robi to na mnie naprawdę duże wrażenie. Zastanawiam się dlaczego jakiejś linii którą leciałem nie pasowały bazarowe torby. Tak bardzo im nie pasowały, że aż były wielkie plakaty na check-in.

Ciężko stwierdzić, może chodziło o obawy przed trwałością takiej torby lub o te wystające "uszy", które mogłyby ewentualnie utknąć w rolkach taśm.

Z drugiej strony już wielokrotnie nadawałem plecak jako bagaż rejestrowany. Z plecaka też wystają uszy i inne elementy i z tym nikt nie miał problemu.

Te bazarowe torby mają generalnie słabe szwy. Mnie się kiedyś taka roztargała w nocy przed wylotem i pół nocy spędziłem z maszyną do szycia, żeby wszystko powzmacniać. Wystające uszy to najmniejszy problem - bardzo łatwo je ze sobą związać w supeł.

_________________

Może nie ten gabaryt, ale zasadniczo zawsze wożę ze sobą składaną torbę 30-40l na takie sytuacje. Do kupienia w wielu miejscach za jakieś 20 zł, a złożona niemal w ogóle nie zajmuje miejsca w plecaku.

_________________

Moj patent to worki na smieci, najlepiej dwa, zeby sie nie porwaly i okleic wszystko tasma klejaca. W kartonie pare razy rower przewozilam, nigdy nie bylo problemu.

Z torbami bazarowymi trzeba uważać. Kiedyś kupiłem dwie sztuki, miały kiepska jakość, która mnie zaskoczyła przed lotem z USA na Kostaryke. Jak ktoś wyżej pisał, poszły szwy. Uratowały mnie kartony z Walmarta, ale nie wszędzie są mile widziane. W drodze powrotnej z San Jose do Orlando kazali mi karton rozpakować. Jakieś mieli przepisy i uparli się, że przy nadawaniu muszą do niego zajrzeć (a był mocno pozaklejany).

Ja mam inny patent. Dobra torba bazarowa, która po zapakowaniu foliuje (folia spożywcza wystarcza) plus dobra taśma do opakowań. Niejeden lot już tak zrobiłem. Mi się sprawdza.

Ja ostatnio szukając czegoś do zapakowania fotelika samochodowego znalazłem w Ikei coś takiego: KLIK
Nie jest jakieś bardzo duże, ale ma funkcję “plecaka”. Mają też te duże niebieskie torby w wersji z zamkiem

Do tej pory 4 loty z „ruską torbą” i bez problemu.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Ja użyłem kiedyś dwóch dużych siatek z Ikei razem - jedna z dołu, druga z góry. Całość obwiązałem sznurkiem, który też trzymał paski do noszenia.
W razie potrzeby można to dość łatwo otworzyć i zamknąć z powrotem.

Widać raz gdzie sobie zobaczyłem, że te bazarowe/ruskie torby to absolutnie nie ma mowy i jakoś tak z tą wiedzą szedłem przez świat. Najwyraźniej to był bardziej odosobniony przypadek, a nie jakaś prawda objawiona. Dzięki wszystkim za informację.

W sumie myślę że uzbierałoby się z 10 lotów odbytych z "ruską torbą" i jedyne dwa miejsca, gdzie spotkaliśmy się z problemami to lotnisko w Bratysławie (Pani po konsultacji z kolegą ostatecznie puściła) i lotnisko w Astanie (musieliśmy zastreczować torby dookoła i stworzyć tzw. "ruską kulę" i wtedy puścili). W Polsce przechodziły wszędzie.

_________________