Fly4free.pl

Kończę swój plan wyjazdu i znalazłem kilka miejsc, o których jest niewiele informacji, a wydają się interesujące.

Widzieliście? Polecacie?
Huesteca Potosina
Grutas Tolantongo
Pena de Bernal
Cascada El Chiflon
Cerro del Gallego i pociąg El Chepe

Dodajcie Wasze odkrycia, o których jest mało w relacjach i przewodnikach

Polecam Grutas Tolantongo (ale tylko z noclegiem na miejscu, bo na jeden dzień nie opłaca się tam zaglądać), oraz Wodospad El Chiflon.
W pozostałych miejscach nie byłem. Napisz w jakich rejonach planujesz być, co nieco mogę Ci napisać o Chiapas, Tabasco, Jalisco, Queretaro, Hidalgo i Meksyku.

Jechałam tym pociągiem, naprawdę warto. Widoki są super

W większości mój plan przebiega przez znane i szeroko opisane miejsca, a że lubimy zwiedzać bardzo intensywnie to pewnie niewiele wciśniemy ponad to, co już mamy zaplanowane.

Najbardziej nam zależało na Huasteca Potosina i Grutas Tolantongo. Chciałem to jakoś połączyć, ale o ile odległość nie jest jakaś odstraszająca to czas wg map google już tak. W związku z tym wymyśliłem, że:
Dzień 1. Lądujemy w Mexico City ok. 7:30, wypożyczamy samochód i jedziemy do Teotihuacan, a później dalej do Grutas i tam bierzemy nocleg
Dzień 2. Cały dzień w Grutas i po południu powrót do Mexico City.
Dzień 3. Mexico City
Dzień 4. Lot do Tampico i samochodem do Ciudad Valles
Dzień 5. Huasteca Potosina
Dzień 6. Huasteca Potosina
Później Chiapas - Sumidero, Palenque i dalej Jukatan.

Czy plan na pierwszy dzień jest do zrealizowania? Na upartego mógłbym poświęcić jeden dzień plażowania, ale mam nadzieję, że zmieszczę to wg planu

Żałuję, że musieliśmy zrezygnować z Oaxaca, Pena de Bernal czy Cerro del Gallego i nie wejdziemy na żaden szczyt, ale może następnym razem. Tym bardziej, że każde z tych miejsc pochłonęłoby min. 2 dni.

Co do El Chepe - osobiście jestem w szoku, że w Internecie praktycznie nie da się znaleźć informacji o zwiedzaniu Barrancas del Cobre bez korzystania z pociągu. Informacji od osób, które jeździłyby tam autem jest tak mało, że będąc tam nie byłem pewny czy uda się dojechać w niektóre miejsca, bo zdarzało się, że jedyne informacje na temat części dróg jakie znalazłem, szukając sporo godzin, to jakiś jeden niezweryfikowany komentarz na facebooku.

Tymczasem Chihuahua to świetne miejsce, żeby wynająć samochód. Nawet lecąc na jakieś trzy dni da się zobaczyć wodospad Basaseachi, okolice Creel, punkty widokowe w El Divisadero i zjechać do Batopilas. Nie mam porównania z pociągiem, bo nim nie jechałem, ale na pewno drugi raz również wynająłbym auto. Myślę, że jadąc pociągiem nie byłoby nam dane zobaczyć okolic Basaseachi, życia Raramuri i innych rdzennych mieszkańców kanionu poza turystycznymi okolicami, ani wpływu karteli na te tereny. Więc w przypadku wizyty na północy polecam spojrzeć na wszystkie opcje, nie tylko na El Chepe. Aha, tylko zdecydowanie nie polecam Alamo na CUU

-- 04 Lut 2022 09:12 --




Plan jest interesujący. O ile w pierwszym dniu z piramidami w Teotihuacanie nie będzie problemu to ideę, z dojazdem do Tolantongo tego samego dnia, bym jeszcze przemyślał.
Do Tolantongo jechałem z Queretaro i wracałem do Meksyku komunikacją publiczną. Z Queretarto autokar jechał 4h do Ixmiquilpan, tam transfer na dworzec lokalny i dedykowanym autobusem 1,5 h do Grutas Tolantongo. Czas dojazdu do Meksyku był dłuższy. Z Tolantongo do Ixmiquilpan też w ok. 1,5h, transfer na dworzec dalekobieżny ale autokarem do dworca północnego w Meksyku już w 5 h.
Przed wjazdem do parku wszyscy pasażerowie z autobusu musieli przejść przez śluzę dezynfekującą, a wnętrze autobusu było zdezynfekowane ozonem. To dotyczy wszystkich wjeżdżających. Nie wiem czy dezynfekują auta osobowe bo akurat nie było z nami takich. Na terenie parku drogi górskie i tylko szutrowe.

Ponieważ w internecie jest bardzo mało informacji po polsku o tym miejscu to podzielę się swoim doświadczeniem.
Bilet wstępu płaci się za każdym dzień pobytu i jeśli jedziesz na nocleg to musisz kupić wstęp na dwa dni. Przy zameldowaniu jest to sprawdzane i ewentualnie można dokupić bilet. Nie ma potrzeby rezerwacji noclegu. Na miejscu jest wystarczająca ilość domków. Restauracje oferują pełne wyżywienie od śniadań po kolacje. Są sklepiki z przekąskami i fastfoodem. Można grillować na polu namiotowym ale nie widziałem możliwości gotowania. Domki po wymeldowaniu są również dezynfekowane ozonem.
Pokoje dwu-osobowe, schludne, czyste ale proste (bez wifi i tv, jest wentylator, ręcznik, mydło i woda w butelce). Płaci się za domek, nie za osobę. W języku angielski dogadasz się tylko w zakresie zakwaterowania, w innych kwestiach już tylko po hiszpańsku. Był zasięg sieci komórkowej.

Na terenie parku jest drugi prywatny mały park z wodospadami i basenami, dodatkowo płatny. Jeśli do niego wejdziesz to przy powrocie do parku Grutas musisz ponownie kupić bilet wstępu.

Mapka parku istniejąca na miejscu i w internecie przekłamuje z odległościami. Z recepcji nad rzekę jest ok. 10 min na piechotę, tak samo jak do jaskini i wodospadów (i do tego prywatnego parku również). Natomiast baseny oddalone są ok. 2 km od recepcji. Prowadzi tam ścieżka ale jest nieoznakowana. Kursuje na tej trasie busik, który odjeżdża po zebraniu 6 osób lub po opłaceniu z góry za 6 osób.

Polecam wybrać się do basenów wieczorem ze względu na ładny zachód słońca. W listopadzie ściemniało się po godzinie 17. Baseny otwarte są do ok. 19, a w rzece można się pluskać do 23. Rzeka jest oświetlona. Wejście do groty jest dostępne od 9 do 16.30.

-- 04 Lut 2022 09:31 --

Do Grutas Tolantongo rekomenduję zabrać buty do wody z gumową podeszwą lub dopasowane sandały, ponieważ rzeka jest wyłożona kamieniami. Klapki się nie sprawdzą. Na trasie do parku jest dużo sklepów sprzedających dmuchane koła i buty.