Chciałbym się podzielić kilkoma wrażeniami z przylotu na MCO we wrześniu ubiegłego roku. Mój wpis jest motywowany faktem, że obok Bostonu (BOS; Logan) to jedyne lotnisko w US, które moim zdaniem jest "w porządku"
Na początku plusy:
+ świetna klimatyzacja i mnóstwo palm wewnątrz lotniska, typowy klimat Florydy
+ bardzo dobra lokalizacja - praktycznie w obrębie miasta, do centrum samochodem około 20 minut.
+ 22 (dwadzieścia dwie !) firmy do wypożyczenia auta - bardzo konkurencyjne ceny i parnikngi obok terminali (dosłownie 80-100 metrów)
+ podczas podchodzenia do lądowania (LH, FRA_MCO) kapitalny widok na przylądek Canaveral
+ bardzo troskliwa obsługa - dedykowani "informatorzy" dla każdego z przesiadką (również w Economy)
+ bardzo szybki odbiór bagażu
+ automatyczne kioski dla rezydentów i obywateli US
+ kawa i pączek w Starbucskie na terminalu to koszt 3.6 $
+ super organizacja pod względem rozplanowania poszczególnych elementów lotniska (terminale, CBP, gastro, security..)
Minusy:
- kolejka do CBP około 90 minut - byliśmy jedynym samolotem w danej chwili lądował spoza US (747, około 390 paxów)
- brak jakiegokolwiek transportu publicznego - konieczność wypożyczenia auta
- realny minimalny czas w razie przesiadki to 3 godziny - lotnisko niezbyt przyjazne na "connecty".
- relatywnie dużo droższe bilety niż do pobliskiej Tampy lub Miami.
Gdyby ktoś miał pytania etc. - służę pomocą