Jakby nie patrzeć 4* Skytrax
Loty w eko na trasie CEB-MNL-BKK-MNL
Lot 1
Krajówka CEB-MNL. Lotnisko Macan-Cebu jak na warunki filipińskie jest całkiem przyzwoite. W hali odlotów mamy nawet niewielki foodcourt. Można zjeść ramen czy pieczonego prosiaka, na którego się skusiłem, ale porcja „dziecięca” i oczywiście dostaniemy zimne (filipiński standard) a zapłacimy 400-500 php.
Boarding sprawny, odlot bardzo punktualny.
A321-200. Miejsca na nogi dla człowieka tylko trochę wyższego niż przeciętny Filipińczyk (170-175) wystarczająco, choć po rozłożeniu (siedzisko wysuwane do przodu) zaczyna brakować tych 2-3 cm by przyjemnie się rozłożyć i zmieścić kolana. Generalnie jest OK. Godzinny lot. Serwis w postaci orzeszków z suszonym mango (smaczne), woda, kawa, herbata. Obsługa bardzo uprzejma.
Lot 2
MNL-BKK
Standard Terminalu 2, lotniska MNL to tragedia, typowe Fili... W związku ze zmianą na mojej rezerwacji musiałem podejść do biura PR bo na „desku” nie potrafili nic pomóc, ani udzielić rzetelnej informacji. Trzeba zarezerwować sobie pół dnia, pomimo, że ludzi niezbyt wielu, a że miałem „tylko” 2,5 godziny na przesiadkę, to sprawę udało się (chyba) załatwić tylko na moją prośbę i poproszenie osoby, która w danej chwili nie obsługiwała klientów.
Na hali check-in żadnej strzałki typu jaki kierunek na bramki. Chcesz przyjść w ostatniej chwili, bo lecisz z podręcznym. ZONK. Musisz odstać swoje w check-in. Trzeba mieć wydrukowany BP, bo imigrations musi przybić na nim pieczątkę. Wylatując ponownie z Filipin, zorientowałem się, że to normalka dla wszystkich lotów międzynarodowych. Na hali odlotów nie ma nawet żadnej dużej tablicy z informacjami o lotach. Internetu oczywiście brak. Mnie po 8 dniach na Fili, takie rzeczy już ani trochę nie dziwią.
Samolot taki sam jak na krajówce. A321-200.
Odlot ponownie o czasie.
Jedzonko: do wyboru chicken barbecue albo beef pasta. Do picia piwo, wino, soft drinks, kawa z zabielaczem, herbata. Możliwe dokładki w tym %.
Wybieram beef pasta. Jedzenie oczywiście całkiem bez smaku, ale i tak była to jedna z lepszych rzeczy jakie jadłem na Fili i miła odmiana dla Jolibee i Chawking. Na dopełnienie surówka również z makaronu (świderki) - cudnie, bułeczka z masłem i suszone mango - dobre.
Lot 3
Suvarnabhumi to bardzo dobrze zorganizowane lotnisko, więc wszystko idzie sprawnie, za wyjątkiem check-in PR. Niestety nie dało się pobrać BP i konieczna była wizyta w punkcie na lotnisku. W większości rzędów brak kolejek, ale nie u Filipińczyka. Mają za mało stanowisk i na odprawę czekałem ok. 45 min. pomimo dokonania odprawy on-line. Dla odprawionych on-line jedno stanowisko - jak się coś ze*ra u jakiegoś paxa, to nie ma odwodu i się korkuje...
Jeśli chodzi o lot, to w końcu coś ciekawszego - podstawili niespełna 4-letni A359. Odlot nieco opóźniony.
Siedzenia wygodne, bardzo dużo miejsca na nogi, nawet po rozłożeniu siedziska (na pewno nie mniej niż niż w 359 SQ).
Jedzonko - głód zaspokoiłem w saloniku Oman Air w BKK (odrębna recenzja) i spodziewałem się, że jedzenie tylko spróbuję. Tymczasem zaskoczenie! Do wyboru ryba z ryżem i wieprzowina z ziemniakami. Wybieram wieprzowinę. O dziwo, smaczne! Mięso jak mięso, a nie przemielone „niewiadomoco”, szpinak, pomidorek - dobre, ziemniaki też fajne w teksturze i smaku. Rewelka jak na samolotowe żarcie! Surówka z marchewki, może bez szału, ale też OK. Standardowe soft drinks, piwo, wino. Bardzo pozytywne.
Jeszcze rzut oka na biznes.
Temperaturę ustawiają „normalną”, więc fani latania w
Na wszystkich lotach 30 kg check-in i 7 kg carry-on.
Apka działa całkiem w porządku. Kupowane na GoToHell, bez problemu edytowalna rezerwacja u Filipińczyka, zmiany na locie bez problemu do zatwierdzenia. Raczej nie ma co liczyć na ważenie podręcznego.
