Fly4free.pl

@peter1956
Jak chcecie mieć noclegi blisko plaży i jednocześnie łatwy dojazd do Lizbony to optymalne wydają się miejscowości: Cascais oraz Estoril. Do Lizbony dojechać można pociągiem - jeżdżą często nawet co 15 minut, kosztują kilka euro, dojeżdżają do Cais do Sodre obok Praca do Comercio, po drodze mijają Belem - jest stacja. Konkretnej miejscówki nie polecę, ale na pewno coś znajdziesz sam
Z Cascais dodatkowo masz autobus (startuje obok dworca kolejowego), który dojeżdża do Sintry po drodze z możliwym przystankiem na Cabo da Roca.

Jednego dnia najlepiej połączyć zwiedzanie miejscowości Cascais do której dojedziemy pociągiem podmiejskim na Karcie Lisboa Card lub bilecie do owym, a stamtąd dojedziemy do Cabo da Roca autobusem nr 403.
Kolejny cały dzień warto przeznaczyć na Sintrę - nam zwiedzanie zajęło pełne 8 godzin - pałac Pena, zamek Maurów, Quinta da Regaleira i Pałac Narodowy (karta Lisboa Card oferuje zniżki na wstęp do tych miejsc i przejazd pociągiem podmiejskim). Na zwiedzanie samej Lizbony przeznaczyliśmy 2 dni aby jak najlepiej wykorzystać darmowe wejścia z kartą, jedną z mniej popularnych ale wartych zobaczenia jest Muzeum Powozów. Podróż zabytkowym tramwajem tylko w godzinach porannych

Proszę o podpowiedź, planuję wyjazd do Portugalii na 7 dni, zastanawiam się, jak najlepiej ułożyć plan i z czego ewentualnie mogę zrezygnować - optymalnie chciałabym zwiedzić Lizbonę, Porto i region Algarve (pomiędzy miastami Albfueira i Lagos), ale nie wiem, czy plan nie jest zbyt ambitny:

1 dzień - przylot do Lizbony i przejaz do Porto (3h)
2 dzień - Porto
3 dzień - przejazd przez cały kraj aż do regionu Algarve (ok. 6,5 godzin trasy)
z przystankami w Aveiro (1h) - Fatimie (1,5h) - Obidos (1h)
4 dzień - region Algarve i powrót na nocleg do Lizbony (ew. przesunięcie powrotu na następny dzień)
5-7 dzień - Lizbona + wycieczka do Sintry, Cascais I Cabo de Roca
8 dzień - wylot z Lizbony

Moje pytanie, czy ewentualnie lepiej pominąć Porto lub Algarve czy koniecznie odwiedzić oba? Ewentualnie rozważam przedłużenie pobytu o 2 dni, ale wolałabym się zmieścić w tygodniu.

Dodam, że będę tam podróżować poza sezonem, więc plażowanie w ogóle nie wchodzi w grę, jestem nastawiona tylko na zwiedzanie, ale z racji terminu dni też będą krótsze.

Polecam butelkę różowego Vinho Verde na plaży Miramar w okolicach Porto. Plaża jest zjawiskowa i warto ją odwiedzić również po sezonie.

Nie warto pomijać ani Porto ani Lizbony, chociaż jeden dzień w Porto może nie wystarczyć. Byłem kilka dni i się nie nudziłem.

Tydzień na całe wybrzeże to trochę mało, ja bym zawęził obszar eksploracji i trochę wychillował, zamiast robić puste kilometry.

Portugalia obok Italii to mój ulubiony kraj w Europie
Na mapie wygląda na mały i niepozorny.
Czasy przejazdów które podajesz są moim zdaniem nierealne. Portugalce jeżdzą wolno i czas płynie wolno.
Byłem kilkadziesiąt razy i dalej mam miejsca do odwiedzenia.
W tydzień proponuję skupić się na Lizbonie i okolicy albo Porto i okolicy. Naprawdę dobrze Ci radzę.
Moim zdaniem Portugalia to kraj do bycia a nie odbycia.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Ja z kolei nie jestem jakimś wielkim fanem Portugalii kontynentalnej, ale taki plan i tak wydaje mi się absurdalnie przepakowany. Podobnie jak @cypel, uważam, że tydzień to jest czas albo na Lizbonę i szeroko pojęte okolice albo Porto i okolice albo Algarve - a na pewno nie wszystko jednocześnie :O I piszę to jako człowiek, który raczej zwiedza szybko i różne nieraz karkołomne plany zwiedzania już realizował.

@anianow Twój plan jest nie tylko zbyt ambitny, ale wręcz nieco absurdalny. Po co się tak spieszyć, w ten sposób nic nie poczujesz z klimatu. Ja podczas mojego pierwszego pobytu w Portugalii też chciałam zobaczyć wszystko i trasa podobna do Twojej zajęła mi ponad 3 tygodnie, a i tak było za szybko. Jeśli masz tydzień, skup się na jednej okolicy.

@anianow
Podzielam opinię, że plan ambitny w znaczeniu że bardzo napięty.
Przykładowo: w Aveiro zatrzymałem się na kilka godzin jadąc pociągiem z Lizbony do Porto. Niewiele ale można było przejść się po mieście, popatrzeć, usiąść i zjeść czy wypić w jakimś lokaliku w centrum. Ale 1 godzina? Wg mnie niewielki sens.

Hejka,
może przydadzą nasze skromne doświadczenia z podróży po stolicy Portugalii zimą. Byliśmy z rodziną podczas ferii zimowych w Lizbonie na kilka dni. Dużym plusem było to, że z uwagi na możliwość (nie)pogody - turystów naprawdę nie było wielu. Minusem - oczywiście niekoniecznie jest przyjemnie spacerować, gdy pada, wieje i zimno. Ale nam się udało z pogodą, poza Sintrą (wtedy to nas mocno wywiało, szczególnie na Castelo dos Mouros - było niebezpiecznie, na mury dało się wejść tylko kawałek z uwagi na naprawdę mocne podmuchy), choć przyznam, że pewnie to spowodowało, że wielkich kolejek nie było.
Z uwagi na różnorodne zamiłowania każdego członka rodziny (ja-architektura i pejzaże, nastolatka pełna energii i pomysłów oraz małż lubiący święty spokój, choć nie lubiący siedzieć i kontemplować ) - po wielu analizach i poszukiwaniach w necie plan ułożył się następująco:

Dzień 1
przylot do Lizbony w godzinach późno popołudniowych, przejazd do Hotel Travel Park Lisboa, kolacja w okolicy (polecam Pizzerię Al Parmigiano, włoska, ale ze świetnym klimatem, stołują się tu głównie lokalsi – ciekawe pyszne danie: pizza z... pastą i owocami morza)

Dzień 2
- przejazd metrem do stacji Oriente
- Oceanarium (trochę byłam zawiedziona, ale może z uwagi na ilość obejrzanych wcześniej podobnych obiektów)
- przejazd kolejką Teleferico w jedną stronę od oceanarium
- spacer po dzielnicy Nacional
- pyszny obiad w restauracji Sakura (można jeść do bólu za 14,90 EUR, alkohole i kilka extrasów za dodatkową opłatą, plus wesołe robociki serwujące jedzenie)
- przejazd pociągiem do Areeiro do centrum handlowego na zakupy (cel: sklep Miniso – ulubiony naszej nastolatki)

Dzień 3
- stacja Rossio
- praca do Rossio
- przejazd (metro, pociąg) do Sintry, a tam autobusem:
- pałac: Palacio Nacional da Pena
- zamek: Castelo dos Mouros
- spacer po miasteczku Sintra, lunch w Terrace (średnia)
- pałac: Quinta da Regaleira

Dzień 4
- Praca de Comercio
- Rua Augusta
- Elevador de S. Justa (odpuściliśmy, za duża kolejka, która bardzo wolno szła i drogo)
- Praca dos Restauradores (Hard Rock Cafe )
- przejazd windą Gloria na pkt widokowy
- pkt widokowy de S. Pedro de Alcantara
- kościół de Sao Roque
- Muzeum Archeologiczne do Carmo (świetne zdjęcia przy błękitnym niebie z obłoczkami!)
- Praca Luis de Camoes
- pkt widokowy S. Catarina
- klasztor – Mosteiro dos Jeronimos (weszliśmy po 15 - brak kolejki i prawie zero turystów)
- Praca do Imperio Garden
- pomnik Padrao dos Descobrimentos
- doca do Bom Sucesso
- Torre de Belem (nie wchodziliśmy)

Dzień 5
- punkty widokowe: da Senhora do Monte i das Portas do Sol
- zamek: Castelo de S. Jorge
- katedra Se de Lisboa (tylko z zewnątrz, była nieczynna)
- Casa dos Bicos (ciekawa fasada budynku)
- rejs promem do Cais do Sodre
- lunch w Farol (świeże rybki)
- pomnik Chrystusa - kolejny świetny punkt widokowy na miasto i charakterystyczny most 25 kwietnia

Dzień 6
- ZOO (z uwagi na czas konserwacji kolejka była nieczynna)
- przejazd do Cais do Sodre i lunch w Time Out Market (bardziej z ciekawości, bo nigdy w tym "sieciowym" combo nie jadaliśmy)
- powrót w okolice Praca de Comercio, zakupy

Dzień 7
- wylot bardzo wcześnie rano

Reasumując - pełne 4 dni w stolicy Portugalii plus 1 dzień na Sintrę i wszyscy wrócili zadowoleni z wycieczki

_________________

@anianow
powyżej masz bardzo realny, konkretny plan zwiedzania Portugalii. Dokładnie tak zwiedzałem Lizbonę pierwszy raz i byłem bardzo zadowolony

Dziękuję za tak liczne i szczere odpowiedzi, już na etapie planowania widziałam, że jest to plan dosc mocno przeładowany, jedynie kusiła wizja zobaczenia dużej części kraju. Ale w takim razie podzielę ten plan, zrezygnuję z części, żeby też cieszyć się wyjazdem 😉 Jeszcze raz dziękuję za liczne wskazówki!

Jeżeli masz tydzień czy nawet 9 dni, to odpuść Algarve i zostaw je sobie na kolejny wyjazd. To cały spory region, nie ma sensu tam jechać na 1 czy 2 dni, warto w samym Algarve spędzić z tydzień.

Lizbona + Porto + okolice obu miast to będzie aż nadto. Przy czym przy tym planie możesz odpuścić wypożyczanie auta, wszystko da się zrobić komunikacją publiczną. To może mieć znaczenie, bo w Lizbonie i Porto z autem jest więcej kłopotu niż pożytku, a szukanie noclegu z parkingiem z góry skreśla fajne miejsca w centrum.

Z Lizbony klasyki, czyli Cascais, Sintra, okolice Cabo da Roca, ewentualnie oprócz tego prom przez Tag i Setubal albo autobusem do Sesimbry.
Z Porto kolejką podmiejską dojedziesz do Guimaraes i Bragi a metrem (nietypową pozamiejską linią) do Vila do Conde.
Obidos da się odwiedzić jako jednodniową wycieczkę z Lizbony autobusem.
Trasę z Lizbony do Porto można ewentualnie rozbić na dwie z noclegiem w Coimbrze.

Tych pomysłów już jest tyle, że na 9 dni będzie trzeba w nich dokonać jakiejś selekcji.
W 100% zgadzam się z przedmówcami - Portugalia to nie jest kraj do pośpiesznego zaliczania atrakcji, ale raczej do powolnego tempa i cieszenia się klimatem.

Tak właśnie raczej zrobię, czyli odpuszczę Algarve, a z autem wstępnie widziałam, że jest problem w miastach z parkingami, ciężko nawet znaleźć rozsądny hotel z parkingiem, więc dzięki za podpowiedź, może nawet rezygnacja z auta na część pobytu będzie jakimś rozwiązaniem.

@mayka Kradnę plan podróży .

@anianow Ja bym sobie w ogóle nie zawracał głowy wynajmowaniem samochodu. Komunikacja zbiorowa w Portugalii nie jest droga. Dodatkowo bilety na pociągi tak około miesiąca wcześniej, a na Flixbusa w sumie też można kupić w jeszcze korzystniejszej cenie.
Co do twojego planu wycieczki to takie zwiedzanie, że przyjeżdżasz, mówisz dzień dobry i jedziesz dalej nie ma sensu. Tylko się umęczysz i twoja głowa nic z tego nie zapamięta.
Możesz rozważyć wycieczkę do Coimbry w pół drogi między Lizboną i Porto. Miasto historycznie bardzo ważne, ładne i co najważniejsze niezadeptane. Dlatego nawet w jego ścisłym centrum mieszkają zwykli ludzie i wszystko dookoła jest prawdziwe (łącznie z suszeniem gaci na publicznym widoku).

@KL_user a proszę, częstuj się, smacznego!
Po to tu jesteśmy, by sobie pomagać i się inspirować
Szukam teraz podobnego planu na Londyn...

_________________

Moje doświadczenie jest takie że rozbiłem Portugalię kontynentalną na 3 osobne wyjazdy po 12 dni każdy: Lizbona i okolice, 2. Porto i okolice, 3. Faro i okolice.
Na żadnym się nie nudziłem i nie miałem poczucia że jest za długi
I planuję jeszcze jedną wycieczkę z naciskiem na pogranicze z Hiszpanią i interior.

Co do wycieczki ze startem i końcem w Lizbonie, to bym ją podzielił na 2 części - najpierw ze 3-4 noclegi w Lizbonie, bez auta, bo w mieście tylko utrudnia i tutaj Lizbona + Sintra komunikacją publiczną i potem auto na kilka dni i pętla w stronę Coimbry. Po drodze koniecznie klasztory w Tomar, Batalha i Alcobasa oraz Obidos.
Szkoda jechać z Lizbony do Porto. Lepiej polecieć tam za rok specjalnie i spędzić kilka dni w Porto, a potem Braga, Guimares itp.

Podobnie szkoda przy locie do Lizbony tłuc się do Algarve, z którego przy takim tempie i krótkiej wycieczce za wiele się nie zobaczy, a to przecież i Lagos i plaże Albuferiry i Tavira.

Tak, to bardzo sensowny plan. Gdyby skupić się na tym, co jest bliżej Lizbony i trochę na północ od niej i odpuścić Porto, to oprócz tego, co pisze @Tomasz101, warto jeszcze zahaczyć o Nazare, Santarem + może jeszcze Peniche. Planując Tomar warto wziąć pod uwagę, że oprócz ciekawego klasztoru to jest bardzo miłe miasteczko, dobre na nocleg.

Interior zasługuje zdecydowanie na więcej niż jedną wycieczkę. Jedna to Tras-os-Montes (Chaves, Braganca) i potem na południe mniej więcej równolegle do granicy regionami Beira Alta i Beira Baixa, zahaczając pod koniec o Serra da Estrela.
Drugą przeznaczyłbym na samo Alentejo, czyli z grubsza region między Lizboną i Algarve, Castelo de Vide i Marvao, Elvas, Evora i Beja, aż do Mertoli, plus kawałek wybrzeża z grubsza między Vila Nova de Milfontes a Aljezur.
Ale to wszystko rzeczywiście na któryś z kolei wyjazd do Portugalii.

Byłem w Portugalii wiele razy, kiedyś mieszkałem pól roku w Lizbonie i stamtąd zrobiłem kilka wycieczek po kraju i ten kraj w ogóle mi się nie nudzi, chętnie wracam.
Inna sprawa, że za każdym razem mam wrażenie, że zdecydowanie najbardziej atrakcyjnym miejscem w Portugalii jest sama Lizbona. Prowincja jest fajna, ale jak mam wybór między wypadem na prowincję i dwoma więcej dniami w Lizbonie, to coraz częściej wybieram Lizbonę

w Tomar poza klasztorem można się przejść akweduktem z XVII w. - w dzisiejszych czasach bezpieczeństwa i dmuchania na zimne to bardzo oldskulowa, darmowa atrakcja gdzie odbywamy spacer na wysokości na oko ok. 20 metrów idąc chodnikiem szerokości 40 cm zabezpieczonym wysokim do kolana parapetem,