Fly4free.pl

no to co ,może pozew zbiorowy?

No i co z tego, że "PRL się skończył"??? Wytłumacz mi co ma PRL do złodziejskich praktyk globalnej firmy światowej, która w drugiej dekadzie XXI wieku okrada sporą część (nie wszystkich, i nie tylko Polaków) posiadaczy KK kredytowych w wielu krajach europejskich...Dlaczego nie narzekają na podwójne przewalutowania oraz posiadanie złodziejskich czyli z sufitu wziętych przeliczników pieniężnych, miliony klientów w Europie, które korzystają z milionów sklepów i biznesów, małych i większych, dziesiątków tysięcy stacji benzynowych...Ryanair jest jedyna znaną firmą, które owe praktyki stosuje. A ile zarabiają na tym można w przybliżeniu policzyć...

Yeah, coś w tym rodzaju, ale skoro Anglicy nic nie wskórali, to słabo to jednak to widzę. Musiałby się znaleźć jakis charyzmatyczny leader wśród latajacych, który poprowadziłby taką międzynarodową akcję...Fakt, że we wspomnianym przeze mnie przypadku, nie był to pozew zbiorowy, a interwencja Brytyjskiej Agencji (chroniącej niby?) Konsumentów. Wywalczyć wywalczyli ale nic w zasadzie nie zyskali, a można powiedzieć, że efekt był odwrotny. Pasażerowie stracili, bo Ryanair zmniejszył co prawda opłatę za korzystanie z KK do 2%, ale wprowadził następnego dnia stałą opłatę administracyjną, która przewyższała poprzedni haracz. Jeszcze w 2013 roku Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy dotyczącej usług płatniczych. Od stycznia 2014 r. organizacje płatnicze, jak Visa czy Mastercard, będą miały pół roku na obniżenie stawek opłat interchange do 0,5 proc. wartości transakcji. Zresztą redukcja tych opłat, ciągle najwyższych w Polsce, objęła w zasadzie wszystkie kraje europejskie, więc jakby nie było owe 2% od 2 miesięcy jest nielegalne z punktu widzenia prawa!!!

A Ty ogarniasz w ogóle co to są te opłaty? Interchange może wynosić i 0,1% a sprzedawca może sobie ustalić opłatę za płatność kartą nie tylko 2 a choćby i 10%. Niektórzy pośrednicy pobierają stałe opłaty przy płatności kk w wysokości kilkudziesięciu €. Wyjście - nie korzystać ze zdzierców.

Więc o ile co do przewalutowań można mieć żale, tak co do opłat za płatności kartą wypisujesz dyrdymały jakieś.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

reklamacja do Ryanair.
mail do Europejskiego Centum Konsumentów.

Po 2 tygodniach dostali od Ryanair odpowiedz że zwrócą kasę - 166zł wróciło po tygodniu.

Wyobraź sobie, że nie ogarniam tego co się dzieje wokół mnie. Nie interesuje mnie banking, ale stosuję analogie i widzę co się dzieje na świecie. Porównuję. Dedukuję. A z naszego podwórka podam słynny przykład Biedronki, która nie akceptowała żadnych kart, ze względu na wysokie opłaty bankowe i koszty "Interchange", whatever it is? Dlatego się z nimi zgadzałem i płaciłem gotówką. Nie miałem gotówki, to szedłem do Tesco, gdzie KK przyjmują z miła chęcią. Teraz z kolei Biedronka, dzięki ustawowo obniżonemu Interchange, zmienili swoją politykę i przyjmują karty, ale nie obciążają za jej używanie. Pewnie wynegocjowali generalnie dobre warunki z bankami i połkną te koszta w kilku miliardach przychodu. Dlatego ja z kolei nie akceptując złodziejstwa Ryanair'a też powinienem mieć możliwość zapłacenia gotówką w kasie. Widzisz jakie dyrdymały się mnie trzymają? Sam napisałeś: "Wyjście - nie korzystać ze zdzierców". Gdzie jest napisane, że muszę mieć konto w banku i KK. Nawet w Szwajcarii nie trzeba mieć przymusowo konta ani KK. To jest moja dobra wola i 80 mln klientów Ryanaira, że takie konta i karty posiadamy. Dlatego ja chcę mieć możliwość normalnej rezerwacji i kupna biletu za taką kwotę jaką sobie Ryanair życzy w kasie Ryanair'a na lotnisku!!! W gotówce mogę zapłacić w każdej walucie!!! Generalnie nie akceptuję cwaniactwa oraz złodziejstwa w tzw "biały dzień" i dlatego jestem generalnie przeciwko praktykom tych oszukańców. Wszystko robią niby w moim własnym interesie, po kilku miesiącach zapominając o obietnicach, stwarzając wrażenie, że tak musi być, a ja mam za to płacić!!! I nie ma powrotu do opcji, która była poprzednio. Założyciel linii, szacowny obywatel Christopher Ryan, przewróciłby się pewnie z gniewu w grobie jakby zobaczył do czego doprowadzono jego linie lotnicze.



Gdybyś podał jeszcze tego e-maila... Zresztą 90% ludzi nie zrobi tego, bo są to groszowe kwoty. W moim ostatnim przypadku 10zł. Chociaż może w tym szaleństwie jest jakaś metoda, bo jak Europejskie Centrum Konsumentów zostanie zalane milionem e-maili, to będą generalnie musieli zrobić coś z tym fantem!!!

Gdybyś podał jeszcze tego e-maila... Zresztą 90% ludzi nie zrobi tego, bo są to groszowe kwoty. W moim ostatnim przypadku 10zł. Chociaż może w tym szaleństwie jest jakaś metoda, bo jak Europejskie Centrum Konsumentów zostanie zalane milionem e-maili, to będą generalnie musieli zrobić coś z tym fantem!!![/quote]


Wystarczy wpisać nazwę w google

Opcja dla leniwych : info@konsument.gov.pl

zależy o jakich groszach mowa - u mnie okazało się to 166zł czyli bilet w jedną stronę na Furaventurę

Zadziwiająca jest skala problemu w ostatnich ~2miesiacach. Mnie dotknął ten sam problem, bilety kupione na wrzesień przez VE w PKO, przegięcie o ok. 160zł. Wzorem @klimas-a wysłałem mail do centrum konsumenckiego.
@klimas - czy kontaktowałeś się w Twojej sprawie z bankiem czy bank nie bral tu udziału??

nie do banku nie pisałem. Bo wydaje mi sie na chłopski rozum,że ich to grzeje. Dostają info o obciążeniu daną kwotą i ich raczej nie interesuje nic więcej.

To centrum działa bardzo szybko - trzeba wysłać im :
1. potwierdzenie ( mail z reklamacją do Ryanair) dopiero wtedy oni mogą działać
2. Scany/potwierdzenie transakcji oraz potwierdzenie z konta/karty,że ściągneli więcej.

sherif - przygotuj to już sobie albo wyślij im je w jednym mailu.

Beda się kontaktować na bieżąco mailem

P.S. Transakcja w czerwcu wydaje się być poprawna ( nie mam póki co info o większej kwocie ) a płatności dokonywałem jak zawsze . Nie wiem więc skąd wynikają różnice. Nigdy nie odznaczałem wiadomego "okienka"

Dzięki za wyczerpujące wytłumaczenie. Skorzystam jeszcze z Twojej wiedzy

Adresu mailowego do reklamacji płatności nigdzie tam u nich nie moge znalezc (są tylko do zgubionego bagażu). Mógłbyś podać? Czy zrobiłeś to poprzez formularz angielski (http://frd.ie/help/)?

Kilka miesięcy temu w podobnej sytuacji, kiedy wartość EUR na e-mailowym potwierdzeniu jaki otrzymałem od Ryanair, przekroczyła szokujące dla mnie 4.65, nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Banku Pekao i zapytałem wprost dlaczego po takim kursie sprzedano mi środki? Panienka spokojnie sprawdziła średni kurs po jakim bank tego dnia przeliczał transakcje i stwierdziła, że było tyle a tyle. Z kolei porównałem to z liczbami dostępnymi w sieci i różnicy większej nie było. Żeby się upewnić na 100% wysłałem jeszcze formalne zapytanie e-mailem do swojego (mam platynową KK) doradcy finansowego. Odpowiedź była taka sama. Wyraźnie mi dano o zrozumienia, że bank w tym nie miał żadnego udziału. Szukałem więc kontaktu z Ryanair i po zorientowaniu się, że jest to Mission Impossible, podenerwowałem się jeszcze trochę, przekląłem złodziei a po przeliczeniu, że oszukali mnie tylko na około 30zł powoli mi złość przeszła i na tym się skończyło. I tak jest za każdym razem... Teraz mi złość również szybko przeszła... Za długo mieszkałem za granicą i odzwyczaiłem się od tak prymitywnych form oszukiwania. Jednak chyba się za tę sprawę wezmę wreszcie poważnie...Zwłaszcza, że mam całą dokumentację dotyczącą mojego latania z Ryanair .

Generalnie sprawa jest prosta, Ryanair powinien przestrzegać prawa co do informowania klienta o całkowitej cenie jaką poniesie za lot i w jakiej walucie zostanie wysłane żądanie do banku, a niestety robi to tylko pozornie. Przekonałem się o tym na własnej skórze kilkanaście dni temu, rezerwując bilet lotniczy z Mediolanu do Krakowa. Cena na stronie podana oczywiście w Euro, po wpisaniu nr karty [Mastercard debit] pojawił się komunikat iż karta zostanie obciążona w PLN, kliknąłem w komunikat i odznaczyłem zbójecki kurs przewoźnika. Pomimo tego karta została obciążona kwotą po kursie Ryanaira a nie po kursie banku.

W sumie niby tylko kilkanaście PLN ale szczerze mam dość olewania co jakiś czas mniejszych kwot na które ktoś mnie naciąga w ten czy inny sposób. Wysłałem do nich reklamację poprzez formularz czekam miesiąc na odpowiedź, jeśli nie odpowiedzą albo odpowiedzą zlewkowo, spróbuję skrobnąć pod mail który podał kolega klimas.

Te ich praktyki są paskudne człowiek nigdy nie ma pewności jaką kartą płacić - walutową, złotówkową, Mastercardem, Visą etc - nie wie jaka kwota zostanie pobrana w jakiej walucie i po jakim kursie. Płaciłem różnymi kartami w zagranicznych sklepach internetowych i nigdy nigdzie nie miałem takich cyrków jak z Ryanairem.

Przepraszam, że tak post pod postem, ale chciałem ten konkretny wyodrębnić.

Ok zacząłem się trochę bawić ze stroną Ryanaira i zauważyłem pewną ciekawostkę. Może już ktoś to zauważył, jeśli tak – to przepraszam, można usunąć wówczas mój post.

Generalnie chodzi o problem z przewalutowaniem podczas dokonywania płatności u tego przewoźnika, jak wynika z doświadczeń opisywanych m.in. tutaj często nie ma się pewności w jakiej walucie zostanie obciążona karta [dotyczy to zwłaszcza podróży do Polski] i po jakim kursie zostanie rozliczona wpłata. Sposób z odznaczaniem tak zwanego gwarantowanego kursu Ryanair nie zawsze działa o czym pisałem wcześniej. Zanim przejdę do sedna, ważne rzeczy:

1. Nie sprawdzałem tego o czym zaraz napiszę i nie gwarantuję, że sposób zadziała [to znaczy symulacja jest przeprowadzona na sucho, bez dokonania właściwej płatności]. Nikogo nie chcę więc na siłę zachęcać do testowania. Jeśli znajdzie się ktoś, kto zechce wypróbować ów sposób [np. ktoś rezerwuje stosunkowo tani bilet i ew. przewalutowanie nie będzie dla niego bolesne] i się tym podzieli – to fajnie. Ja sam będę rezerwował lot prawdopodobnie dopiero we wrześniu, więc jeśli nikt do tego czasu tego nie sprawdzi – sam to zrobię.
2. Podany przykład dotyczy przede wszystkim sytuacji kiedy cena lotu wyrażona jest w obcej walucie – w moim przypadku w Euro a za przelot chcemy zapłacić wydaną w Polsce kartą złotówkową bądź walutową [euro] i uniknąć rzecz jasna przewalutowania po kursie Ryanaira.

A więc do rzeczy. Cały „myk” oparty jest na podobnej zasadzie jak często tutaj opisywany myk ze zmianą waluty, tyle że stosujemy go dopiero po wpisaniu danych karty.

1. Rezerwujemy sobie dowolny lot zaczynający się np. w strefie Euro. W moim przypadku będzie to lot Mediolan Bergamo – Wrocław, 1 wrzesień, cena na stronie przewoźnika 26,99 euro.
2. Oczywiście klikamy kontynuuj, uzupełniamy dane pasażera, bagaż, ubezpieczenie itd., dochodzimy do strony z płatnością.
3. Uzupełniamy pola: kraj fakturowania [Polska], rodzaj płatności [w moim przypadku Mastercard Debit – podpięta do konta złotówkowego w TM Usługi Bankowe] no i wpisujemy nr karty. Gdy to zrobimy niżej pojawia się dobrze znany komunikat: Twoja karta zostanie obciążana w PLN – jak widać w moim przypadku po kursie ok 4,41 PLN za Euro – screen:



4. Klikamy w tym komunikacie podświetlone słówko „informacji”, odznaczamy „ptaszka” i zamykamy okienko. Screen:



5. Teraz przystępujemy do myku właściwego. Zostawiamy otwartą stronę z płatnością i otwieramy obok w nowej zakładce stronę przewoźnika. Na niej wybieramy dowolny lot, o dowolnej dacie, gdzie cena będzie wyrażona również w euro, w moim przypadku, Mediolan – Cagliari 24 lipca godzina 21:55.



6. Gdy już to zrobimy, wracamy znów do zakładki z płatnością. W polu rodzaj płatności zmieniamy na chwilę naszą kartę na inną [czyli np. w moim przypadku mastercard debit na visa debit] a następnie ponownie zmieniamy już na nasz rodzaj karty płatniczej.

Jak widać na załączonym obrazku znika wówczas komunikat o obciążeniu naszej karty w PLN po kursie Ryanaira i widnieje tylko z boku goła cena w euro. Na chłopski rozum powinno więc pobrać z naszego konta kwotę bez przewalutowania Ryanair. Tyle, że chłopski rozum chłopskim rozumem a Franca Francą.



Zaznaczę jeszcze raz to o czym pisałem na początku. Sposób nie jest sprawdzony, podaję to jako taką ciekawostkę, może ktoś zechce lekko zaryzykować i to sprawdzić.

Było i działa podaję link do tematu z tego forum

ryanair-przewalutowanie-podwojna-platnosc,15,38325&p=417240#p417240

czyli strona wcześniej tego

@gorny77

Tak tylko ja tutaj widzę sam myk z odhaczaniem przewalutowania a ja podaje trochę szerszy przykład jak pozbyć się w ogóle tego komunikatu Ryanaira. Jak pisałem wcześniej, rezerwując bilet kilkanaście dni temu pomimo odhaczenia ptaszka, i tak poleciało po kursie przewoźnika.

Nic odkrywszego nie da się napisać, pozostaje reklamacja do banku wystawcy karty lub do Ryanair

100/100

Korzystam z najróżniejszych KK i płatniczych i od roku '80 kiedy wyjechałem pierwszy raz z Polski z czymś takim się nie NIGDY zetknąłem!!!!



Reklamowałem w swoim banku i otrzymałem b. szybko odpowiedź, że takiej ceny za walutę w banku tego dnia nie nie było!!! Reklamacja w Ryanairze jest nie do wyegzekwowania!!! Swego czasu, przed ostatnią zmianą systemu oszukiwania klientów w Ryanair można było płacić kartami gotówkowymi, tzw prepaid, które dzięki niecnym praktykom oszustów z Irlandii stały się bardzo popularne na całym świecie. Pewnie o tego stopnia popularne, że RYANAIR odczuł to boleśnie na swojej skórze i je zlikwidował. Według mnie, ten ruch świadczy DOBITNIE o hipokryzji i złej woli tego przewoźnika!!!

Zmniejsz czcionke, ogranicz wykrzykniki

Kilka luznych sugestii dla Ciebie:
Tak sie gra jak pozwala przeciwnik.
a) zastosuj techniki szeroko opisywane na forum - podmiana waluty, płatnosc karta w Euro etc.
b) kto Ci karze kupowac bilet Ryanaira na ich stronie, kup w dowolnym innym miejscu
c) zaglosuj wlasnym portfelem - nie pasuje Ci nie lataj ta linia skoro te PLN wywoluja az takie negatywne emocje
d) czas poswiecony na opisywanie problemu przeznacz na wykonanie zlecenia, zarobione pienaidze bez problemu pokryja roznice w cenie
zwlaszcza osobie parcujacej od 1980 poza PL.

moja odpowiedz troche pod prad

Dla osób, które nie chcą się szarpać bo.... się nie chce, bo różnica to tylko 30 zł itp.... Nie możemy tak do tego podchodzić. W kwietniu też Ryanair naciagnął mnie na kwotę ok 100 zł. Kartę mamy w Credit Agricole i po 2 m-cznym oczekiwaniu na reklamacje ( dosyłałam print screeny, rezerwacje i regulaminy przewoźnika) otrzymałam pozytywną decyzję i zwrot. A oni niech się szarpią z Rynairem....... Wiem, że nie każdy Bank pozytywnie rozpatruje, ale zawsze warto walczyć, chociażby o zasady!!!!!

A zasady są proste. Dlatego staram się przy różnych okazjach pokazać hipokryzję i brak zasad w/w przewoźnika. Mam nadzieję, że poniosą któregoś dnia zasłużona karę Próbowałem walczyć o zwroty, ale doszedłem do wniosku, że skórka nie jest warta wyprawki. Starałem się dostosować do reguł: "Tak się gra jak pozwala przeciwnik" i zaopatrzyłem się w 3 karty typu pre-paid PLN, EUR i GBP. Działało do czasu! Latam Ryanair'em bo zmonopolizował niektóre kierunki. Tylko dlatego! Zarabiam i wydaję, jednak dla złodziei nie mam litości!!! Nawyku kombinowania oduczyłem się w dniu wyjazdu z Polski. Co jeszcze można? Pozostało mi tylko wokalnie (i pisemnie) wyrazić swój sprzeciw. Dlatego od czasu do czasu, jak nie na tym to innym forum, dopisuję się do głosów na NIE. Pozdrawiam wszystkich latających.

tak sorry - nie poprzez maila tylko ten formularz, który podałeś.