...i zacznie się zachowywać jak profesjonalna korporacja, których są zresztą tysiące na świecie, a które przecież nie oszukują swoich klientów w tak bezczelny sposób jak robi to Ryanair? Wiem, że moje pytanie jest może naiwne, ale nie rozumiem w jaki sposób wielka firma, której dochody po odliczeniu kosztów oraz po podatkach przekroczyły już od 2 czy 3 lat ponad 0.5 mld rocznie, może w tak prymitywny oraz kiwać swoich jakby nie było klientów i żywicieli? Tułam się po świecie od ponad 30 lat, latałem i nadal latam najróżniejszymi liniami lotniczymi, od najdroższych po najtańsze, po wszystkich kontynentach, ze wschodu na zachód, z północy na południe w najróżniejszych bankach miałem KK w prawie wszystkich kolorach od srebra po platynę, z Visy, MasterCard & AmEx. Wydawane były i w Polsce, i na świecie... W tej chwili posiadam z Polski KK, która płacę czasami w sklepach w Londynie czy Dublinie, oraz kupując paliwo, głównie przy autostradach niemieckich. Nigdzie i nigdy, i przez nikogo nie byłem oszukiwany tak jak w momencie płacenia za bilet kupiony w Ryanair!!! Co ciekawe latałem tymi liniami jak jeszcze im się nie śniło, że będą latać z i do Polski i muszę przyznać, że wtedy było normalnie (!). Zilustruję to co napisałem, wyciągiem z ryanair'owego listu, w którym łaskawie mnie poinformowano, co następuje:
Całkowita opłata, Podatki, opłaty i obciążenia 35.99 EUR
Opłata za kartę kredytową 0.72 EUR
Metoda płatności MC
Nazwa konta ... XXXX ...
Numer karty ... XXXX ...
Wartosć płatności 36.71 EUR
Suma płatności 36.71 EUR
Kurs wymiany 4.42223 PLN
Suma płatności 162.34 PLN
Pierwsza sprawa: Opłata za kartę kredytową dokładnie 2% o transakcji, podczas gdy ustawowo stawki zostały już ponoć zmniejszone do 0.5% w całej Europie???
Druga sprawa/Trzecia sprawa: Przewalutowanie oraz co w konsekwencji powoduje absurdalny Kurs wymiany. Mam pytanie do zorientowanych, bo nie interesują mnie sprawy z punktu widzenia bankowych zawiłości, jak to się dzieje, że nigdzie podróżując z polską KK nie ma tak niekorzystnych kosztów i przeliczeń jak w Ryanair? Nie tak dawno bo w tamtym tygodniu robiąc zakupy w wielkiej sieci w Londynie za GBP zapłaciłem trochę ponad aktualnego kursu bankowego, a za diesel/ON na niemieckiej autostradzie EUR wyszło nieco ponad 4.20? Zaznaczam, że nigdy nie "trzymałem się" za KK i oglądałem ją na lewo i na prawo przed użyciem. Skoro się zarabia, to się wydaje. A KK jest narzędziem, które ułatwia życie. To wszystko, Jednak od pewnego czasu, wchodząc w relacje z ta firmą, zaczynam się obawiać, co jeszcze może się wydarzyć nieprzewidzianego... W kontekście tego przykładowego lotu oceniam, że zostałem oszukany na +/- 10 PLN. Bo i suma wyjściowa jest niewielka. Przez ostatnie kilka lat, podejrzewam, że uzbierało by się kilkaset złotych. A przecież oprócz mnie latają miliony innych...
Drążąc ten temat dalej, zastanawiam się (z pozycji oszukiwanego klienta firmy) czy mam szansę na zaskarżenie bezczelnych oraz wykraczających poza granice przyjętych norm współżycia (na całym świecie), praktyk tego przewoźnika??? Skoro nie akceptuję takiego złodziejstwa, powinienem mieć statutową furtkę, żeby ominąć oszukańcze praktyki tych ludzi. Zresztą przecież ONI są dla mnie jako przewoźnik, który dostał licencję żeby służyć publice w postaci transportowania ich drogą lotniczą z miejsca A do miejsca B. Są przecież międzynarodowe instytucje, które prowadzą nadzór na tym w jaki sposób ów przewoźnik wypełnia swoje statutowe zadania. Nie może międzynarodowa firma kpić w żywe oczy ze swoich klientów, tylko dlatego, że stworzyła niebywały monopol i zniszczyła konkurencję. |
oczywiście w banku też można reklamować, ale myślę że najlepiej w drugiej kolejności (gdyby Ryanair odrzucił) i tu już zależy od wystawcy karty (banku) gdzie pisać i jak procedura wygląda 
