Autor: | blasto [ 21 Cze 2017 18:22 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Nienormowany czas pracy zdecydowanie nie wyklucza płatnych nadgodzin, co innego samozatrudnienie. |
Autor: | Aga_podrozniczka [ 21 Cze 2017 19:06 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
cccc napisał(a): Kiedys nadgodziny byly domena pracy Szwajcarow i chetnie widziane, ale coraz wiecej firm, niekoniecznie z branzy IT przestaje tolerowac nadgodziny, szczegolnie tam gdzie jest zarzad niemiecki. Jesli zostaly wykonane bez wczesniejszej zgody szefa, to mozna sie spotkac z odmowa rekompensaty, a jak ktos jest wyjatkowo nadgorliwy, to moze pracowac po godzinach za fryko. Jak pracowalam w Niemczech, to nadgodziny musialy byc "zamowione" 4 tygodnie wczesniej na wszystkie planowane prace. W zwiazku z tym, manager mojego zespolu i byc moze inni tez, omijali to podciagajac planowane prace pod awarie. Inaczej nigdy by nic nie zrobili, bo papierologia byla straszna. Poza tym nalezy rozroznic siedzenie w pracy po godzinach, a nadgodziny uzgodnione z kims wyzej. Jesli nie sa uzgodnione, to nie spodziewalabym sie zaplaty. |
Autor: | barcelona666 [ 28 Cze 2017 16:02 ] |
Temat postu: | Re: rzucam Korpo!!!! i jade w swiat |
ibartek napisał(a): Japonka76 napisał(a): Stabilizacja finansowa? ha ha... w moim globalnym korpo, z dnia na dzień wylatywali pracownicy, nawet prezesa polskiego oddziału wywalili z dnia na dzień czego się nikt nie spodziewał, a już na pewno nie on ostatnio doszedlem do podobnego wniosku, ilu znacie ludzi, ktorzy dopracowali w korpo do emerytury? bo ja bardzo niewielu, po prostu w odpowiednim czasie nastepuje aksamitne pozegnanie... Taki mamy teraz model pracy, często zmienia się miejsce - idziemy tam gdzie wygodniej |
Autor: | pbak [ 29 Cze 2017 00:13 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Aga_podrozniczka napisał(a): cccc napisał(a): Kiedys nadgodziny byly domena pracy Szwajcarow i chetnie widziane, ale coraz wiecej firm, niekoniecznie z branzy IT przestaje tolerowac nadgodziny, szczegolnie tam gdzie jest zarzad niemiecki. Jesli zostaly wykonane bez wczesniejszej zgody szefa, to mozna sie spotkac z odmowa rekompensaty, a jak ktos jest wyjatkowo nadgorliwy, to moze pracowac po godzinach za fryko. Jak pracowalam w Niemczech, to nadgodziny musialy byc "zamowione" 4 tygodnie wczesniej na wszystkie planowane prace. W zwiazku z tym, manager mojego zespolu i byc moze inni tez, omijali to podciagajac planowane prace pod awarie. Inaczej nigdy by nic nie zrobili, bo papierologia byla straszna. Poza tym nalezy rozroznic siedzenie w pracy po godzinach, a nadgodziny uzgodnione z kims wyzej. Jesli nie sa uzgodnione, to nie spodziewalabym sie zaplaty. Zależy od rodzaju umowy, tego co wynegocjowały lokalne związki zawodowe i sposobu odbierania nadgodzin. Z zapłatą może być czasami trudno ale odebranie dni wolnych jest z reguły możliwe bez większych kombinacji. |
Autor: | Antares [ 29 Wrz 2017 21:10 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
michcioj napisał(a): maarcin1938 napisał(a): szczerze to moge sie założyć, że osoby rzucające korpo i jadacę w swiat to w większości ludzie którzy odłożyli troche kasy, rzucaja prace, zakładają bloga i jada na pol roku do Azji po czym wracają i rekrutują się znów do korpo bo skończyły się oszczędności. tak to podejrzewam ze wlasnie czesto wyglada, iles tam $$$$ na koncie zarobione w tym strasznym korpo i potem wielka romantyczna przygoda i rzucanie wszystkiego zeby powoli palic oszczednosci zarobione przez lata. rowniez spotkalem sie z modelem kiedy to ludzie rzucali wszystko i wyjezdzali w swiat za pieniadze ojca. Otóż dziś właśnie złożyłam wypowiedzenie, po 9 latach pracy w jednej firmie. Zaczynałam, kiedy zatrudniali poniżej 50 osób - dzisiaj to ok. 500. Dwa lata temu firma została sprzedana Norwegom i zaczęli nas przekształcać w korporację. I te dwa lata tak mi dały w kość, że podjęłam decyzję, że na tym koniec. Zawsze należałam do osób oszczędnych (znajomi twierdzą, że pasuję do Poznania lub Krakowa ) i przy całkiem nie najgorszych zarobkach udało mi się trochę odłożyć. Zabezpieczyłam sobie tyły, ale nie zamierzam teraz ruszyć w świat nie wiadomo dokąd, nie wiadomo na ile. Jeśli nie znajdę pracy do zakończenia okresu wypowiedzenia (z którego zamierzam jeszcze skrupulatnie skorzystać i dostać, co mi się należy ), to będę miała przymusowe wolne. Nie wykluczam, że w tym okresie gdzieś nie wyjadę na krótko, zmienić klimat. Ale dopóki jestem zdrowa, mam dwie ręce, dwie nogi - chcę normalnie pracować. Będę szukać w pracy, ale mam ten komfort, że nie muszę przyjąć pierwszej lepszej oferty. Nie zamykam się też na kolejne korporacje, ale na pewno uważniej się będę przyglądać takiemu pracodawcy. |
Autor: | cccc [ 29 Wrz 2017 21:23 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Antares napisał(a): Zaczynałam, kiedy zatrudniali poniżej 50 osób - dzisiaj to ok. 500. A czy moge zapytac jaka jest roznica pomiedzy normalna firma a korpo i czy korpo zaczyna sie dopiero od pewnej ilosci pracownikow? Pozdr. |
Autor: | Antares [ 29 Wrz 2017 21:57 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Korpo się zaczyna wtedy, kiedy szefostwo siedzi za granicą i nie ma pojęcia o tym, jak działa biznes, za który odpowiadasz. Wcześniej było nas 500 osób, ale cały zarząd i kapitał był w Polsce, zaraz za ścianą mojego pokoju. Tak w skrócie. |
Autor: | BrunoJ [ 29 Wrz 2017 22:42 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Korpo to raczej styl pracy niż sama firma. A i tutaj są spore rozbieżności. Dla jednego korpo to będzie mcdonalds, dla innego międzynarodowa firma produkująca jogurty (przykładowo) a dla jeszcze innego koncern z branży IT. A choćby w tym ostatnim inaczej będą wspominać prace testerzy nowych rozwiązań a inaczej pracownicy linii składający obudowy. W skrócie - każdy ma na myśli coś innego |
Autor: | marcino123 [ 04 Lut 2018 21:53 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
i kolejny przypadek: wakacje-marzen-czyli-2-miesiace-w-azji-co-zwiedzic,261,124024 kolega @piotrek1992 zalicza mocne wejście na forum |
Autor: | fortuna [ 05 Lut 2018 05:29 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Zastanawiam sie jak tak srednio oszacowac budzet na Azje na powiedmzy pol roku? Najdluzej moja podroz wyniosla prawie miesiac i po prostu lecialem z pradem, teraz jak chce zrobil z 6 miesiecy, to juz jednak musze sie przygotowac finansowo i nie wiem jak się za to zabrać, ba, nie wiem dokładnie gdzie chce nawet jechać, dlatego tak ciężko cokolwiek przewidzieć. |
Autor: | michcioj [ 05 Lut 2018 06:25 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Ciężko mi powiedzieć przede wszystkim co jest dla Ciebie Azją?innne koszty są w Malezji a inne w Wietnamie czy na Filipinach. Osobiście uważam ze warto mieć chociaż 1000 dolarów na miesiąc pobytu na miejscu na osobę. Jeżeli gdzieś osiadziesz to byc może da się zmniejszyć ta kwotę. |
Autor: | dawidchyl [ 05 Lut 2018 11:45 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Właśnie robię sobie 2 miesiące w przerwy w pracy i lecę do Wietnamy, Malezji i Nowej Zelandii. Ja osobiście liczę około 100 dolców na tydzień. Z tym, że namiot na plecach, konserwy i bardzo budżetowo. Liczę na to, że śmiało mi wystarczy. |
Autor: | becek [ 05 Lut 2018 11:54 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
w NZ za 100$ dziennie to nie pociągniesz |
Autor: | dawidchyl [ 05 Lut 2018 12:10 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Nie mam obaw. Patrząc na to ile wydaję w niby drogich państwach, jestem raczej o to spokojny. Oczywiście jakiś niemały zapas mam, ale traktuję to tylko jako środki na czarną godzinę. |
Autor: | HandSome [ 05 Lut 2018 12:25 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Bogowie zazwyczaj sprzyjają ludziom odważnym. |
Autor: | michcioj [ 05 Lut 2018 12:53 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Naiwnym również? 100 dolarów na tydzień w NZ? To niemożliwe. No chyba ze przedmówca myli zwiedzanie z wyprawa krzyżowa. |
Autor: | cccc [ 05 Lut 2018 12:57 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Skoro jeden magik twierdzil na forum, ze ogarnal Norwegie w tydzien za 100 zeta, to pewnie dalby rade z NZ za $100. Pozdr. |
Autor: | HandSome [ 05 Lut 2018 13:12 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Za 100$ też ogarnę....ale dziennie |
Autor: | becek [ 05 Lut 2018 13:16 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
cccc napisał(a): Skoro jeden magik twierdzil na forum, ze ogarnal Norwegie w tydzien za 100 zeta, to pewnie dalby rade z NZ za $100. Pozdr. ale on jechał na "goscia" |
Autor: | Anonymous [ 05 Lut 2018 13:21 ] |
Temat postu: | Re: Rzucam Korpo!!!!i jadę w świat |
Zakładając, że kolega śpi w namiocie i podróżuje autostopem, to ma 15 USD dziennie do wydania. Matematycznie to się spina, ale konieczne jest kolejne założenie, czyli że pije darmową wodę (krany, potoki, darmowe ujęcia). Mam tutaj taką stronkę, na której podają, że kurczak kosztuje 32 zł za kilogram, a ryż 7 zł za kilogram. Przyjmuję, że kolega zje pół kilograma kurczaka maksymalnie. Nieco kombinując i gotując na ognisku, to jeszcze mu starczy na sos z torebki i kefir w porze lunchu, a niewykluczone że jakiś browarek pojawi się raz na dwa dni. https://www.numbeo.com/cost-of-living/c ... rrency=PLN |
Strona 11 z 12 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |