Szlaki na Svalbardzie nie są oznaczone. Widać czasami wydeptaną ścieżkę i to wszystko. Szliśmy z poglądowej mapki i na czuja. Ani na google ani na openstreetmaps nie ma zaznaczonych szlaków, co w przypadku tego drugiego było dla mnie lekkim szokiem, bo tam zawsze były szlaki wprowadzone.
Platåfjellet trail prowadzi mniej więcej tak:
Załącznik:
szlak1.jpg [ 68.56 KiB | Obejrzany 1181 razy ]
4h się idzie. Rozdzieliliśmy się przy powrocie, choć trzeba mieć strzelbę i nie wolno tego robić.
Najpierw idzie się ostro pod górę i ogląda Longyearbyen i zatokę:
Widok na przeciwległą stronę zatoki:
Na górze jest kopiec i zeszyt, gdzie można się wpisać.
Widok za zachód i lotnisko:
Longyearbyen:
A tu dolina Longyearbyen, z widokiem na Sarkofagen oraz lodowiec, który trawersowaliśmy trzeciego dnia:
Potem idzie się już po płaskim. Wielkie gołoborza z cienką warstwą śniegu, trzeba uważać:
Aż dochodzimy do tej doliny. Pierwsze zejście jest strome, płynie też rzeczka, pod warstwą lodu, więc trzeba mega uważać. Jak już się trafi na wydeptaną ścieżkę to jest ok. Kilku z nas bało się pierwszego zejścia i cofnęło się z powrotem, a reszta poszła w dół.
