Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1884 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 91, 92, 93, 94, 95
Autor Wiadomość
#1881 PostWysłany: 22 Lis 2024 16:18 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1802
srebrny
Potwierdzam to co napisali przedmówcy.

Kiedyś (tuż przed pandemią) robiłem rozpoznanie pod kątem Antarktydy i żaden z dużych wycieczkowców nie organizował zejść ze statku podczas antarktycznej części rejsu pomiędzy portami w Chile i Argentynie. Być może coś się obecnie zmieniło ale nawet jeśli tak to należy być przygotowanym na bardzo wysoką cenę takich zejść bo nie ma moim zdaniem szans, żeby były wliczone w cenę jak na typowym rejsie ekspedycyjnym. Poza tym ze względu na prawo międzynarodowe konieczne byłoby przestrzeganie liczby osób, które schodzą na ląd, reżimu sanitarnego itd. Nie za bardzo potrafię sobie to wyobrazić przy tak dużym statku.
Inna sprawa, że typowe duże wycieczkowce nie są budowane w tzw. klasie lodowej w związku z tym raczej nie podejdą też tak blisko do lądu jak statki ekspedycyjne.

Co do samego operatora NCL mam na jego temat bardzo dobre zdanie aczkolwiek jak to zwykle bywa opinie mogą być różne. Niezadowoleni są zwykle głośniejsi od zadowolonych-warto o tym pamiętać. Co do cen u amerykańskich pośredników potwierdzam to co napisał @bruce09lili - żeby przekonać się o prawdziwej cenie najlepiej przejść do końca, aż do etapu płatności - a i nawet wtedy warto pamiętać o obowiązkowych napiwkach lub opłacie serwisowej pobieranych już na statku.
Góra
 Profil Relacje PM off
piotrek_ lubi ten post.
piotrek_ uważa post za pomocny.
 
      
Tanie loty na Karaiby: bilety na Barbados z Warszawy za 2454 PLN Tanie loty na Karaiby: bilety na Barbados z Warszawy za 2454 PLN
Tanie loty do Chile z Warszawy za 1936 PLN! Tanie loty do Chile z Warszawy za 1936 PLN!
#1882 PostWysłany: 22 Lis 2024 18:08 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 266
niebieski
Piotrek,
Płynąc tak dużym statkiem jakie ma NCL Antarktydę będziesz się mógł ją podziwiać z pokładu widokowego i z pewnością będziesz zachwycony. Nie będzie jednak możliwości ani zejścia na wyspę ani oglądanie jej z zodiaków.. To jest możliwe ,ale mniejszymi statkami eskpedycyjnymi.
Proponuję jednak,, abyś z tego powodu nie rezygnował z rejsu . Trasa jest bardzo, bardzo ciekawa i zróżnicowana .Wiem co mówię, bo byłam w każdym z tych portów.
A Antarktydę bedziesz i tak mógł oglądać z pokładu. Jak ci się spodoba, wtedy rozważysz w przyszłości inny rejs , z lądowaniem na wyspach .
Jak byłam na swoim rejsie to akurat Elephant Island była w planie do lądowania, ale niestety i tak wiatr pokrzyżowal plany
Zobacz jakie piękne widoczki zobaczysz z pokładu na tą wyspę

Image

Image

Image

Jeśli chcesz poczytać, to wrzucam ci linka do mojej co prawda nieskończonej relacji , ale zobaczysz tam trochę wiecej zdjęć.
kurs-gory-lodowe-antarktydy,1567,168669
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
piotrek_ uważa post za pomocny.
 
      
#1883 PostWysłany: 23 Lis 2024 08:54 

Rejestracja: 20 Paź 2019
Posty: 3541
platynowy
Jako podziękowanie przesyłamy kod uprawniający do 3% bonifikaty na kolejny rejs - kod jest ważny tylko do 13-12-2024, dlatego już dzisiaj wybierz idealny rejs na stronie TanieRejsowanie.pl.

Zapraszam PW.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#1884 PostWysłany: 27 Lis 2024 10:23 

Rejestracja: 19 Wrz 2012
Posty: 138
niebieski
Długo nie mogłem zabrać się za opis mojego rejsu z Virgin Voyages, ale wreszcie znalazłem chwilę.

Na początku listopada 2023 r. byłem po pierwszym, średnio udanym, rejsie na Costa Smeralda i miałem zaplanowany mój drugi rejs – tym razem na MSC World Europa. Przeglądając różne grupy rejsowe na FB znalazłem pinie, że czasami warto poszukać dobrych ofert u amerykańskich agentów. Znalazłem takowego, był Black Week, było 10% rabatu za płatność całości przy rezerwacji i tak oto zupełnie niespodziewanie wykupiłem rejs na Resilient Lady, 6 nocy w kabinie z balkonem, od 23.09 do 29.09 2024 r, za niespełna 1900 USD. Do tego dostałem aż 900 USD OBC. Patrząc na aktualne ceny i promocje, to nie wiem czy jeszcze kiedyś nadarzy się taka okazja…

Rejs miał odbyć się na trasie Portsmouth – La Coruna – Bilbao – Le Verdon – Portsmouth. Miał, bo najpierw zmieniono kolejność portów, a następnie podjęto decyzję o ominięciu La Coruny w związku z sytuacją sztormową w Zatoce Biskajskiej. Ale rzecz jasna nie chodziło tu o trasę, tylko doświadczenia tego, co w recenzjach na YT od kilku lat zbiera bardzo dobre opinie.

Dla mniej zorientowanych, Virgin Voyages na swoich trzech identycznych statkach (a wkrótce i na czwartym) realizuje rejsy wyłącznie dla dorosłych. Oczywistą konsekwencją jest brak na pokładzie dzieci, ale tak naprawdę to ten brak dzieci generuje całą gamę możliwości, których tradycyjne rejsy po prostu nie mają. W cenę rejsu wliczone są wszystkie restauracje dostępne na pokładzie, różnorodne napoje dostępne z nalewaka (cała gama produktów Coca Coli, w tym ginger ale oraz prawdziwe soki) oraz dostęp do podstawowego pakietu nielimitowanego internetu.

Dotarcie do portu nie było zbyt wygodne. Najpierw lot do Londynu, a następnie z Heathrow autobusem National Express, z przesiadką na Victoria Station, prosto pod terminal w Portsmouth. Później okazało się, że wygodniej było pojechać autobusem z Heathrow bezpośrednio na główny dworzec w Portsmouth, skąd VV darmowym autobusem wahadłowym przewoziło pod terminal. Nikt jednak nie poinformował o takiej opcji wcześniej i skorzystałem z niej dopiero w drodze powrotnej.

Zaokrętowanie przebiegło bardzo sprawnie. Przejazd autobusem z terminala na statek zajął 2-3 razy więcej czasu, niż zajęłoby przejście na piechotę.

Kabina robi bardzo dobre wrażenie. Nowoczesne wzornictwo, dobrze pomyślana łazienka i najważniejsze – słynny czerwony hamak na balkonie. Wszystko w kabinie sterowane jest za pośrednictwem iPada – zasłony, oświetlenie, klima i tv.

Rejs zaczyna się od sail-away party na pokładzie basenowym, gdzie przez pół godziny pasażerowie pojeni są winem musującym, co zachęca do kontynuowania zabawy w licznych barach. Wypłynięcie z Portsmouth było dodatkowo atrakcyjne, gdyż statek dokuje obok bazy brytyjskiej marynarki wojennej, a w tej akurat przebywały aż dwa lotniskowce!

Na pokładzie atmosfera jest bardzo luźna. Nie ma aquaparku, toru dla gokartów, czy innych atrakcji znanych z megastatków. Jest za to mnóstwo stref wypoczynku, czy to na zewnątrz, czy wewnątrz. Bogactwo rozwiązań „siedziskowych” jest wprost imponujące. Do tego niewielkie baseny, kilka jacuzzi, boisko do kosza, bieżnia dookólna i mega wypasiona siłownia.

Jeśli chodzi o demografię, to z racji wypłynięcia z UK – sporo było Brytyjczyków. Ale Amerykanów było jednak więcej. Do tego Kanada, Australia i wiele, wiele innych nacji. Wszystkie rasy i wszystkie orientacje. Byłem lekko zszokowany ilością ludzi z niezwykłą wprost otyłością poruszających się na „skuterach”. Generalnie, widać jak było jak na dłoni, jak wielkim problemem jest tam chorobliwa otyłość. Bardziej międzynarodowo, niż u innych jest także wśród załogi, a to dlatego, że VV lepiej płacą, czym do pracy przyciągają nie tylko Filipińczyków i Indonezyjczyków, ale także młodych Amerykanów, Brytyjczyków, Niemców, czy Holendrów. Spotkałem też Polaka, ale o tym później.

VV na swoich statkach wprowadziło rewolucję żywieniową. Nie ma MDR i nie ma klasycznego bufetu, a wszystko jest wliczone w cenę rejsu. Jest 6 restauracji, pizzeria, itp. oraz The Galley – rodzaj food courtu z wieloma minibarami bistro (ramen, tacos, burgery, sushi, egg-station, itp.).

Jeśli chodzi o restauracje, to można zarezerwować je przez aplikację rejsową na 45 dni przed rejsem. Mamy więc restaurację koreańską Gumbae, gdzie 6 do 8 osób siedzi przy wspólnym grillu. Jest The Wake (steki i owoce morza), Razzle Dazzle (vege/vegan, ale kilka dań mięsnych mają w sekcji „Naughty”), Test Kitchen (kuchnia eksperymentalna), Pink Agave (meksykańska) oraz Extra Virgin (włoska). Do The Wake i Razzle Dazzle można udać się też na brunch.

Nie będę bawił się w recenzenta kulinarnego poszczególnych dań. Bez wątpienia, jedzenie w restauracjach oraz w The Galley stoi na naprawdę wysokim poziomie. To nie przypadek, że foodies zachwycają się nim w każdej recenzji VV. Powiem tylko, że tak fantastycznej carbonary, jak w Extra Virgin, nie jadłem nigdy na lądzie. Prezentacja potraw też jest na najwyższym poziomie. Wszystko jest po prostu pięknie podane i bardzo smaczne. Czegoś takiego, jak dwupiętrowa Seafood Tower w The Wake (jedno z niewielu dań dodatkowo płatnych) w towarzystwie Naughty Bloody Mary donoszonych sprawnie, niczym piwo w knajpie w Czechach - nie zapomnę do końca życia!

Zostaliśmy zaskoczeni w trakcie kolacji w Extra Virgin, kiedy podszedł do nas manager restauracji i przywitał się z nami po polsku. Pan Tomek zauważył polskie nazwiska na liście gości i postanowił przywitać się. Okazało się, że na statkach pracuje 10 lat, zaczynał od sprzątania kabin, teraz prowadzi Extra Virgin na Resilient Lady. I robi to znakomicie, bo w żadnej innej restauracji nie było tak płynnego tempa wydawania kolejnych dań. Komunikacja z obsługą była znakomita. Ostatniego dnia zrezygnowaliśmy z kolacji w Razzle Dazzle (byliśmy tam na brunchu) i po znajomości poszliśmy raz jeszcze do Extra Virgin.
Ostatnią rzeczą, której nie potrafię zrozumieć w trakcie rejsów, to tak zwana rozrywka – dziwaczne show w MSC, broadwayowe hity w RC i NCL. I tutaj VV zrobiło rewolucję i wprowadziło wiele odważnych przedstawień, większość o zabarwieniu LGBT. Ja zachwyciłem się dwoma występami brytyjskiego stand-up’era – był absolutnie niepoprawny politycznie i doprowadzał widzów do łez. Powiedziałbym, że były to występy na poziomie Ricky Gervais. Naprawdę nie przesadzam! Do tego, wieczorami muzyka na żywo w kilku barach. Kulminacją rejsu jest Scarlet Night w trakcie której wszyscy ubierają się na czerwono, a w teatrze zamienionym w ogromna dyskotekę dzieją się rzeczy przedziwne. 😉

Barmani w barach bardzo kreatywni. Wystarczy powiedzieć na co mniej więcej ma się ochotę, a ci przygotują coś oryginalnego i wycenią to na 12-14 USD. Większość drinków z menu ma podobną cenę. Ceny nie były zresztą problemem przy tak hojnym OBC, który otrzymałem. Trudno było wydać te 900 USD w 6 dni, więc moja narzeczona zrobiła sobie niewielki tatuaż za 250 USD.

Podsumowując, ten rejs był strzałem w dziesiątkę. Nawet jeśli nie znajdziecie oferty tak korzystnej finansowo, to naprawdę warto choć raz spróbować rejsu z Virgin Voyages!
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1884 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 91, 92, 93, 94, 95

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group