szumny napisał(a):
first napisał(a):
Na miejscu wszystkich którzy kupili vouchery zacząłbym się martwić o inny problem niż odzyskanie pieniędzy.
Wasze bilety zostały przecież opłacone kradzionymi kartami kredytowymi.
Z tego powodu możecie mieć problemy prawne.
Pan oszust podzielił się przecież z Wami swoim zyskiem (zniżka za voucher).
Za to wynagrodzenie wzięliście na siebie ryzyko transakcji kradzioną kartą.
Tak może widzieć to prokuratura i to nie tylko nasza krajowa.
Firście: Trochę straszysz na wyrost. Prokurator stawiając zarzut musi podać paragraf KK. Oczywiście znam powiedzenie: "Dajcie mi człowieka a ja paragraf znajdę". Prokurator może zechcieć postawić nawet zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej ale tu sprawa wygląda nieco inaczej.
Mazbi nie ukradł voucherów więc nie może tu być mowy o paserstwie. Mazbi ukradł piniądze za które nabył te vouchery. Oczywiście głupi prokurator będzie dowodził że każdy z kupujących jest owym
Mazbim ale w świetle lektury chociażby tego wątku uświadomi sobie swoją głupotę.
Jeśli porównać vouchery do innych przedmiotów ruchomych, np. do samochodu, to:
Doszło do zakupu samochodu od sprzedającego który nie ukradł go a jedynie kupił za ukradzione pieniądze. A to duża różnica.
Z tego co mówisz, nawet logicznie, można wysnuć wniosek, że powinny pomyśleć osoby, którym kupowano bilety kartą tj. np. tego portugalczyka, a sumy były wtedy chyba niemałe.
Nie mówię tego, żeby straszyć, czy coś, ale mając świadomość zawsze można się lepiej przygotować do ewentualnych nieprzyjemności.
akot napisał(a):
Co ty człowieku mówisz? A jak kupisz bilet za 1 euro albo za 1 zł to masz wrażenie ,że za tanio zapłaciłeś. Za jaka minimalną kwotę kupujesz bilet ,żeby nie było za tanio? Oświeć nas.Ja zapłaciłem znacznie więcej mimo użycia tych kuponów. Weźcie pod uwagę, że ktoś mógł świadomie płacić tymi kartami za te bony a potem zgłosić kradzież. Coś strasznie długo trwało weryfikowanie płatności. Ja miałem chęć dokupić w ubiegłą środę jeszcze kilka tych kuponów. Indolencja policji narażała mnie na kolejne oszustwo.
Jak kupisz od złodzieja telefon na ulicy to też będziesz tłumaczył, że w salonie to były za złotówkę? Człowieku chyba sam przed sobą próbujesz się chyba usprawiedliwiać. Policja Cię naraża, Ryanair Cię naraża, Allegro Cię naraża. Litości.
