Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

W dawniej kolonii Polski i obecnej Wagnerowców - Kamerun/RŚA
w-dawniej-kolonii-polski-i-obecnej-wagnerowcow-kamerun-rsa,213,180242
Strona 2 z 2

Autor:  Zeus [ 29 Sty 2025 23:05 ]
Temat postu:  Re: W dawniej kolonii Polski i obecnej Wagnerowców - Kamerun

M_Karol napisał(a):
Zeus - czy dodasz więcej zdjęć lokalnych kolei plus czy podzielisz się szerszymi wrażeniami z przejazdu pociągiem (jaki standard, składy, ceny etc).
Bardzo nietypowy kraj na taką atrakcję


Pisałem tu :)

kolej-kamerunska,580,176373&p=1747959#p1747959

Autor:  Zeus [ 30 Sty 2025 20:40 ]
Temat postu:  Re: W dawniej kolonii Polski i obecnej Wagnerowców - Kamerun

Do Douali dojeżdżamy lekko opóźniony, ale nie bez jakiejś wielkiej tragedii.

Podziwiam przez chwilę interesująco kolorowy dworzec

Załącznik:
IMG_20250107_222816498_AE.jpg
IMG_20250107_222816498_AE.jpg [ 249.46 KiB | Obejrzany 83 razy ]


i kierujemy się na zewnątrz złapać lokalnego ubera do naszego noclegu. Pierwsze nasze wrażenie, że w Douali jest okropnie duszno porównująć do Jaunde.
Drugie, ze drogi mają tutaj gorsze niż te w stolicy. A trzecie ze jest ogromny chaos na ulicach, porównująć do spokojnego Jaunde.
Nasz nocleg na najbliższe dni, będzie lokalny ibis w Douali. Pragniemy coś dobrego, europejskiego po paru dniach w buszu. Tutaj ogromne ukłony dla @novart za załatwienie nam po dobrej cenie.

Tam się dostajemy dwie dobre informacje. Pierwsze ze śniadania, niestandardowo, jest od 6 rano (a kolejnego dnia mieliśmy spotkanie z przewodnikiem o 0630) i drugie ze ciepła woda i bieżąca woda jest 24h. Więcej nie potrzebowaliśmy do szczęścia.

Wstajemy o 6 i kierujemy się po śniadanie. Po 3 dniowej diecie na mielonce i jajecznicy z suszoną rybą, dostać świeżo pieczone bułeczki to już najwyższy luksus jaki mogliśmy mieć.

0630 pakujemy się do busa i kierujemy się do następnego hotelu, gdzie delegacja z Malabo czeka na nas.

Dziś kierujemy się na południe, a dokładnie do najdłuższej rzeki Kamerunu, Sanaga. Tam, na wysepkach, przy ujściu rzeki, ulokowany jest Rezerwat szympansów Pongo-Songo, zarządzany przez stowarzyszenie Papaye.
Celem jest zapewnienie bezpiecznej przestrzeni życiowej dla naszych kuzynów hominidów i przyjęcie młodych, których rodzice padli ofiarą kłusownictwa.

Załącznik:
P1080087.jpg
P1080087.jpg [ 470.93 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Spotykamy się tam z pracownikami Rezerwatu. Lokalną kierowniczkę (która przypomina Jane Goodall) oraz pracownikowi/kapitana. Tutaj pakujemy się do normalnej łodzi. Ba, nawet umieją jak wagowo nas wsadzić i dostajemy kapoki.

Po boardingu, jedziemy do jednej z dwóch wysp. Po drodze widzimy “sanktuarium/szpital” dla szympansów a my jedziemy do wyspy Songo.

Na wyspie Songo, zamieszkują nastolatkowie. To drugi klan, który jest prawie ukończony, po wypełnieniu wyspy Pongo.

Cumujemy, i nasz kapitan zaczyna swoje odgłosy - szympansowe oraz podrzuca w kierunku wyspy jedzenie, jak owoce i lokalne pączki.

Po chwili wychodzi “samiec alfa” odbiera pierwsze rzutki

Załącznik:
P1080088.jpg
P1080088.jpg [ 332.21 KiB | Obejrzany 83 razy ]


i po chwili część klanu wychodzi i kolekcjonuje rzutki

Załącznik:
P1080093.jpg
P1080093.jpg [ 614.2 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080094.jpg
P1080094.jpg [ 398.95 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080095.jpg
P1080095.jpg [ 380.38 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080096.jpg
P1080096.jpg [ 708.22 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080099.jpg
P1080099.jpg [ 606.04 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080102.jpg
P1080102.jpg [ 561.38 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080100.jpg
P1080100.jpg [ 451.4 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080103.jpg
P1080103.jpg [ 508.69 KiB | Obejrzany 83 razy ]


(wiadomo w relacji @cart fotki będą o 2137 razy lepsze od moich)

Powiem szczerze, ja jestem mega zadowolony niż kiedykolwiek. To moje pierwsze spotkanie z szympansami (sorry, ale małpki w Angor Wat czy Batu Caves, to gołębie z kciukami) na wolności a nie przez druty ZOO.

Po chwili zostawiamy szympansów Songo

Załącznik:
P1080107.jpg
P1080107.jpg [ 421.58 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080109.jpg
P1080109.jpg [ 580.74 KiB | Obejrzany 83 razy ]


i kierujemy się do wyspy Pongo.

Na wyspie Pongo, zamieszkuje około 30 dorosłych szympansów zamieszkuje. Ta pierwsza rodzina zaczęła rozmnażać się na wolności i nie jest już możliwe dodawanie innych zwierząt, ponieważ zostałyby odrzucone przez klan.

Niestety, tutaj szympansy są bardziej kapryśne i wiedzą kiedy mają się pojawić po rzutki. Dosłownie po odejściu motorówki. Więc ledwo widzimy jednego szympansa, a większość czasu siedzimy w motorówce i zaglądamy lewo-prawo, i jako ze tour sie kończy wracamy do portu.

Mając wolnego czasu, idziemy do pobliskiego kościoła.

Załącznik:
P1080116.jpg
P1080116.jpg [ 328.31 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Jest to pierwszy katolicki kościół zbudowany w Kamerunie, przez niemieckich duchownych, a dokładnie przez Ojców Pallotynów. Do dziś miejscowość się nazywa Marienberg, co po niemiecku znaczy, Góra Maryji.

Załącznik:
IMG_20250108_115807824_AE.jpg
IMG_20250108_115807824_AE.jpg [ 198.36 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Kościół jest prosty w środku, ale bardzo przytulny i ma sporo lokalnych akcentów, jak bongo zamiast organów. I działa do dziś. Mszy odbywają się codziennie tutaj.

Załącznik:
IMG_20250108_115614027_HDR_AE.jpg
IMG_20250108_115614027_HDR_AE.jpg [ 279.84 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
IMG_20250108_115624165_HDR_AE.jpg
IMG_20250108_115624165_HDR_AE.jpg [ 336.36 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
IMG_20250108_115726300_HDR_AE.jpg
IMG_20250108_115726300_HDR_AE.jpg [ 253.27 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080113.jpg
P1080113.jpg [ 340.18 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Wychodzimy na zewnątrz, łapiemy naszego przewodnika i pytamy go co można zrobić jutro, jako ze mamy dzień wolny. Najbardziej nam się podobał pomysł chłopakom z Malabo, czyli Limbé, Buea oraz zwiedzić lokalny targ z rękodziełem.
Spoko, spoko, mam wasz Whatsapp będziemy tam w kontakcie co dalej i po ile wasza wycieczka. I tu mega nasz błąd, ale o tym innym razem.

Pakujemy się do auta, i kierujemy się do Edéi gdzie zostawimy chłopaków do dalszej podróży na wodospady Kribi i my wrócimy do Douali.

A po drodze mini stop ma plagę XXI wieku

Załącznik:
P1080119.jpg
P1080119.jpg [ 363.25 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080122.jpg
P1080122.jpg [ 486.76 KiB | Obejrzany 83 razy ]


dzili oleju palmowego.

A obok drzewa kauczuku.

Załącznik:
P1080123.jpg
P1080123.jpg [ 506.18 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Załącznik:
P1080124.jpg
P1080124.jpg [ 276.12 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Zostawiamy chłopaków, wracamy do Douali przez Most Japoma znany również jako Most Niemiecki Edea (niestety to strategiczny punkt i całkowity jest zakaz robienia fotek) gdzie pakujemy się na popołudniowe ruch - hour.

Załącznik:
P1080125.jpg
P1080125.jpg [ 270.34 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Zostawiamy chłopaków, wracamy do Douali przez Most Japoma znany również jako Most Niemiecki Edea (niestety to strategiczny punkt i całkowity jest zakaz robienia fotek) gdzie pakujemy się na popołudniowe rush - hour.

Za poleceniem przewodnika lądujemy do Le Fouquet.

Załącznik:
P1080137.jpg
P1080137.jpg [ 351.61 KiB | Obejrzany 83 razy ]


I było to strzał w dziesiątkę (opisaliśmy go tu: duala,469,180437).

Od wielu miesięcy @zbyhu mi pisał, ze jak będziesz w Kamerunie, obowiązkowo spróbuj Ndolé. Ndolé jest kameruńską potrawą składającą się z duszonych orzechów, ndoleh oraz ryb, wołowiny lub owoców morza. Tradycyjnie je się ją z bananami, bobolo lub miondo (kameruńska potrawa z fermentowanego mielonego manioku zawiniętego w liście).

Załącznik:
IMG_20250108_170003937_AE.jpg
IMG_20250108_170003937_AE.jpg [ 251.51 KiB | Obejrzany 83 razy ]


Napchani na maxa, żegnamy się z przesympatyczną kelnerką oraz właścicielką i postanawiamy do hotelu przejść się na nogach i po drodze zrobić zakupy pamiątkowo - kulinarnych.

Trafiamy do mini marketu - piekarnie. Patrząc na nazwę, się śmieję ze to jakiś niedorobiony Zeus.

Image

Po chwili @novart woła mnie, żebym wszedł ponownie i sprawdzić typka za ladą, bo nie wygląda na francuza. I tak dziwnym trafem, trafiłem na honorowego konsula Grecji w Kamerunie, który ma francuską piekarnię z greckimi literami.

- Do roboty tu przyjechałeś (chodzi o Kamerun)
- Nie no. Nie
- To delegacja może?
- Tez nie.
- E no to 100% love imigrant (jest takie przysłowie w Grecji: Ερωτικός μετανάστης/erotikos metanastis - zakochany imigrant)
- (po sprawdzeniu Tindera, gdzie mógłbym powiedzieć ze tak) Tez nie.
- To czyli jak?!
- No turystycznie
- Kto normalny przylatuje na turystykę do Kamerunu.

Robimy zakupy w Sparze

Załącznik:
zakupy.jpeg
zakupy.jpeg [ 98.67 KiB | Obejrzany 83 razy ]


i wracamy do hotelu, na odpoczynek po całym dniu w trasie.

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/