Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 18 Lis 2023 14:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Z dedykacją dla Kariny i Łukasza, bez których ten wyjazd mógłby się nigdy nie wydarzyć.

Załącznik:
UAE01.jpg
UAE01.jpg [ 221.65 KiB | Obejrzany 2731 razy ]


Najwyższe budynki, najdroższe hotele, kopie najciekawszych konstrukcji z całego świata, tylko podrasowane i jeszcze lepsze. Wszystko w myśl zasady: albo będzie naj, albo tego nie robimy. Czy to przejaw kompleksów? Moim zdaniem nie. Myślę, że to raczej pokazywanie światu, jak można się bawić pieniędzmi w pożyteczny sposób. Bo po prostu ich na to stać.
Do kolekcji naj muszę dorzucić, że jest to chyba najczystszy kraj arabski, w jakim byłam. Wszystko dzięki armii ludzi (głównie Hindusów) zatrudnionych do utrzymania porządku – od najmniejszej toalety w parku, przez centrum handlowe, po deptak na plaży. Przy ulicach, przystankach, nawet jeśli nie ma koszy na śmieci, to i tak nic nie leży na trawie. Każdy ma pracę, każda praca się opłaca, choćby ta najlichsza – nie to co u nas, gdzie klient już nawet sam sobie obsługuje kasę. :lol:
Kolejne moje naj, które dawało niesamowity komfort podczas całego pobytu – to jedno z najbezpieczniejszych miejsc, jakie odwiedziłam. Tam naprawdę nikt nie kradnie. Nie bałam się w tłumie o torebkę, nie zastanawiałam się, czy mi ktoś nie rozetnie szmacianego worka na plecach i nie wyjmie portfela. Przy deptaku na plaży ludzie zostawiali swój ekwipunek niczym wystawę sklepową, włącznie z telefonami i butami, i szli się kąpać. I to wieczorem, po zachodzie słońca. Ich rzeczy sobie spokojnie leżały i czekały, nie wzbudzając niczyjego zainteresowania. Miejscowi nie nawykli nawet do zamykania auta, czy domu na klucz.
Te wszystkie naj mogą człowiekowi zrobić wodę z mózgu i nie mówię tu o wszechobecnym konsumpcjonizmie, szastaniu pieniędzmi na prawo i lewo. Wodę z mózgu robi perspektywa: rozmiar, odległości i czas – człowiekowi się wydaje, że coś jest blisko, na wyciągnięcie ręki, bo przecież widzę już ten budynek tuż tuż… a potem się okazuje, że dojście pieszo zajmuje godzinę, albo trzeba podjechać kilka przystanków autobusem i jeszcze parę minut przejść. Rozmiar i odległości są niczym fatamorgana na pustyni. A czas… sami wiecie. ;)

Załącznik:
UAE02.jpg
UAE02.jpg [ 242.83 KiB | Obejrzany 2731 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Święta lub sylwester na Wyspach Kanaryjskich! Czarterowe loty z Polski już od 499 PLN Święta lub sylwester na Wyspach Kanaryjskich! Czarterowe loty z Polski już od 499 PLN
Kalendarz adwentowy PLL LOT: loty do Rumunii z Polski od 419 PLN Kalendarz adwentowy PLL LOT: loty do Rumunii z Polski od 419 PLN
#2 PostWysłany: 18 Lis 2023 15:10 

Rejestracja: 09 Mar 2014
Posty: 3671
srebrny
Liznąłem trochę, więc z ciekawością czekam na opis Twoich wrażeń. :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 18 Lis 2023 16:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Hotele i wieże

Atlantis – hit, czy kit?

Jeden z najbardziej luksusowych hoteli w Dubaju, owiany legendą swojej niesamowitości. Jego główną zaletą jest chyba położenie na sztucznej wyspie, na czubku Palmy. A jak jest w środku? Owszem, są marmury na podłogach. Owszem, sprzątacze mają mundurki pod kolor ścian, żeby się zlewali z otoczeniem i pozostali niewidzialni dla gości. Owszem, widać konsekwencję w projekcie, włącznie z dekoracjami nawiązującymi do nazwy hotelu i akwarium. I jest też ogromna rzeźba z dmuchanego szkła, której towarzyszy ogromny (a jakże) żyrandol. Tylko jakieś to takie… kiczowate trochę i nijak nie przystające do (powiedzmy) arabskiego charakteru reszty wnętrza.

Załącznik:
ZEA-HW04.jpg
ZEA-HW04.jpg [ 399.45 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Dbałość o konsekwencję jest widoczna nawet w akwarium, w którym można znaleźć "ruiny Atlantydy".

Załącznik:
ZEA-HW01.jpg
ZEA-HW01.jpg [ 242.5 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Hotelowa plaża też niczego nie urywa, w dodatku po południu jest tam sporo cienia. Czy widok z plaży jest wart zachodu?
Żeby się dostać do środka, można np. zarezerwować stolik w hotelowej restauracji, czy opłacić wstęp na plażę (przy czym część kwoty jest zamieniana na jakieś jedzenie/drinka). Ale można też na patencie wejść za free. 8-) Gdyby nie to, pewno bym mocno żałowała.

Załącznik:
ZEA-HW03.jpg
ZEA-HW03.jpg [ 456.1 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
ZEA-HW02.jpg
ZEA-HW02.jpg [ 277.58 KiB | Obejrzany 2669 razy ]




Burj Al Arab – 7* naj

Zanim dotrzemy do hotelu, kilka słów o souku, który go poprzedza - warto tam zajrzeć, choćby dla tradycyjnej architektury, ale ze współczesną nutą, bo zamiast targowiska i stołów, znajdziemy tam nieduże witryny sklepowe. W środku jest całkiem przyjemne, nie tylko z uwagi na klimatyzację. :)

Załącznik:
ZEA-HW05.jpg
ZEA-HW05.jpg [ 342.78 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Żeby dojść do żagla, trzeba wyjść z souku w kierunku amfiteatru i przejść obok fortu. Widok jest trochę dziwny - na zdjęciu wyszło wręcz jak nieudany fotomontaż. :D

Załącznik:
ZEA-HW06.jpg
ZEA-HW06.jpg [ 385.83 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
ZEA-HW07.jpg
ZEA-HW07.jpg [ 406.12 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


O hotelu chyba nie ma co dużo mówić. Wszyscy uznali, że jest naj i kropka. Do samego hotelu się nie wślizgnęłam tym razem. Żeby przejść przez mostek prowadzący do niego, trzeba by patentów na miarę Mission Impossible, albo podobnych filmów szpiegowskich. Ale sąsiedni Al Naseem już nie koniecznie wymagał tego poziomu i mogłam się dostać na jego plażę, skąd jest najlepszy widok. A niewiele brakowało, bo ktoś z obsługi hotelu już mnie zaczepił, czy na pewno jestem stąd. :o Przy takich patentach grunt, to pewność siebie, odpowiedni strój i trochę szczęścia. 8-)

Załącznik:
ZEA-HW09.jpg
ZEA-HW09.jpg [ 452.22 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
ZEA-HW08.jpg
ZEA-HW08.jpg [ 220.66 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


A oto i on!
Załącznik:
ZEA-HW11.jpg
ZEA-HW11.jpg [ 82.16 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


I jeszcze z tej brzydszej strony. :D
Załącznik:
ZEA-HW12.jpg
ZEA-HW12.jpg [ 220.92 KiB | Obejrzany 2669 razy ]




Dubai Marina - największe skupisko wieżowców

Tym razem moje subiektywne naj, ponieważ nigdzie indziej nie widziałam jeszcze takiej ilości wieżowców na tak małej powierzchni (no tak, pewnie mało jeszcze widziałam). Śmiem jednak twierdzić, że Marina przebija pod tym kątem nawet Singapur. Oficjalnym naj tej zatoki jest największy na świecie diabelski młyn, Ain Dubai.

Załącznik:
MB05.jpg
MB05.jpg [ 213.42 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Dojście do niego okazało się dla mnie zbyt czasochłonne i skomplikowane, dlatego po drugim podejściu odpuściłam (patrz :arrow: fatamorgana). Ain i tak jest aktualnie zamknięty na czas prac konserwacyjnych, ale jeśli coś jest tak ogromne, to przecież można to zobaczyć z wielu innych miejsc! Przy Marinie można znaleźć kilka ciekawych budynków: 7pier (dość znana imprezownia) obok Dubai Marina Mall, czy Address Beach Resort. No i całe mnóstwo innych EMAAR'ów. :D

Załącznik:
MB10.jpg
MB10.jpg [ 345.67 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB14.jpg
MB14.jpg [ 329.79 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB11.jpg
MB11.jpg [ 365.69 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB12.jpg
MB12.jpg [ 483.64 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB03.jpg
MB03.jpg [ 378.03 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB04.jpg
MB04.jpg [ 172.78 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB15.jpg
MB15.jpg [ 112.56 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Logo EMAAR będzie mi się śniło po nocach jeszcze długo – widać je niemal na każdym wieżowcu w Dubaju, jakby ponad połowa miasta należała właśnie do tego dewelopera. Takie państwo-miasto EMAAR. :mrgreen: Kolejne połacie pustyni są dzielone na działki i w krótkim czasie zabudowywane. Krótkim w znaczeniu: od momentu kiedy budynek uzyska poziom 0, jedno piętro powstaje w tydzień. Albo w krótkim czasie budowa zostaje przerwana i widok na dłużej psuje niedokończony strup.

Załącznik:
MB13.jpg
MB13.jpg [ 345.56 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Wieczorem też jest fajnie, sporo ludzi też biega wokół Mariny (podpowiem, że północna strona jest o wiele spokojniejsza - mniej restauracji, więc mniej tłoczno).

Załącznik:
MB06.jpg
MB06.jpg [ 396.93 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB07.jpg
MB07.jpg [ 353.82 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB08.jpg
MB08.jpg [ 454.01 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB18.jpg
MB18.jpg [ 331.62 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


A te tutaj wyglądają, jak dwóch arabskich szejków! :D
Załącznik:
MB17.jpg
MB17.jpg [ 105.13 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Samą Marinę można też podziwiać od strony morza, z zachodniego końca Palmy.

Załącznik:
MB01.jpg
MB01.jpg [ 301.08 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
MB02.jpg
MB02.jpg [ 298.41 KiB | Obejrzany 2669 razy ]




Burj Khalifa – najwyższy budynek na świecie

Co tu dużo mówić – wielki jest, ledwo mieści się w kadrze, a widoki ze 124 i 125 piętra przypominają trochę widok z samolotu.

Załącznik:
BK01.jpg
BK01.jpg [ 320.93 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK05.jpg
BK05.jpg [ 502.61 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK04.jpg
BK04.jpg [ 227.32 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Lęk wysokości? Zapomniałam o nim, bez trudu mogłam patrzeć w dół i stać z nosem przy szybie. Koło południa przyszły chmury i zaczęłam się martwić, że na wejście na moją godzinę nic nie będzie widać, ale szybko się rozeszły. Widoczność między 15:30-16:30 była wyjątkowa i rzadko się taka trafia – mogłam zobaczyć Marinę i Ain Dubai oddalone o ok. 30 kilometrów. Na zdjęciach wszystko przypomina raczej makietę miasta.

Załącznik:
BK07.jpg
BK07.jpg [ 302.67 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK09.jpg
BK09.jpg [ 388.01 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK13.jpg
BK13.jpg [ 568.72 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK08.jpg
BK08.jpg [ 521.22 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK06.jpg
BK06.jpg [ 170.81 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK14.jpg
BK14.jpg [ 202.03 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Obejście terenu wokół też zajęło mnóstwo czasu – znowu te proporcje rozmiarów i odległości. Powiedziałabym, że na niemal 6h pobytu w pobliżu Burj Khalifa, może 2,5 zajęłoby samo oglądanie i zdjęcia. Reszta, to próba przedostania się z punktu do punktu (a nie wchodziłam do Malla dla zwiedzania, czy zakupów!).

Załącznik:
BK02.jpg
BK02.jpg [ 296.67 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK03.jpg
BK03.jpg [ 479.19 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK10.jpg
BK10.jpg [ 325.89 KiB | Obejrzany 2669 razy ]

Załącznik:
BK11.jpg
BK11.jpg [ 392.75 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


W Mallu jest drugie akwarium, ale nie czułam potrzeby kupowania wejściówki.
Załącznik:
BK12.jpg
BK12.jpg [ 379.31 KiB | Obejrzany 2669 razy ]


Załapałam się też na dwa pokazy fontann - ten o 13:30 był do Skyfall Adelle, a o 18:00 do jakiegoś arabskiego kawałka. Być może źle trafiłam, ale nie podzielam zdania, że to jest najlepszy pokaz na świecie. Bardziej mi się podobały te na naszej wrocławskiej pergoli, serio...
Góra
 Profil Relacje PM off
goldziak. lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 19 Lis 2023 15:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Parki tematyczne

Miracle Gardens & Ogród Motyli

Wbrew pozorom w Dubaju jest dość zielono, a pustynia odsuwana jest coraz dalej, na rzecz kolejnych dzielnic mieszkalnych. Nawet wyjeżdżając za miasto, widać coraz więcej zielonych przestrzeni. Pustynia zmienia się w sawannę z niewielkimi krzaczkami, coraz większą ilością drzewek oliwnych i oczywiście palm – najlepiej było je widać z samolotu i jadąc głównymi drogami. Ale największe skupisko kwiatów na jednym metrze kwadratowym jest właśnie w Miracle Gardens.

Załącznik:
MG01.jpg
MG01.jpg [ 441.91 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG02.jpg
MG02.jpg [ 493.07 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG05.jpg
MG05.jpg [ 476.37 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG06.jpg
MG06.jpg [ 369.34 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Obowiązkowo na F4F. :D

Załącznik:
MG03.jpg
MG03.jpg [ 471.63 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Park składa się z kilku tematycznych obszarów, które co kilka lat są zmieniane. Ja trafiłam akurat na Smerfy.

Załącznik:
MG10.jpg
MG10.jpg [ 559.61 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG09.jpg
MG09.jpg [ 555.58 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Jeszcze kilka punktów:

Załącznik:
MG08.jpg
MG08.jpg [ 750.2 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG11.jpg
MG11.jpg [ 699.62 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG12.jpg
MG12.jpg [ 434.35 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
MG04.jpg
MG04.jpg [ 493.57 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Pawilon motylarni znajduje się tuż obok Miracle Gardens – nie na terenie obiektu, ale poza nim. Obowiązują osobne bilety wstępu. Żeby dojść do pawilonu, trzeba też iść w innym kierunku, niż sugeruje Google maps. :)

Załącznik:
BG10.jpg
BG10.jpg [ 323.86 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG03.jpg
BG03.jpg [ 227.86 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG08.jpg
BG08.jpg [ 372.85 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG04.jpg
BG04.jpg [ 262.76 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG07.jpg
BG07.jpg [ 258.43 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Pawilon wewnątrz dzieli się na 3 lub 4 pomieszczenia, zróżnicowane temperaturą i wilgotnością. W pierwszych dodatkowo są wydzielone siatką mniejsze namioty, do których można wejść i z jednej strony poczytać o prezentowanych gatunkach, z drugiej strony można po chwili mieć piękną żywą broszkę na ręce, nodze, czy nawet czole. :D Motyle bez większych obaw siadają na nas, niczym oswojone maskotki.

Załącznik:
BG01.jpg
BG01.jpg [ 311.45 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG02.jpg
BG02.jpg [ 296.96 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG05.jpg
BG05.jpg [ 320.04 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
BG06.jpg
BG06.jpg [ 315.15 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


To zróżnicowanie w pawilonie jest zauważalne dopiero w ostatnim pomieszczeniu, w którym znajdują się wyłącznie duże lazurowe motyle. Można je oglądać we wszystkich wcześniejszych pomieszczeniach, ale głównie śpią lub żerują ze złożonymi skrzydłami - to te z wielkim "okiem". Natomiast warunki panujące w ostatnim pomieszczeniu sprawiają, że te motyle cały czas latają i naprawdę trudno je uchwycić.

Załącznik:
BG09.jpg
BG09.jpg [ 299.62 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Przed wejściem można też podziwiać obrazy stworzone z motyli - owady są poprzyczepiane szpilkami, tworząc m.in. kolorowe geometryczne wzory, ale nie brakowało też wykonanych tą metodą portretów najjaśniej panującego. :)

Załącznik:
BG001.jpg
BG001.jpg [ 428.03 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Widać, że część tych motyli jest okaleczona - nie wiem, czy to zasługa odwiedzających, czy niedbałości zarządców. Widziałam też kilka pojedynczych skrzydełek lub całe martwe sztuki. Nie leżały może jakoś mocno na widoku, ale jak się ktoś rozgląda mocniej w poszukiwaniu tego, czy innego egzemplarza i zagląda w mniej oczywiste miejsca między kwiatami, no to może tak trafić. Niemniej, podobało mi się tam, szczególną frajdą jest możliwość tak bliskiego obcowania i dotykania tych pięknych owadów.

Załącznik:
BG-1.jpg
BG-1.jpg [ 195.32 KiB | Obejrzany 2559 razy ]



Global village – największy na świecie hipermarket pod gołym niebem

Dobra, nie doczytałam przed wyjazdem, przyznaję. Myślałam, że to coś w stylu parku miniatur… :D Tiaaa… kilka miniatur owszem jest:

Załącznik:
GV02.jpg
GV02.jpg [ 352.5 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV03.jpg
GV03.jpg [ 379.03 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV04.jpg
GV04.jpg [ 349.68 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Ale... Całe global village to JEDEN WIELKI SKLEP. Z ulicy widać jakby fasady budynków, z ozdobami charakterystycznymi dla danego kraju, czy regionu – wchodząc do takiego pawilonu, trafiamy na tematyczne targowiska z lokalnymi produktami. Mało tego, w każdym pawilonie o różnych godzinach odbywają się mini przedstawienia, np. można zobaczyć tradycyjny taniec z danego kraju.

Załącznik:
GV05.jpg
GV05.jpg [ 389.34 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV06.jpg
GV06.jpg [ 451.42 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV11.jpg
GV11.jpg [ 338.13 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV14.jpg
GV14.jpg [ 380.19 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV12.jpg
GV12.jpg [ 384.95 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV13.jpg
GV13.jpg [ 332.04 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Park otwiera się o godz. 16:00 i im bliżej wieczora, tym bardziej tłoczno. W piątki i soboty jest szczyt odwiedzających, ponieważ to są dwa dni, kiedy większość z mieszkańców nie pracuje. Jakby tego było mało, jeszcze mi się trafiło w tym czasie hinduskie święto Diwali…

Załącznik:
GV09.jpg
GV09.jpg [ 446.31 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Gdybym nie dotarła tam chwilę po otwarciu, możliwe, że automatycznie znienawidziłabym to miejsce. Hałas, zgiełk, dzikie tłumy – mój mózg został przebodźcowany do granic możliwości.

Załącznik:
GV08.jpg
GV08.jpg [ 317.26 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV10.jpg
GV10.jpg [ 330.22 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV18.jpg
GV18.jpg [ 260.21 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Na szalonych zakupowiczów czekają tu współcześni tragarze - Hindusi z wielkimi wózkami, jak z hipermarketu. Można im załadować zakupy z jednego stoiska i iść w tany na innym, a oni tymczasem będą stać i na nas czekać, pilnując dobytku. A potem odwiozą wszystko za Wami do auta - nie pytajcie, ile taka usługa kosztuje, nie korzystałam.
A jak kogoś dopadnie głód - mały, czy większy - jak na hipermarket przystało, znajdziecie też "food court" na powietrzu. Mnóstwo przeróżnych stoisk z - a jakże - różnych części świata. Można zjeść tradycyjnie pizzę lub makaron, nie brak kebaba i shaormy (obowiązkowo z karakiem), ale jest i kuchnia japońska (na stateczku), czy mnóstwo innych stoisk typu fast food w bardziej lub mniej malowniczych budkach.

Załącznik:
GV07.jpg
GV07.jpg [ 363.9 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV15.jpg
GV15.jpg [ 371.92 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV16.jpg
GV16.jpg [ 399.61 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Czy warto tu coś kupić? Ponoć tak. Więc chociaż nie pojechałam do Global village dla zakupów, nabyłam kilka rodzajów herbatek ze Sri Lanki, no i oczywiście obowiązkowy wagon pączusiów luqaimat w polewie daktylowej (stoiska z babciami robiącymi je na bieżąco można znaleźć przy każdym z wejść do kompleksu). Nie, pączusiów nie przywiozłam ich do Polski. :D Mniam!!!

Załącznik:
GV17.jpg
GV17.jpg [ 344.93 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
GV01.jpg
GV01.jpg [ 355.45 KiB | Obejrzany 2559 razy ]




Riverland – największa na świecie podświetlana rzeźba wielbłąda

Jak już się człowiek zmęczy tym hałasem i zakupami, można wtedy odpocząć w innym parku. ;)
Jedną z atrakcji proponowanych przez visitdubai jest park Riverland. Wstęp darmowy. Nie wiem z kiedy pochodzi opis tego miejsca na stronie, ale jest co najmniej nie adekwatny do bieżącej sytuacji. Jedyne, co możecie tam zobaczyć, to ujęcie dokładnie tego samego miejsca, które reklamuje atrakcję. Nic więcej.

Załącznik:
R01.jpg
R01.jpg [ 281.34 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
R03.jpg
R03.jpg [ 264.16 KiB | Obejrzany 2559 razy ]


Powiedziałabym, że tu można zobaczyć jak umierają parki rozrywki. Nawet największa podświetlana rzeźba wielbłąda z drugiej strony mostu tego nie zmieni. A jeśli spojrzeć na rozmach i rozmiary tego, co Dubaj oferuje, to wielbłąd robi się naprawdę mały.

Załącznik:
R02.jpg
R02.jpg [ 271.29 KiB | Obejrzany 2559 razy ]

Załącznik:
R04.jpg
R04.jpg [ 319.31 KiB | Obejrzany 2559 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 20 Lis 2023 20:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Historia i obyczaje

Deira – jedna z najstarszych dzielnic Dubaju

Na początek łyk historii, której nie ma za wiele – Emiraty zjednoczyły się w 1971 roku. Do tego czasu prawie nic na tych ziemiach nie było, bo to lud koczowniczy. Beduińskie zapędy widoczne są do dziś, tylko w innym wydaniu, ale ja nie o tym. :) W Deirze można zobaczyć m.in. dawny dom szejka oraz kilka muzeów w sąsiednich lokalach. I to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o historyczne budynki. Jest jeszcze kawałek promenady z widokiem na Most Nieskończoności.

Załącznik:
Dd02.jpg
Dd02.jpg [ 352.67 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Dd03.jpg
Dd03.jpg [ 262.33 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Dd04.jpg
Dd04.jpg [ 233.54 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Uprzedzam, że jeśli traficie, do Al Fahidi Historical Neighbourhood, to wcale nie są zabudowania historyczne, ale współczesne. Jest tam parę stoisk z pamiątkami oraz bezpłatne toalety. Ciekawostką w tej części dzielnicy może być Muzeum Kawy, jednak dla mnie było już za późno na zwiedzanie z degustacją. Natomiast Dubai Museum mieszczące się w starym forcie, jest niestety nadal zamknięte.

Załącznik:
Dd01.jpg
Dd01.jpg [ 398.36 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Dd05.jpg
Dd05.jpg [ 205.16 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Z tej strony Deiry startują też lokalne wycieczki z przewodnikiem. Usłyszeć można wiele o arabskich rytuałach gościnności, ale i sztampowe hasła o tym, jaki to islam jest pokojowy. ;) Nie dajcie się nabrać na taki objazd, bo będzie w stylu brytyjskim: jak najmniej wysiadania z autobusu, jak najmniej kontaktu z rzeczywistością.

Załącznik:
Dd09.jpg
Dd09.jpg [ 97.52 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Po drugiej stronie Deiry - co do obyczajów - życie dzieje się nie gdzie indziej, tylko na souku. Na więcej nie starczyło mi już czasu.

Załącznik:
Dd06.jpg
Dd06.jpg [ 267.7 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Dd07.jpg
Dd07.jpg [ 276.5 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Dd08.jpg
Dd08.jpg [ 406.14 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


A co można na nim kupić? Przede wszystkim perfumy, złoto i czerwony szafran. Warto tylko pamiętać, że perfumy arabskie przywiezione do Polski już nie będą tak samo pachnieć. Inne powietrze, inny klimat, inne pH skóry i czar 1001 nocy nagle pryska – zapachy okazują się być zupełnie inne, często zbyt ciężkie, przestają pasować. Zaś złoto w krajach arabskich posiada inną próbę (wyższą), niż w Europie – tam jest więcej złota w złocie, przez co wyroby są miękkie, plastyczne i podatne na uszkodzenia. Za to wartość tego złota jest oczywiście wyższa, a zakupy w atrakcyjnych cenach mogą być dobrą inwestycją. Łańcuszek? Ależ skąd, kupcie od razu całą kolczugę! :D

Załącznik:
Dd10.jpg
Dd10.jpg [ 355.09 KiB | Obejrzany 2417 razy ]




Camelicious – to najlepsze z wielbłądów

Najlepsze z wielbłądów hodowanych przez Emiratczyków biorą udział w wyścigach na największym w Dubaju torze wyścigów – Al Marmoom track. Wejście na teren i oglądanie wyścigów 4free.

Załącznik:
Camels14.jpg
Camels14.jpg [ 106.65 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels01.jpg
Camels01.jpg [ 265.66 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Sezon wyścigowy zaczyna się we wrześniu i trwa do lutego. Konkursy odbywają się głównie w soboty i niedziele, w dwóch turach: o 7 rano i od 13, zwykle trwają około 3 godzin. Wszystkie konkursy są serią eliminacji do finałów, w których stawką jest oczywiście nagroda finansowa. Na terenie Dubai Camel Racing Clubu jest kilka torów wyścigowych o różnych długościach – trybuny są jednak zawsze takie same i umiejscowione w tym samym miejscu: tuż przy mecie. Na trybuny wchodzi się z dwóch stron – z jednej miejsca zajmują wyłącznie lokalsi, z drugiej turyści. Budynek, który stoi przy trybunach (na zdjęciu) jest niedostępny dla zwykłych śmiertelników.
Dla przeciętnego Europejczyka niewiele w tym atrakcji, tutaj trzeba być fanem, jeśli nie fascynatem. Miejsce startu jest oddalone od trybun, rozpoczęcie wyścigu i cały bieg można obserwować na telebimie przez około 6 minut, żeby na ostatnich 200 metrach móc zobaczyć finał. Nuda…
Ale nie dla Arabów! No dobrze, więc jak to wygląda? Otóż jest to niezwykle skomplikowana operacja. :D Zwierzęta najpierw są przyprowadzane do zagrody w pobliżu pasa startowego i grupowane. Następnie jedna grupa jest przyprowadzana do pasa startowego, a kolejna przygotowywana za murem. Następna dalej i kolejna jeszcze dalej.

Załącznik:
Camels05.jpg
Camels05.jpg [ 361.64 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels08.jpg
Camels08.jpg [ 500.07 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels12.jpg
Camels12.jpg [ 427.13 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Przy pasie startowym obsługa trzyma po kilka zwierząt na raz za uzdy, aż do sygnału – więc z jednej strony trochę niebezpieczna robota, bo wielbłąd mógłby kopnąć, albo stratować, jeśli się nie usunie na czas. Z drugiej strony start sam w sobie nie jest zbyt sprawiedliwy, bo niektóre zwierzęta wydają się lekko zdezorientowane i ruszają z minimalnym opóźnieniem. Suma summarum, na mecie to się to w żaden sposób nie przekłada na wynik, bo odległości między nimi są zbyt znaczące, żeby moment startu mógł o czymś przesądzić.

Załącznik:
Camels06.jpg
Camels06.jpg [ 332.95 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels07.jpg
Camels07.jpg [ 327.16 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels09.jpg
Camels09.jpg [ 487.12 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Do biegu, gotowi… Treserzy (a często i właściciele), czekają przy pasie startowym w swoich białych land roverach i innych podobnych SUVach, po czym jadą równolegle do toru, krzycząc i trąbiąc na zwierzęta. (Wielbłądy startują bez dżokejów, wyposażone w elektronicznie sterowane baty.) Między nimi dwa wozy z kamerami na dachu, które przekazują obraz na telebim. Całość sprawia trochę wrażenie, jakby te auta się ścigały z wielbłądami... :D

Załącznik:
Camels10.jpg
Camels10.jpg [ 177.6 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels02.jpg
Camels02.jpg [ 339.48 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels13.jpg
Camels13.jpg [ 371.22 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Kiedy jedna grupa zwierząt dobiega do mety, chwilę potem startuje kolejna. Można więc spokojnie zobaczyć start, bieg i finał kilkukrotnie, będąc kolejno w każdym z miejsc – a nie tylko z trybun. Myślę, że finały i dekoracja zwycięzców mogą być bardziej efektowne.
A po wyścigu można obejrzeć i pogłaskać zwierzęta odpoczywające na padoku, czy zrobić sobie z nimi zdjęcie.

Załącznik:
Camels03.jpg
Camels03.jpg [ 341.32 KiB | Obejrzany 2417 razy ]

Załącznik:
Camels04.jpg
Camels04.jpg [ 392.55 KiB | Obejrzany 2417 razy ]


Poza tym najlepsze z wielbłądów jest mleko, mięso i skóra. Więc teraz łyk mleka.
Niedaleko toru wyścigowego (czyli do 15 minut jazdy samochodem :D) można znaleźć food truck serwujący m.in. lody z wielbłądziego mleka. Truck stoi tuż przy mleczarni (oprócz sobót), przy której znajdziemy też mały supermarket – obok lodów można kupić też mleko w małych buteleczkach. Próbowałam zwykłego, ale są też smakowe - myślę, że jeśli ktoś lubi np. sery kozie i go nie odrzuca, to od tego mleka też nie odrzuci (mnie podeszło). Lody z trucka były pyszne (15 AED), w kilku smakach. Osobiście polecam daktylowe. :)

Załącznik:
Camels15.jpg
Camels15.jpg [ 362.8 KiB | Obejrzany 2417 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#6 PostWysłany: 21 Lis 2023 21:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Dopełnienie pobytu

Jeziorka Al Qudra - ryby i najlepszy grill na pustyni

Wracając do odsuwania pustyni wgłąb kraju: jedną z mniejszych inicjatyw jest tworzenie sztucznych jeziorek. Tak powstało Lake of Expo 2020, i tak powstały Love Lakes, tuż obok Al Qudra. Dojazd do serc chwilę zajmuje, znaków jest niewiele i trzeba uważać. Po drodze mijamy głównie czaple i flamingi, ale i porozkładane namioty miejscowych, którzy przyjeżdżają tu w weekendy z dziećmi na camping. Beduińska natura musi zostać zaspokojona w ten, czy inny sposób. ;)

Załącznik:
AQ01.jpg
AQ01.jpg [ 317.19 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ10.jpg
AQ10.jpg [ 353.88 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ11.jpg
AQ11.jpg [ 259.35 KiB | Obejrzany 2313 razy ]


Wokół zbiorników jest przygotowany przyjemny teren spacerowy. W niektórych miejscach widać, że na dnie są wyłożone jakieś maty... Trawa jest zielona, podlana, wszystko zadbane i czysto, a w wodzie pływają hodowane, kolorowe japońskie karpie koi. Kiedy opiekunowie sypną ziarnem, zachowują się jak groźne piranie. :D

Załącznik:
AQ02.jpg
AQ02.jpg [ 307.01 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ03.jpg
AQ03.jpg [ 176.68 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ09.jpg
AQ09.jpg [ 281.28 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ07.jpg
AQ07.jpg [ 370.05 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ08.jpg
AQ08.jpg [ 438.19 KiB | Obejrzany 2313 razy ]


Jest też kilka punktów na pamiątkowe zdjęcia. :)

Załącznik:
AQ04.jpg
AQ04.jpg [ 343.68 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
AQ05.jpg
AQ05.jpg [ 359.53 KiB | Obejrzany 2313 razy ]


Przy zachodzie słońca zaczyna się robić coraz bardziej tłoczno, więc ruszamy w inne miejsce na pustyni, żeby rozpalić grilla. Takich punktów ostatnio ubyło, wzdłuż autostrady coraz częściej pojawiają się znaki z zakazem zjazdu. Ale tam, gdzie można, sporo osób z tego korzysta. Po zmroku zaczyna się robić chłodno i zaczyna lekko zawiewać - warto pamiętać, że temperatura na pustyni potrafi mocno spaść w nocy. Oprócz bluzy, przydadzą się jeszcze latarki w telefonach, bo dokoła niewiele widać. Fajne miejsce na obserwację gwiazd, polecam w takich miejscach odpalić appkę Stellarium lub podobną. Gwiazdozbiory są niby z półkuli północnej, ale układ jednak inny, niż nad Polską.
To była moja najlepsza dubajska kolacja. :)

Załącznik:
AQ12.jpg
AQ12.jpg [ 134.79 KiB | Obejrzany 2313 razy ]

Załącznik:
UAE031.jpg
UAE031.jpg [ 144.36 KiB | Obejrzany 2313 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#7 PostWysłany: 22 Lis 2023 19:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Abu Dhabi – największe muzeum na Półwyspie Arabskim oraz moje osobiste naj

No dobrze – w tytule wspomniałam Emiraty, a póki co jest tylko o Dubaju. Apetyt był spory, ale darowanemu wielbłądowi się w zęby nie zagląda. ;) A dali to, co moim zdaniem było najważniejsze, więc absolutnie nie mogę narzekać!
W paryskim Luwrze jeszcze nie byłam i nie wiem, czy będzie mi kiedyś dane. Ale jeśli porównać zbiory z Abu Dhabi do innych muzeów, które miałam okazję odwiedzić, to powiedziałabym, że wypadają bardzo skromnie. Z naciskiem na bardzo.

Załącznik:
AD11.jpg
AD11.jpg [ 239.6 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD21.jpg
AD21.jpg [ 202.7 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Cztery Kontynenty
AD15.jpg
AD15.jpg [ 216.89 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD16.jpg
AD16.jpg [ 390.52 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD13.jpg
AD13.jpg [ 323.12 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD08.jpg
AD08.jpg [ 299.03 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


Co innego sama bryła muzeum, rozmiar i jego otoczenie. Gra światło-cieni z zadaszenia, duże tarasy i schody wychodzące prosto w morze – niby niewiele, ale konstrukcja daje poczucie stabilności i harmonii. Proste linie, proste kolory, bez kiczu i pstrokacizny. Jest nowocześnie, ale z egzotyczną nutą – naprawdę bardzo ładnie.

Załącznik:
AD10.jpg
AD10.jpg [ 203.42 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD18.jpg
AD18.jpg [ 148.1 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD20.jpg
AD20.jpg [ 277.71 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD19.jpg
AD19.jpg [ 445.43 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


Ale moim osobistym naj okazał się jednak pałac Qasr al Watan, a za nim meczet Szejka Zajida. Dojeżdżając na parking przed pałacem, można dostrzec kilka wieżowców - tutaj też wątek filmowy, fani dobrych aut i/lub F&F poznają, skąd skakał Lykan Hypersport. :) Od strony pałacu jest ładniejszy widok.

Załącznik:
AbDb11.jpg
AbDb11.jpg [ 149.88 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


Wejście na teren pałacu znajduje się w pawilonie, w którym trzeba przejść kontrolę security - bramki jak na lotnisku, potem kolejka i ochroniarz wypuszcza do podstawianych autobusów ustaloną ilość osób. Po każdej grupie trzeba chwilę zaczekać, aż znowu otworzy drzwi. Dojazd zajmuje chyba 3 minuty, jako że teren jest (niespodzianka!) ogromny. W międzyczasie kierowca puszcza nagranie powitalne ze słowem wstępu do atrakcji.
Sam pałac prezydencki, oficjalne miejsce przyjmowania gości, zwala wręcz z nóg - tak z zewnątrz, jak i wewnątrz. Dopracowany, ze smakiem, ale przede wszystkim 100% w arabskim stylu (to lubię!). Zadbano o najmniejszy szczegół nawet w toaletach. Powiedziałabym: kwintesencja Emiratów.

Załącznik:
AbDb01.jpg
AbDb01.jpg [ 156.53 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb14.jpg
AbDb14.jpg [ 128.88 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb02.jpg
AbDb02.jpg [ 144.91 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb12.jpg
AbDb12.jpg [ 122.72 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb13.jpg
AbDb13.jpg [ 148.01 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb03.jpg
AbDb03.jpg [ 186.78 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb05.jpg
AbDb05.jpg [ 179.05 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb04.jpg
AbDb04.jpg [ 267.86 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb06.jpg
AbDb06.jpg [ 259.08 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


W środku można kilka sal, w jednej zgromadzono i urządzono wystawę prezentów dyplomatycznych - mnie się spodobały czapeczki dla sokołów.

Załącznik:
AbDb07.jpg
AbDb07.jpg [ 175.13 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb08.jpg
AbDb08.jpg [ 213.39 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb09.jpg
AbDb09.jpg [ 187.99 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AbDb10.jpg
AbDb10.jpg [ 190.59 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


Kiedy wychodzę z pałacu, szybko robi się ciemno. Nie ma czasu na zwiedzanie niczego w pobliżu, musimy pędzić w drugie miejsce.
Meczet Szejka Zajida jest jednym z największych na świecie i największym meczetem w ZEA. Projekt zakłada wyjście na cztery strony świata, z czego każda jest udekorowana innymi kwiatami – typowymi dla danego kierunku. Całość jest pełna przepychu, aczkolwiek przy masywności tej budowli znowu zachowano pewną lekkość. Meczet nie przytłacza od wewnątrz, co jest zasługą wysokości, oświetlenia i prawdopodobnie błyszczących płytek na podłodze, od których wszystko się odbija jak w wodzie (kolejna fatamorgana).

Załącznik:
AD01.jpg
AD01.jpg [ 344.3 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD02.jpg
AD02.jpg [ 264.36 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD03.jpg
AD03.jpg [ 431.17 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD04.jpg
AD04.jpg [ 465.62 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD07.jpg
AD07.jpg [ 395.06 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD05.jpg
AD05.jpg [ 132.21 KiB | Obejrzany 2200 razy ]

Załącznik:
AD06.jpg
AD06.jpg [ 131.05 KiB | Obejrzany 2200 razy ]


Z uwag praktycznych – od niedawna zaostrzone zostały zasady wstępu do meczetu. Nadal jest darmowy, ale jest solidne trzepanie z uwagi na strój. Włosy u kobiet oczywiście zasłonięte, długie nogawki i rękaw obowiązkowe, ponadto ubranie nie może być prześwitujące. Na nieprzygotowanych czekają stoiska z odpowiednimi szatami (100% poliester, od 40 AED) z kapturkami, ewentualnie „rajstopowe” rękawki (10 AED). Bo chyba nie wspomniałam: do meczetu się wchodzi przez… galerię handlową! :D

I choć wyjazd do Abu Dhabi miał miejsce na samym początku mojego pobytu, w relacji umieściłam go na samym końcu, bo był taką wisienką na torcie. To tutaj podobało mi się najbardziej, to tutaj naprawdę czułam, że jestem w kraju arabskim - a co by nie mówić, ta kultura ma trochę do zaoferowania. Nowoczesne budynki można zobaczyć w wielu innych miejscach na świecie. Może nie AŻ TAK nowoczesne, ale dla mnie wieżowiec, to wieżowiec i może stać wszędzie. :)
Dlatego chętnie bym jeszcze kiedyś wróciła do Emiratów, ale bardziej dla Hatty, Al Ain i Jebel Hafeet, czy podobnych atrakcji bliżej natury. Myślę, że ten kraj ma jeszcze sporo do zaoferowania i będzie mieć jeszcze więcej, dopóki wystarczy im pieniędzy.
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#8 PostWysłany: 22 Lis 2023 21:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2013
Posty: 580
srebrny
Zakończenie

Wyjazd do Dubaju marzył mi się od dawna, a odkąd moja siostrzenica wyszła za mąż i wyjechała w tamtą stronę, mogłabym powiedzieć, że był na wyciągnięcie ręki. Tylko jak to zwykle bywa, ciągle się coś nie składało. Więc jak tylko w tym roku udało się nam w tej kwestii porozumieć, postanowiłam działać – a niedługo później się okazało, że był to znowu ostatni moment, bo za miesiąc spodziewają się dziecka. Ufff...

Bilety LOT z Wrocławia do Dubaju kupowałam z prawie półrocznym wyprzedzeniem. Kombinowanie z tanimi liniami, dojazdami, dopłatami do bagażu itd. było w tym przypadku nieopłacalne – wiadomo, miałam „szmuglować” trochę rzeczy z Polski. ;) Stąd bilet za 2380zł uznałam za dobrą opcję. Krótka przesiadka na Okęciu wypadła gładko w obie strony, był czas na kanapkę i herbatę. Z Warszawy do Dubaju B737 MAX 8 miał obłożenie raptem na 88 osób, także bardzo komfortowo i znaczna część pasażerów korzystała z całych rzędów. Ale to pewnie zaleta okołoświątecznego terminu – z powrotem było gęściej, choć nadal nie wszystkie miejsca pełne. Na porannej trasie serwowali frittatę z ziemniakami i jakąś kiełbaską (karteczka na tacce informowała „no pork meat”) lub pankejki, a na powrotnej kolacji była do wyboru ryba lub wołowina. Ze snacków aktualnie dają drożdżówki Putka z malinami (słabe), ale trafił się i mini Grzesiek.

Natomiast bilety wstępu ogarniane były już na miejscu, czasem na 2-3 dni przed wejściem, jako że cały plan zwiedzania był szyty na gorąco i częściowo pod dyspozycyjność moich gospodarzy. To znaczy ja wcześniej przygotowałam swoją listę miejsc, ale kolejność była realizowana bardzo elastycznie. :D Dzięki temu mogliśmy też sporo czasu spędzić razem, pomimo ich tempa życia i normalnych dni roboczych (nie pracują na etacie w korpo i mogli sobie wcześniej odpowiedni zorganizować grafiki). Wejściówki były kupowane przez internet, bez żadnych zniżek, dlatego nie podaję nigdzie cen. Warto jednak zaznaczyć, że oferowane przez różne portale bilety combo mogą się okazać pułapką – niektóre z nich obejmują np. 2 atrakcje, ale pod warunkiem, że odwiedzi się je w tym samym dniu. Może się to okazać niewykonalne z uwagi na czas i odległości. Jeśli ktoś nie wie, że w Dubaju na 6-pasmowych autostradach jest coraz więcej korków i to czasem w środku dnia, to może się niemile zdziwić.

Logistyka była podzielona między dojazdy autem i metrem. Posługiwałam się Silver Card, przy czym na koniec taki mały zonk jeszcze: minimalna wartość doładowania karty to 5 AED, a minimalna wartość karty, żeby w ogóle wejść na metro, to 10 AED. Przejazdy w ramach jednej strefy 3 AED niezależnie od liczby przystanków. Jeśli wjeżdżamy do strefy sąsiedniej - już 6 AED. I tym sposobem na koniec zostaje parę dirham na karcie, których już się nie wykorzysta, a z czasem tracą ważność, jeśli się nie jeździ.

Jedzenie też różnie - część w domu, część na mieście. Na pewno mogę polecić Wagamama, innych już w tej chwili nie bardzo pamiętam. :roll: Najważniejsze, że pojadłam różnych egzotycznych rzeczy, których na co dzień nie mam, także poza tym, że było fajnie, to jeszcze było smacznie!

A teraz czas pomyśleć o kolejnym kierunku... :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: miotaczkiszonki oraz 12 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group