Fly4free.pl

Agra to nie tylko Taj Mahal, żeby zobaczyć wszystko co jest warte uwagi wystarczą 2 dni (lub 1 dzień jeżeli rezygnujemy z wycieczki do FATEHPUR SIKRI - ok. 40km za miastem). Do Taj warto się wybrać popołudniu, wtedy słońce nie będzie nam przeszkadzać w zrobieniu fajnych fotek (będziemy mieć je za plecami). Agra Fort jest większy i ciekawszy niż to opisują przewodniki. Dużo osób omija meczet który jest na końcu Fortu, wg mnie warto zdjąć buty i obejść dookoła (ci co mają lęk przed Muzułmanami) lub wejść do środka (nikt tam niewiernych nie bije, wręcz przeciwnie, zawsze się znajdzie ktoś kto chce opowiedzieć o meczecie i Allahu).

Komunikacja w Agrze jest słabo rozwinięta, więc pozostaje Tuk-Tuk. Normalna stawka to 15 Rupii/km. Oczywiście jak wszędzie w Indiach cena wyjściowa to 100 (dla białego). Najczęściej jeżeli nie chcecie się ostro targować 50 wystarczy za przejechanie 2km (to ok. 2,80 PLN). W Agrze często Policja dla rozładowania korków zamyka drogi. Więc może tak być że z 2km robi się objazd 3km. Nie ma co się dziwić jeżeli gość z Tuk-Tuka zażąda 10-15 Rupii więcej (to tylko 54-81gr).

Ci co będą mieli numer Indyjski na pewno będą korzystać z aplikacji OLA Driver. Mi akurat zawsze pomagała recepcja i zamawiała przejazd. Jeżeli zdecydujecie się w 1 dzień objechać wszystko, warto się zastanowić nad wynajęciem Tuk-Tuka na cały dzień. Z tego co mi powiedział gość w recepcji na 6h (od 9 do 15) to koszt 250-280 Rupii. Ja swojego drivera miałem od 9 do wieczora, jeszcze podjechaliśmy do hotelu po walizkę, i odwiózł mnie na dworzec CATT. Łącznie zapłaciłem 400 Rupii (choć ustaliliśmy 350). Jak ktoś będzie potrzebował zostawiam namiary na Allego, sprawdzony, dobrze mówi po angielsku (972-093-02-52) lub (790-617-85-20). Przed numer kierunkowy Indii +91. Zazwyczaj stoi przed Grand Imperial Hotel przy MG Road.

https://www.lonelyplanet.com/india/agra ... poi/356509

W Agrze warto płacić kartą, wtedy oszczędzamy 50 Rupii prowizji za płatność - UWAGA - gotówką !!!

Aprpo tej prowizji za płatność kartą to akurat mnie to nie dziwi aż tak bardzo. Rząd indyjski podjął już jakimś czas temu decyzje o ograniczeniu ilości gotówki w obiegu i wspiera inicjatywy fintechowe. Np na uniwersytecie, na którym studiowałem w bibliotece za ksero lub wypożyczenie książek musiałem zapłacić kilka rupii i jedyna formą płatności była karta lub Paytm czyli płatność telefonem poprzez kod QR. Jest to powszechne w całych Indiach.

Sent from my HTC U Ultra using Tapatalk