Fly4free.pl

Grecja i Mykonos, jakich nie znacie… Premiera powieści „Furia” + wywiad z Alexem Michaelidesem + KONKURS

Foto: Alex Michaelides
Skąpana w słońcu grecka wyspa, kojarząca się głównie z błogim wypoczynkiem, relaksem i plażowaniem… ale tylko z pozoru. "Furia" przedstawia Mykonos w zupełnie innym świetle – zabójstwo i mroczne historie to jej główny motyw. Porozmawialiśmy z Alexem Michaelidesem, autorem debiutującej na polskim rynku książki o jego fascynacji Grecją, a dla Was przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania jest egzemplarze jego najnowszej powieści.

„Furia” to thriller/powieść sensacyjna Alexa Michaelidesa (autora bestsellerowej „Pacjentki”) w stylu Agathy Christie. Osamotniona gwiazda filmowa zaprasza najbliższych przyjaciół na weekend na swoją prywatną grecką wyspę. Ale stare przyjaźnie skrywają gwałtowne namiętności i urazy czające się tuż pod powierzchnią… Tak, to opowieść o zabójstwie. A może to nie do końca prawda…? Tak właściwie jest to historia miłosna.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-12-19T02:57:01.001Z przez Wakacje.pl

Chociaż „Furia” ukazuje się pod koniec marca, to zdecydowanie będzie to „wakacyjny thriller” – gwiazdorski, sensacyjny, dziejący się w greckiej scenerii.

Aby zachęcić Was do wzięcia udziału w konkursie i wniknięcia w świat Alexa Michaelidesa, zapytaliśmy go o kwestie związane z procesem tworzenia powieści. Zahaczyliśmy o wątki typowo turystyczne – dlaczego wybrał akurat Mykonos, które kojarzy się nie z zabójstwami i thrillerami, ale raczej z wakacjami i błogim wypoczynkiem?

Foto: Cezary Kawecki

"Kontrast strasznej historii w ładnym otoczeniu buduje bardzo ciekawy obraz"

Cezary Kawecki, Fly4free.pl: Wspominałeś, że wiele wakacji spędzałeś na greckich wyspach i podejrzewam, że właśnie w taki sposób czerpałeś inspirację do książki. Jakie aspekty twoich pobytów w Grecji najbardziej skłoniły cię do napisania thrillera?

Alex Michaelides: – Muszę zacząć od wiatru i tego, że Grecka Izba Turystyczna w troszeczkę przekształcony sposób przedstawia greckie wyspy. Zawsze mówią o tym, jak tam jest pięknie, że widoki zapierają dech w piersiach, ale nigdy nie wspominają o wietrze. Przyznam szczerze, że byłem wręcz zszokowany jak tam pojechałem pierwszy raz, bo ten wiatr naprawdę potrafi zwalić z nóg. W wieku 20 lat udałem się na Mykonos i na długo zapamiętałem ten pobyt, ponieważ utknąłem tam na 3 dni. Wiatr był tak ogromny, że żadne łodzie nie mogły wypłynąć ani przypłynąć na wyspę.

I w jaki sposób wiatr przełożył się na inspirację do książki?

Przyszedł mi wtedy do głowy pomysł, że ta wyspa byłaby świetnym miejscem na to, aby zostawić na niej uwięzionych ludzi i żeby to była sceneria mojej powieści. A poza tym, ponieważ wiedziałem, że jak już się zabiorę za pisanie książki, to w mojej głowie długo będę tkwił w tym miejscu, chciałem umiejscowić powieść w bardzo ładnych okolicznościach przyrody. A jako że jest to część świata, którą bardzo dobrze znam, to pomyślałem, że to dobry pomysł.

Choć wiele osób doskonale wie, z czym kojarzy się Mykonos, to nie uważasz, że twoi czytelnicy, po przeczytaniu „Furii” nieco zmienią zdanie na temat wyspy? W twojej powieści dzieją się tam „różne” rzeczy.

To bardzo ciekawe pytanie. Myślę, że ten kontrast jest ciekawą rzeczą. Inspirowałem się książką Agathy Christie pt.: „And Then There Were None” („I nie było już nikogo” – przyp. red.). Można przypuszczać, że ten dom, w którym Agatha więzi swoich bohaterów, będzie gotycki, straszny. Ale nie, ona przedstawia dom bardzo nowoczesny, w wielu częściach przeszklony. Hitchcock, którego również uwielbiam powiedział kiedyś, że najlepszą scenerią dla morderstwa nie jest wcale ciemna noc, a piękny i słoneczny dzień. I dlatego myślę, że ten kontrast – strasznej w historii w ładnym otoczeniu – buduje bardzo ciekawy obraz.

Wspominałeś, że Mykonos i inne greckie wyspy przypominają ci Twój rodzinny Cypr. Mając na uwadze aspekt turystyczny i „życiowy”, jakie są twoim zdaniem największe podobieństwa między oboma krajami?

Do pewnego stopnia właściwie wszystkie śródziemnomorskie wyspy mają pewne cechy wspólne – piękne krajobrazy, piękne plaże, a także jedzenie, czyli temat, który mnie mocno interesuje i dużo o nim piszę. Moje dwie pierwsze powieści („Pacjentka” i „Boginie”) – przy nich musiałem dużo robić researchu, rozeznania na temat lokalizacji i miejsca akcji. Tutaj, ponieważ pisałem będąc w Grecji, to cały mój research polegał na tym, że musiałem wyjrzeć przez okno i już wiedziałem, o czym będę pisał.

Akcja „Furii” i przedstawione w niej historie niekoniecznie mogą się kojarzyć z grecką kulturą i ludźmi. Czy i jeśli tak, to w jakim stopniu inspirowałeś się Grekami, ich życiem i codziennością podczas pisania powieści?

Bardziej inspirowały mnie czasy pracy w Hollywood, gdzie tworzyłem scenariusze, a także czas pracy w Londynie, gdzie z kolei obracałem się w świecie teatralnym. W USA miałem to szczęście, że poznałem wielu słynnych aktorów i aktorek. Czasem widziałem w ich wykonaniu naprawdę złe zachowania. Podczas pobytu w USA starałem się mieć oczy i uszy otwarte. Tak naprawdę to zapisywałem w pamięci to, co widziałem i słyszałem. Potem pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby wykorzystanie tych cech charakteru i wydarzeń, które zaobserwowałem w powieści „Furia”. Zamykam tam grupę ludzi i przypisuję im to, co widziałem w prawdziwym życiu.

Czy po tych wszystkich obserwacjach na Mykonos, które pomogły ci stworzyć mroczny świat w „Furii” zmieniłeś zdanie na temat wyspy? Zakładam, że będąc na Mykonos, możesz mieć nieco inne wyobrażenia niż dotychczas.

To ciekawe, że pytasz, bo zaraz po moim pobycie w Warszawie wybieram się do Aten, a potem na kilka dni zostaję w Grecji na promocję mojej książki. Bardzo ciekawi mnie jej odbiór właśnie przez Greków. Rzeczywiście zawiera ona kilka mrocznych wątków, ale z drugiej strony wydaje mi się, że jest też lekką literaturą. Tworzyłem ją z założeniem, żeby to była miła książka do przeczytania na plaży i mam nadzieję, że mi się to udało. Wierzę, że nie zaciemniłem obrazu Grecji do tego stopnia, żeby kojarzyła się tylko z morderstwami.

Być może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale Polacy uwielbiają Cypr. W ostatnich miesiącach regularnie byli w czołówce nacji, które najchętniej odwiedzały ten kraj, niezależnie od pory roku. W czym twoim zdaniem tkwi sukces, tj. dlaczego tak wiele osób udaje się na tę wyspę?

Ja tam dorastałem i mieszkałem do 18. roku życia. Do tej pory bardzo często tam jeżdżę z Londynu, w którym mieszkam. Myślę, że rozumiem, dlaczego Polacy tak tłumnie latają na Cypr. Podróż trwa około 3 godzin, więc to niedługi czas. To zupełnie inny świat, przede wszystkim wypełniony pięknym słońcem. Do tego piękne plaże, ale super ważną rzeczą jest jedzenie. Jest ciekawe – ma wpływy bliskowschodnie, z Libanu czy z Grecji. Z pewnością bardzo ciekawi to wszystkich odwiedzających.

Jako rodowity Cypryjczyk masz zapewne swoje ulubione miejsca, które mógłbyś polecić.

Dla mnie jedną z najpiękniejszych rzeczy są ruiny, które są rozrzucone właściwie na całej wyspie. Jednym z takich miejsc, które mogę zarekomendować jest amfiteatr Kurion, leżący na szczycie klifu. To piękne miejsce – do tej pory odbywają się tam różne przedstawienia i koncerty. Można z niego obserwować zachody słońca. To istny raj na ziemi. Do kompletu dodałbym mozaiki, które są absolutnie fantastyczne i też są w różnych miejscach wyspy.

Skoro już wiemy, jak w swojej powieści przedstawiłeś Grecję, a zwłaszcza Mykonos, to czy teraz twoi czytelnicy mogą się spodziewać tego samego wobec Cypru?

Idealnie się złożyło czasowo, że pytasz, ponieważ moja następna książka dokładnie będzie umiejscowiona na Cyprze. Chcę napisać trochę o swoim dorastaniu, dzieciństwie, ale pojawią się też wątki historyczne i mitologiczne. To będzie historia detektywistyczna, więc morderstwo też się pojawi. Lubię raz na jakiś czas wsadzić do treści jakieś morderstwo.

KONKURS

Z okazji polskiej premiery książki „Furia” (26 marca 2024 roku), przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym możecie zdobyć polecaną przez nas książkę autorstwa Alexa Michaelidesa. Została ona wydana przez Grupę Wydawniczą „Foksal” sp. z o.o. z Warszawy.

Konkurs polega na wykonaniu zadania tj. jeśli mógłbyś/łabyś przenieść się do świata jakiejkolwiek książki na jeden dzień, którą książkę byś wybrał/wybrała i dlaczego? Odpowiedź należy obowiązkowo w kilku zdaniach uzasadnić. Odpowiedzi bez uzasadnienia nie będą brane pod uwagę przy rozstrzyganiu konkursu.

Zgłoszenia przyjmujemy mailowo pod adresem konkurs@fly4free.pl. Możecie je przesyłać do poniedziałku 1 kwietnia 2024 roku do godziny 23:59. Każdy może nadesłać tylko jedno zgłoszenie. Jury wybierze siedem najciekawszych odpowiedzi i nagrodzi je książkami. Z laureatami skontaktujemy się mailowo do 5 kwietnia 2024 roku. Regulamin konkursu dostępny tutaj.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »